To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Karpacz, Wojcieszów bliżej połączeń kolejowych

fot. interturist.de (FC Tymoteusza Myrdy)

Sześć kolejnych linii kolejowych przejmuje samorząd województwa dolnośląskiego. Wśród nich linie z Mysłakowic do Karpacza, z Jeleniej Góry do Pisarzowic, czy z Nowego Kościoła. To milowy krok do przywrócenia połączeń kolejowych z tymi miejscowościami.

– Udzieliliśmy pełnomocnictwa Leszkowi Lochowi, dyrektorowi DSDiK, do podpisania dokumentów przenoszących na rzecz Województwa Dolnośląskiego następujące linie kolejowe: 303 odcinek Chocianowiec – Chocianów (lk. Duninów – Chocianów), 372 odcinek Bojanowo – Borszyn Wielki – Góra Śląska, 312 odcinek Wojcieszów – Nowy Kościół (lk. Marciszów – Jerzmanice), 345 odcinek Kamienna Góra – Pisarzowice, 308 Pisarzowice – Jelenia Góra, 340 Mysłakowice – Karpacz – informuje Tymoteusz Myrda, członek zarządu województwa.
Dla regionu jeleniogórskiego z przejmowanych szczególnie istotne są linie w kierunku Karpacza, Kamiennej Góry, a także Złotoryja – Marciszów. W przypadku pierwszej z nich jest już gotowe studium wykonalności. Oszacowano w nim koszty rewitalizacji na poziomie około 70 mln – 100 mln zł, w zależności od wariantu inwestycyjnego i długości rewitalizowanego odcinka linii w Kowarach. Przewiduje się też, że inwestycje można wykonać w ciągu dwóch lat.
Studium jest także dla przejętej wcześniej linii Gryfów – Świeradów. Planowana jest tam rewitalizację całej infrastruktury torowej, prace przy obiektach, przejazdach i sygnalizacji przejazdowej oraz peronów. Koszt rewitalizacji trasy o długości 16,2 km wyniesie blisko 50 milionów złotych, a rewitalizacja może potrwać około dwóch lat.
Ciągle natomiast nie dochodzi do skutku przejęcie, bodaj najbardziej gorącej, linii kolejowej Jelenia Góra – Lwówek Śląski. Tymoteusz Myrda wskazuje na opieszałość zarządcy infrastruktury.
- Czekamy na przeprowadzenie niezbędnych procedur przez obecnego właściciela nieruchomości, PKP S.A. – informuje marszałek, sugerując by mieszkańcy pytali o tę zwłokę spółkę.
 

Komentarze (39)

Haha Linia kolejowa do Pisarzowic. Droga S3 zamyka linię kolejową do Kamiennej Góry. A czy pomysłodawcy linii kolejowej sprawdzili ile teraz jeździ osób do Kamiennej Góry autobusem? Ja jeżdżę i widzę osób kilka. A kto się wybierze do Pisarzowic?

Poza linią do Karpacza linie bez żadnego znaczenia. Do Karpacza zresztą pociągi też nie pojadą bez odcinka do Mysłakowic. UMWD tylko udaje że coś robi. Linię do Lwówka doprowadzili do ruiny a myślą, że jak przejmą jakieś krzaki gdzie nigdy pociągi nie pojadą to ktoś sie nabierze na te ich pozoranckie działania.

Dokładnie, nic dodać nic ująć. Marszałek mami ludzi bajkami, a to co przez lata funkcjonowało to zniszczył (np. przepiękna linia do Lwówka). Zaraz pewnie znowu przylezie ten opłacony wrocławski troll, który zawsze obraża wszystkich którzy piszą prawdę.

Troll z Wsiocławia chyba zaspał, bo jeszcze nie przylazł i nie zaśmiecił tradycyjnie hejtem Lwówka całej dyskusji.

