To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

A-klasa (grupa I) - padło ponad 40. bramek

A-klasa (grupa I) - padło ponad 40. bramek

43 bramki padły w siedmiu meczach XIII, kończącej rundę jesienną kolejki A klasy. Na pewno przyczyniły się do tego warunki atmosferyczne – piłkę na pewno łatwiej było kierować do siatki – ale też podkreślić zaangażowanie zawodników, którzy grali na całego, choć mają już przecież prawo odczuwać zmęczenie. W tej strzelaninie były spotkania z racji wyniku bardziej przypominające mecze hokejowe niż piłkarskie (jak w Strzyżowcu, gdzie padło 10 goli) i takie, które momentami przypominały pojedynki koszykarskie (we Wleniu, zaraz po przerwie w 10 minut padły 4 gole).

Mistrzem jesieni został beniaminek z Krzeszowa. W pełni zasłużenie – Pagez pokonał wszystkich potentatów I grupy, czyli Bolków, Łomnicę i Lubawkę, więc o przypadku nie może być mowy. W ostatnim pojedynku krzeszowianie pokonali Pub Gol, który przed tygodniem – ustami trenera – odgrażał się że nie da punktów rywalowi. Aż dziw, że mecz udało się dokończyć bez noktowizorów – ostatnie akcje prowadzone już były w ciemnościach. Pogróżki okazały się bez pokrycia, także dlatego, że pubowicze znów grali gołą 11, a przez ponad godzinę w 10 – już w 15 minucie nerwowo nie wytrzymał bramkarz gospodarzy, wyzywał sędziego i musiał opuścić boisko; zastąpił go z pola Wojciechowski i spisał się całkiem nieźle. W tych okolicznościach i tak postawa miejscowych zasługuje na uznanie, zdołali nawet doprowadzić do wyrównania, ale oczywiście w przekroju meczu wyraźnie ustępowali pola rywalowi. Trener Walczak znów nie kryje irytacji postawą swojej drużyny i zastanawia się, czy Pub Gol podejmie rywalizację w rundzie rewanżowej. – To już bardziej kabaret niż sport – sumuje.

Bezpośredni rywale do awansu grali dla lidera. Drugi Bolków stracił 2 punkty z Podgórzynem. Zwycięstwo było blisko, bo podgórzy nianie wyrównanie zdobyli w doliczonym czasie gry, ale dodać trzeba, że remis nie krzywdzi żadnej z drużyn, a mecz nie stał na najwyższym poziomie.

Wielkie emocje były natomiast w Łomnicy, gdzie trzecia drużyna tabeli straciła komplet punktów także w doliczonym czasie gry. Wcześniej prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie, a liczbą sytuacji można by obdzielić jeszcze kilka spotkań.
Świetnie rundę kończy Wleń, który odniósł drugie kolejne zwycięstwo. W meczu z Czadrowem rozstrzygające okazało się pierwsze 10 minut drugiej połowy, kiedy bramki padały co 2 minuty. Goście byli skuteczniejsi, wykorzystali trzy znakomite sytuacje, jakie stworzyli w tym czasie; gospodarze też stworzyli sobie trzy szanse, ale wykorzystali tylko jedną.

Prawdziwe bramkobicie miało jednak miejsce w Strzyżowcu. Tu też wszystko zmieniało się co chwila, a ostatnie osiem minut przypominało horror: w 85. min. gospodarze wyszli na prowadzenie 5:4, trzy minuty później goście wyrównali, a już w doliczonym czasie gry piłka zmierzająca do pustej bramki Woskaru zatrzymała się w kałuży i zamiast zwycięstwa Czarnym przyszło się dzielić punktami.
W Mysłakowicach na pozór pewne zwycięstwo odniósł miejscowy Orzeł, przebieg meczu wcale nie był jednak taki jednostronny, bo do momentu straty zawodnika (czerwoną kartkę za dyskusje dostał strzelec bramki dla Świerzawy) był remis. Goście mogli być w jeszcze lepszej sytuacji, bo pierwsi strzelili bramkę, ale sędziowie jej nie uznali – asystent dopatrzył się spalonego. Prezes świerzawskiego klubu nie kryje wściekłości – nie było żadnego spalonego, nasz zawodnik piłkę dostał od obrońcy Orła, więc nie ma mowy o spalonym.

Rozumiem, można czegoś nie zauważyć, można podjąć decyzję kontrowersyjną, ale w tym przypadku zrobiono to po prostu złośliwie. Z tym sędzią mieliśmy przeboje w poprzednim sezonie i teraz, ze złośliwym uśmieszkiem, po prostu pokazał kto tu rządzi… To obrzydliwe!
Bodaj najmniej działo się w spotkaniu Chojnika z Chełmskiem. Gospodarze rządzili na boisku. Wprawdzie goście zdobyli kontaktowego gola, co wprowadziło trochę nerwowości w poczynania jeleniogórskiego zespołu, ale w samej końcówce miejscowi udokumentowali przewagę trzecim golem.

Wyniki:

Czarni Strzyżowiec – Woskar Stara kamienica 5:5 (2:1)Chojnik Jelenia Góra – 1946 Chełmsko Śląskie 3:1 (1:0)Mysłakowice – Pogoń Świerzawa 4:1 (1:0)OrzełVictoria Czadów – Pogoń Wleń 1:4 (0:1)Pub Gol Jelenia Góra – Pagaz Krzeszów 3:5 (0:2)KS Łomnica – Orzeł Lubawka 3:4 (2:1)Piast Bolków – Edico Mitex Podgórzyn 2:2

Najlepsi strzelcy:

Woźniczka (Mitex Podgórzyn), Wolny (Pogoń Świerzawa) – 14
Gadzimski (Chojnik) - 12
Aleksiejew (KS Łomnica), Śmietana (KS Łomnica)– 11
Wyderkowski (Pub Gol Jelenia Góra) - 10
Wilczyński (KS Łomnica), Tatomir (Mitex Podgórzyn), Tatarata (Pagaz Krzeszów) – 9
Kurek (Victoria Czadrów), G. Kraszewski (Pagaz Krzeszów), Werner (Piast Bolków) - 8