Spokojnie, przylezie i tutaj ten ludzki śmieć. Linia do Lwówka jest bardzo niewygodna dla Kolei Dolnośląskich i władz Dolnego Śląska, bo:
1. Obnaża brak zainteresowania u władz województwa lokalnymi liniami kolejowymi (wbrew propagandzie, jaką głoszą, że chciałyby już-teraz wyremontować wszystkie linie kolejowe w województwie, podczas gdy faktycznie obecna ekipa nie reaktywowała ANI JEDNEJ linii kolejowej na Dolnym Śląsku),
2. Nieudolność w dbaniu o lokalną infrastrukturę i transport publiczny (w tym brak umiejętności w zdobyciu funduszy unijnych, które właśnie służą takim celom),
3. Arogancję Kolei Dolnośląskich wobec mieszkańców dalszych części Dolnego Śląska, których zwyczajnie mają gdzieś rozsiewając tylko kłamliwą propagandę jak świetnie funkcjonuje kolej na Dolnym Śląsku na podstawie jedynie wrocławskiej kolejki aglomeracyjnej.

Dlatego trolle z Kolei Dolnośląskich i magistratu obszczekują, a nawet wulgarnie obrażają wszystkich, którzy krytycznie piszą o kolei na Dolnym Śląsku podając konkretne przykłady i robią szambo pod artykułami na tematy kolejowe, próbując sprowadzić niewygodną dla władz dyskusję do poziomu rynsztoka. Taki poziom kultury dyskusji jest w UMWD i KD. Zresztą gdy nie mają argumentów, a pijar dla władz jest bardzo ważny, to co innego mogą zrobić?

Nikt tak nie potrafi gadać sam ze sobą jak ty przyg****e z wrocławia.

Już przylazłeś i tutaj spamować, zas.rany wsiocławski trollu? Przecież ty nawet własnego nicka nie masz, tchórzu!

Do Karpacza też jest nie potrzebna bo pociąg dojeżdża na sam dół Karpacza i dalej Lipa albo autobus albo taxi... To lepiej i taniej odrazu w Jeleniej wsiąść w autobus!! Chyba że kupią jakiś elektryczny autobus który będzie z Dworca zabierał ludzi w ramach biletu do centrum i do Karpacza Górnego. Ale wydaje mi się że SamorzĄdowi zależy na tej dotacji a nie na pociągach ;) 50 baniek do podziału a pociąg po co komu..

Co do linii do Karpacza i Kowar to zgodzę się, że pociągi powinny tam powrócić (duże kurorty turystyczne). Tak samo warta reaktywacji jest linia z Jeleniej Góry do Lwówka o wysokiej atrakcyjności turystycznej (jedna z najpiękniejszych linii kolejowych w Polsce), która sama w sobie mogłaby być atrakcją turystyczną, przyciągającą mnóstwo turystów z Polski i zagranicy. Ale już przywracanie pociągów do Świeradowa jest mocno wątpliwe i mało sensowne. Świetnie to wykazał kilka dni temu pan Piotr Rachwalski - były prezes Kolei Dolnośląskich, za czasów którego liczba osób korzystających z kolei na Dolnym Śląsku wzrosła kilkakrotnie. Pozwolę sobie zacytować fragment jego analizy z Facebooka:

"Analiza sensu ekonomicznego reaktywacji lokalnych linii w obecnym modelu na przykładzie Świeradowa (317/336) - w okresie analizowanym 10 lat

Założenia:
Długość linii ok. 16,5 km (bez odcinka do Świeradów Nadleśnictwo)
Średnia liczba podróży mieszkańca Polski w roku: 12 podroży (z czego w 14 z 16 województw dużo poniżej 10).
Liczba mieszkańców miejscowości przy linii kolejowej: 4000 Mirsk 4300 Świeradów 1700 reszta (w tym udział Gryfowa) – razem 10 000 mieszkańców;
Liczba turystów w Świeradowie: dane oficjalne 46 000 noclegów/rocznie, średni pobyt 5 dni, daje liczbę 9200 turystów- kuracjuszy. Zakładamy (optymistycznie) że aż 1/5 z nich dojedzie koleją co da rocznie 1840 osób x 10 lat = 18 400 pasażerów.
Zakładamy że każdy stały mieszkaniec pojedzie średnio raz na miesiąc (optymistycznie - każdy – staruszek, dziecko etc) – da to 12 podróży w roku/mieszkańca (średnia ogólnopolska), czyli 12 000 rocznie = 120 000 podróżnych w ciągu 10 lat
Razem z turystami da to 138 400 pasażerów w ciągu 10 lat.

Założenia – koszty i oferta:
Koszt modernizacji linii wg PLK i analiz UMWD ok. 3 mln/km – razem 50 mln zł (bez kosztów ew. prac w Gryfowie)
Oferta: 12 par kursów (co 2 h przez cały dzień, co godzinę w szczycie)
Pociągi potrzebne do obsługi połączenia: 2 szynobusy dwu członowe (część kursów wydłużona do Jeleniej Góry czy/i Legnicy, potrzebna też rezerwa, stąd 2 pojazdy)

Koszt utrzymania P3/P4 szynobusu 3000 zł/dzień/pojazd czyli dla 2 pojazdów 6000zł za dzień x 365 x 10 lat – 22 mln zł
Koszt 1 pockm 20 zł (dostęp do torów, paliwo, maszynista, konduktor/kierpoć) x 12 par kursów x 16 km x 2 strony = 12 x 32km x 365 x 10lat x 20 zł = 28 032 000zł.
W 2015 roku trójczłon Impuls 36WEa kosztował 11 030 000 netto za pojazd, dziś ceny wzrosły a pojazdy spalinowe są droższe niż elektryczne. Koszt 2 x nowy szynobus spalinowy 2 członowy to obecnie minimum 14 mln za skład. Mniejszych, jedno członowych nowych już nie ma w produkcji, a z uwagi na ich małą pojemność i niewielką różnicę w cenie i kosztach utrzymania nie warto brać pod uwagę tak małych pojazdów.

Czyli:
Pociągi: Zakup pociągów nowych zgodnych z TSI - 28 mln zł netto.
Tory: 16,5 km x 3 mln/km modernizacja-naprawa główna + SRK etc – 50 mln
Koszty utrzymania w ciągu 10 lat /bez P5, tylko P3 i P4 / - 2 szt x 3000zł x 365 dni x 10 lat – 22mln.
Koszty prowadzenia ruchu (dostęp do torów, paliwo, pracownicze, obsługa finansowa kredytów, P1, P2 , mycie, sprzątanie, ubezpieczenie etc) – 20 zł/pockm x 12 par po 32km x 365 x 10lat = 28 mln zł

Razem: 28 + 50+22+ 28 = 128 mln z publicznych pieniędzy w ciągu 10 lat (czyli 12,8 mln na rok). By przywrócić kolej do Mirska i Świeradowa i zapewnić ruch na 10 lat trzeba wydać ok. 128 mln zł z publicznych źródeł (różnych).

Koszt na pasażera: 128 000 000mln zł : 138 000 pax = 928 zł/pasażera.

Uwaga! Nie uwzględniliśmy tu kosztów remontu dworca w Świeradowie (już zrobiony) czy w Mirsku (straszy), nie uwzględniono też P5 ani kosztów kursów za Gryfów po linii 274 i dalej do Jeleniej czy do Legnicy/Wrocławia (obsługa techniczna, mycie, kursy z pasażerami). A te dojazdy/przejazdy także wpłynęłyby (negatywnie) na nasze wyliczenia, powiększając jeszcze koszty kolei.

Jaką mamy alternatywę?
Dla porównania symulacja kosztów innego rozwiązania tematu zapewnienia transportu między Świeradowem a Gryfowem:

TAXI:
Kosz TAXI w relacji Świeradów - Gryfów ok. 4 zł/km = 20km x 2 strony = 40 x 4 zł = 160 zł/w tą i z powrotem. Doliczmy 20 zł za czekanie i opłatę początkową – 180 zł/pasażera.

928zł (koszty w przeliczeniu na 1 pas kolei) – 180 = 748 zł. Zostaje jeszcze 748 zł oszczędności na pasażerze czyli:

Koszt taxi: 180zł x 138 000 pas. = 24 840 000zł – koszt 10 lat wożenia TAXI wszystkich pasażerów (licząc że każdy pojedzie osobną taksówką, a wielu pojedzie razem, wspólnie)
Koszt kolei: 928 zł x 138 000 pax = 128 064 000zł – koszt 10 lat wożenia koleją

Różnica taxi/kolej: 103 224 000 zł, można przyjąć w zaokrągleniu 100 mln zł oszczędności.

AUTO OSOBOWE:
Zakładając, że ok. połowa z mieszkańców miejscowości przy torach - potencjalnych klientów kolei jest pełnoletnia i sprawna by mogła jeździć autem (pomijamy tu czy mają uprawnienia) to można by za budżet przeznaczony na reaktywację kupić każdemu dorosłemu (czyli 5000 osób - z wyłączeniem seniorów) używany, ale sprawny samochód osobowy na chodzie w cenie 5600 zł (średnia cena 15 letniego Opel Astra lub Corsa).
128 000 / 5000 = 25 600 zł , 5600 zakup auta + zostałoby jeszcze po 2000 zł na rok przez 10 lat na paliwo (rocznie ok. 450 litrów rocznie, co pozwoliłoby przejechać w tej cenie ok. 7500km na rok, czyli przejechać z Świeradowa do Gryfowa 188 razy na rok w tą i z powrotem, czyli pojechać co drugi dzień).
Oczywiście ten model wyklucza turystów i jest bardzo nieekologiczny, gdyż intensyfikuje ruch samochodowy. Jeśli ktoś zarzuci że zakładamy kupno tak starego auta, to w ramach budżetu można kupić i droższy – lepszy, nowszy samochód – nawet i za 22 tys zł, wtedy na paliwo i tak zostanie tyle, ile wynosi koszt przelicznikowych 12 przejazdów rocznie (ok. 12 x 20km x 2 = 480 km/rok ok. 80 l/na rok, koszt ok 360 zł, czyli 3600 zł na 10 lat.

AUTOBUS:
A jaki byłby koszt uruchomienia profesjonalnej, o wysokim standardzie komunikacji autobusowej między Świeradowem a Gryfowem przez Mirsk?
Zakładając wersję alternatywną atrakcyjną dla podróżnych, z 2 x większą liczbą połączeń w stosunku do kolei (24 pary zamiast 12 par pociągów, w stałym takcie – cyklicznie co godzinę przez cały dzień od 6 do 21,a w szczytach od 6 do 10 i od 13 do 17 co pół godziny) do obsługi potrzeba w szczytach 4 autobusów. Nowoczesny pojazd standardowy, ok.12 m, z klimatyzacją, miejscem na rowery, bagaże, wózek, niska podłoga , wifi etc.
Koszt zakupu taboru (zakładamy nowy tabor): 4 x 1 000 000zł /szt. = 4 000 000zł.
14 pary x 20km x 2 = 960km/dzień x 365 = 350 400 km x 10 lat = 3 504 000km x 5zł/wozokm = 17 520 000zł
Koszt zakupu taboru i utrzymania przez 10 lat połączenia 24 parami codziennych kursów to 17 520 000 zł.
W porównaniu z koleją (128 000 000zł) to 110 480 000zł mniej, przy o 100% lepszej ofercie pod względem częstotliwości (24 pary zamiast 12) i dostępności (więcej przystanków w miastach, nie tylko dworzec).

Podsumowując:
Całkowity koszt reaktywacji i utrzymania ruchu kolejowego na analizowanej linii przez 10 lat wynosi 128 mln zł - to kwota, za którą wszystkim dorosłym mieszkańcom miejscowości obsługiwanych przez linię kupić można kilkunastoletnie sprawne auto i jeszcze zostałoby po przeszło 1000 zł rocznie na paliwo.
W prostym porównaniu za tą samą kasę możemy wysyłać przez najbliższe 10 lat wszystkich mieszkańców i turystów taksówkami pojedynczo a i tak będzie to prawie 4 razy tańsze niż reaktywacja kolei w takim modeli jaki znamy. Lub możemy kupić wszystkim mieszkańcom używany samochód i dać im na paliwo na 10 lat dojazdów – w tej samej cenie.
Można też uruchomić 2 x tyle kursów nowoczesnymi autobusami – nowymi, z niską podłogą, klimą, wifi, miejscem na rower czy wózek. Z zapewnieniem ruchu przez 10 lat będzie to i tak tańsze rozwiązanie o ponad 110 mln zł.

Jak widać coś jest nie tak. Kolej bowiem płaci za wszystkie swoje koszty, transport drogowy (niezależnie jaki) jeździ po drogach za darmo. Mimo rzekomego wsparcia i promowania kolei przez UE nadal jest ona dużo droższa i mało konkurencyjna.

WNIOSEK: Kolej MOŻE ale nie MUSI być ekonomiczna i ekologiczna. Nie wszędzie kolej się opłaca WPROST, nie wszędzie kolej ma sens. Czasem lepiej powiązać małe ośrodki z węzłem kolejowym czeto kursującym autobusem, np. wjeżdżającym wprost na peron z przesiadka „drzwi w drzwi” z pociągiem. Na początek, by wyrobić potoki byłoby to pewnie wskazane. Nic gorszego bowiem, jak kilka par pociągu konkurującego i przegrywającego z kilkudziesięcioma busami…"

Myślę, że ta szczegółowa analiza przeprowadzona przez osobę, która jednak ma jakieś pojęcie o kolei (i to całkiem dobre) nie pozostawia złudzeń odnośnie przywracania pociągów do Świeradowa, które nie miałoby żadnego sensu ekonomicznego ani nawet społecznego (za dużo mniejsze pieniądze można uruchomić o wiele lepszą komunikację). Można ją odnieść zresztą też do innych bocznych linii prowadzące przez słabo zaludnione tereny, np. trasy do Sobótki, przy której znajduje się tylko jedno małe, 3-tysięczne miasteczko (Sobótka) i poza tym same wioski. Tutaj wszelkie kalkulacje wypadają jeszcze bardziej na niekorzyść jeśli chodzi o przywracanie pociągów.

Trollu nie podszywaj się pod cudzy NIK. Wyliczenia Rachwalski ego możesz wsadzić sobie w nos. Z niego taki ekonomista, że nawet z aquaparkiem sobie nie poradził. Linia do Lwówka to również jego sprawa a teraz bzdurnymi wyliczeniami usiłuje podważyć remont linii do Świeradowa-Zdroju. Tylko czekać jak PKS Sieradz rozłoży na łopatki.

Dlaczego kradniesz czyjś nick, wrocławski trollu? Nawet własnego nicka nie potrafisz sobie wymyślić, tchórzu. Dzięki Rachwalskiemu Koleje Dolnośląskie kilkakrotnie zwiększyły liczbę pasażerów, więc chyba wie co mówi. A jakie ty masz osiągnięcia w temacie kolei? Poza spamowaniem ciągle wszystkich artykułów durnymi wpisami. A co do linii do Lwówka to właśnie Rachwalski walczył o jej ratowanie (np. zaangażował sie w głośnej sprawie przeciwko wysadzeniu mostu). Linia do Lwówka ma sens, do Świeradowa nie ma i nie mówi to laik tylko ktoś, kto zna kolej na Dolnym Śląsku od podszewki. Nawet nie wiesz durna pało jakiego PKS-u Rachwalski jest teraz prezesem, bo nie PKS Sieradz tylko PKS Słupsk. Popisuj się dalej swoim wrodzonym debіlizmem.

Postarał się nowy wicepremier ds. bezpieczeństwa własnej dudy o posiłki. Strach hitlera kaczyńskiego jest wprost proporcjonalny do jego obłudy kłamstwa i nienawiści do kobiet i Polaków.

Policjanci. Odlożcie tarcze. Przestańcie chronić dyktatora hitlera Kaczyńskiego.

Policjanci stojcie po stronie kobiet.

Nie bądźcie bialoruską bezpieką.

Człowieku ogarnij się. Zajmij się czymś produktywnym.

"Ciągle natomiast nie dochodzi do skutku przejęcie, bodaj najbardziej gorącej, linii kolejowej Jelenia Góra – Lwówek Śląski. Tymoteusz Myrda wskazuje na opieszałość zarządcy infrastruktury.
- Czekamy na przeprowadzenie niezbędnych procedur przez obecnego właściciela nieruchomości, PKP S.A. – informuje marszałek, sugerując by mieszkańcy pytali o tę zwłokę spółkę."

Co za arogancki, tępy buc z tego Myrdy! Wszyscy doskonale wiemy, że odsyłając do zarządcy infrastruktury to jak pisanie na Berdyczów, bo to do obowiązków Urzędu Marszałkowskiego należy organizacja kolei regionalnej. Tymczasem UMWD w ogóle nie przyznaje się do tej linii i zrzuca winę za jej stan na wszystkich oprócz siebie. Ciekawe czy w przypadku linii do Sobótki tak samo Myrda radził mieszkańcom, żeby pisali do zarządcy infrastruktury? Na tamtą linię marszałek znalazł pieniądze na remont (i to pół miliarda złotych, podczas gdy remont linii do Lwówka kosztowałby 40-60 milionów), a tak samo jak linia lwówecka jej właścicielem jest PLK. Odwołać takich szmaciarzy z zarządu województwa, bo więcej szkód robią niż z nich pożytku!

Pamiętam spotkanie 17 marca 2017 w Lwówku na temat przyszłości kolei. Na spotkaniu przedstawiciele Marszałka, pani poseł, przedstawiciele PKP PLK i Kolei Dolnośląskich, radni miejscy i powiatowi i widownia. Podczas dyskusji padało wiele słów że linie trzeba wyremontować z tym że z PKP mówili, że trzeba to zrobić porządnie i podawali dużą kwotę, ktoś z KD podawał dużo mniejszą. Padło też pytanie bez odpowiedzi dlaczego marszałek nie uwzględnił linii w dofinansowaniu RPO którym dysponował. Najciekawsze były jednak rozmowy w przerwie. Nie bylem ich uczestnikiem ale nie mam problemów ze słuchem. Przedstawiciel Kolei Dolnośląskich (z Zarządu) podszedł do przedstawiciela PKP PLK i z uśmiechem stwierdził: “przecież zarówno wam i nam nie zależy tak na prawde na tym bo to nieekonomiczne” (moge coś przekręcić ale taki był sens). Pan z PKP odpowiedział cyt. : ja tak nie myślę. A obecna przy tym pani (chyba od marszałka) tylko się zaśmiała. Nie wszystko dokładnie pamiętam ale tak to wtedy zrozumiałem. Komu zatem zależało i zależy na naszej linii a kto tylko udaje że mu zależy ? Każdy niech sobie wnioski sam wyciągnie.

Do programu Kolej Plus marszałek też nie zarekomendował linii lwóweckiej, mimo że mógł. Oni tylko mówią, że chcą remontować tę linię, a tak naprawdę robią wszystko, żeby nie została wyremontowana, bo wtedy trzeba by znaleźć tabor i pieniądze na kursy pociągów, a jak wiadomo Koleje Dolnośląskie ledwo przędą. Dla nich liczy się tylko Wrocław i okolica, a takie linie jak lwówecka mają gdzieś.

Niestety, wszystko to jest prawda. Urząd Marszałkowski NIE CHCE wyremontować linii kolejowej do Lwówka Śląskiego. Napisałem "nie chce" bo osobiście zbadałem grunt wysyłając pisma do przeróżnych instytucji w tym także do Ministerstwa Infrastruktury, Urzędu Marszałkowskiego. Drugi z Urzędów wielokrotnie utrzymywał że dąży do wyremontowania linii, jednak Ministerstwo Infrastruktury w piśmie z przed dwóch miesięcy kategorycznie zaprzeczyło jakoby takie plany były intencją UMWD we Wrocławiu.

W piśmie jakie otrzymałem z Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa z dnia 07.10.2016 czytamy:

"Ze względu na fakt, że linia kolejowa nr 283 ma charakter regionalny, prace inwestycyjne mogą być finansowane przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, np. w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Dolnośląskiego 2014 – 2020 (dalej: „RPO WD”). Jednocześnie należy zaznaczyć, że przedmiotowa linia nie została zarekomendowana przez Urząd Marszałkowski do wsparcia ze środków dostępnych w ramach RPO WD, a także nie została uwzględniona w liście intencyjnym zawartym 26.06.2015r. pomiędzy Województwem Dolnośląskim a PKP PLK SA w sprawie przygotowania i zrealizowania priorytetowych liniowych projektów inwestycyjnych."

Chwilę wcześniej (05.08.2016) Urząd Marszałkowski w odpowiedzi na zapytanie dot. Przedmiotowej linii odpisał.

"Równolegle nadal trwa analiza projektów kolejowych, możliwych do realizacji w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego (RPO) dla Dolnego Śląska. Jednym z rozważanych projektów jest rewitalizacja linii z Jeleniej Góry do Lԝóԝka Śl. Należy jednak podkreślić, że rewitalizacja taka była by możliwa w ramach RPO pod warunkiem efektywnego wykorzystania przez Polskie Linie Kolejowe SA dostępnych w alokacji środków dla realizacji innych projektów."

Jak widać wrocławski magistrat postanowił sprytnie umyć ręce od sprawy stanu technicznego linii 283 uzależniając przyznanie dotacji od alkokacji środków PKP PLK i jednocześnie nie rekomendując remontu tej linii w MIiB w Warszawie.

Kobiety można bezpiecznie lać i włóczyć po ziemi, nie oddadzą. Co by Nadszyszkownik mógł spokojnie rodeo oglądać a potem pospać do południa. Wywlec hitlera z bunkra.

Białoruś w Warszawie. Policjanci odłużcie tarcze. Aresztujcie dyktatora Kaczyńskiego i Morawieckiego.

Otóż nie zamyka. Brak aktualnych danych!

Życzę milicjantom gazującym wczoraj kobiety aby w ich rodzinach rodziły się genetyczne potwory. Musi boleć.

Na szczęście PKP Intercity po naszych monitach do spółki i komentarzach na wszystkich portalach już wycofało wszystkie pociągi ze Zgorzelca, które obecnie tak jak dawniej kończą bieg w Węglińcu. Ta "metropolia" Zgorzelec nadal nie będzie miała żadnego połączenia dalekobieżnego pomimo elektryfikacji linii, bo Zgorzelec to zwykła dziura a nie żadna metropolia. Fryzjerka-id...ka porównuje się ciągle z Jelenią Górą, a gdzie tam porównywać tę dziurę ze stolicą Karkonoszy, która ma pendolino i pociągi Intercity co 2 godziny. A od nowego rozkładu będzie miała jeszcze więcej, o czym już wiemy na 100 procent. Śmiać mi się chciało, jak fryzjerka przez cały ostatni weekend jęczała na swoim blogu udającym forum, że PKP Intercity obcięło kursy pociągów do Zgorzelca. Cały zapas popcornu trzeba było wykupić w markecie. Biedny Zgorzelec, znowu skrzywdzony. A jeszcze niedawno fryzjerka chełpiła się bez przerwy, że jest na drugim miejscu w województwie pod względem wymiany pasażerskiej, bo raz przez pomyłkę policzono pasażerów razem z Goerlitz. A gdzie jest teraz? Nawet nie w pierwszej dziesiątce, haha. Pociągów do Zgorzelca będzie jeszcze mniej, bo to dopiero początek naszej akcji, której celem jest maksymalne odcięcie Zgorzelca od pociągów. To wszystko za ****stwo tej sz...y z Gorlitz. Ona myśli że jako KODLK będziemy walczyć o lepszą ofertę dla Zgorzelca a tymczasem my mówimy że walczymy o lepszą ofertę a robimy coś wręcz przeciwnego. A potem mamy niezły ubaw z tej g****ej zdziry.

Ruch na Wrocławiu Głównym nie jest taki wcale wielki jak szermują zwłaszcza miłośnicy "kolejek", zwłaszcza KD, na portalu "infokolej.pl".
Wczoraj (05.08) przeprowadziłem zwiad taktyczny (przyjechałem w tym celu do Wrocka).
I wygląda to następująco.
Pociąg KD 13:35 do Krotoszyna wykazywał pewne zapełnienie ale nie więcej niż 30% (powiedzmy że to sukces w dzisiejszych czasach).
PR 13:40 do Kędzierzyna pusty (wogóle ta relacja na Opole na wszystkich kursach wykazuje bardzo małe zapełnienie, co zwłaszcza mnie bardzo to dziwi).
KD 13:43 do Lubania (Śląskiego - by nie mylić z Lublinem) zupełnie pusty, chyba że jakiś pacjent na gape schował się we WC...
KD 13:47 do Trzebnicy Centralnej - j. w.
KD 13:50 do Jelcza po orzechy laskowe - raptem paru pacjentów.
Nie chciało mi się nawet podejść na słynny peron VI by sprawdzić rejs KD 15:36 do Bielawy Zach. gdyż uznałem że szkoda zelówek na ten odległy peron.
PR 14:04 do Ścinawy - nawet nie zorientowałem się że wogóle jedzie, taki pusty.
PR 14:04 do Kędzierzyna - znowu null.
Pominąłem KD "Chełmiec" 14:17 do Jeleniej Góry.
IC "Piast" 14:19 do Gdyni - o dziwo w jednym wagonie II klasy nawet >50% pacjentów, w sumie ok. 100 podróżnych.
PR 14:19 do Międzylesia; zabrakło nawet miejsc stojących w EN - 57, czyli sukces! (a jeszcze było wielu spóznialskich i pojazd odjechał trochę po czasie).
KD 14:24 do Lubina - oczekiwał na podstawienie składu ok. 25 osób.
KD 14:27 do Rawicza .50%.
PR 14:37 do Kluczborka - pacjentów z lupą szukać, nie wiem jak zarobili na prąd do Nadodrza a co dalej ???
KD 14:41 do Zgorzelca - nuuuda.
PR 14:44 do Jelcza - nuuuda.

W tym momencie zrobiłem sobie dłuższą pauzę na kawkę by nie oglądać tego obrazu nędzy i rozpaczy.
Dalej.
KD 15:43 do Wałbrzycha Miasto - o dziwo na SA 134 z Jelcza - prawie pełen oprócz jednego wolnego przedziału w tylnej części.
I zamiast z peronu V to z nr II. A w tabeli przyjazdu figuruje jako przyjazd 15:10 z Jelcza nr 67859 na peron nr III a odjazd z peronu V jako nr 69281 więc z Jelcza przyjeżdża chyba jako pociąg - widmo.
KD 15:59 do Trzebnicy Centralnej - centralnie pusto.
PR 16:00 do Opola - po co to jedzie wogóle ???
PR 16:14 do Łodzi aż Kaliskiej - j.w.

Tak więc reasumując, zanim coś się beknie o potrzebie, zwłaszcza reaktywacji kolejek powiatowych czy wręcz wąsko - torowych, pobiegajcie troche po peronach bo inaczej z Was beka.
Wasz
Dobry Wujek Adolf

Tylko nie uruchаmiajcie bezpośrednich pociągów z Wrocławia, bo przyjadą tamtejsze wsiury zza Buga i zasyfią i zasrаją całe góry. Właśnie mamy taki przykład na Dolnym Śląsku. Koleje Dolnośląskie uruchomiły ostatnio program "Lato z KD", w ramach którego można pojechać za darmo autobusem nad Stawy Milickie. Efekt? Wrocławska biedota (której jak wiadomo nie stać na normalne bilety) masowo ruszyła na wakacje i co mamy? Zatrutą rzekę Barycz i katastrofę ekologiczną w całej Dolinie Baryczy w której w śmierdzącej wodzie ryby pływają do góry brzu****i. Ostatnie doniesienia mówią, że przyczyną tej olbrzymiej katastrofy są bakterie kałowe.Jak widać, wsiury zza Buga do tej pory nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak toaleta i srаją prosto do rzeki (albo myją w niej swoje brudne tyłki). Na efekty nie trzeba było długo czekać.

Wypowiem sie tzw skrótem myślowym... Transport publiczny jest transportem publicznym i ma obowiązki... Ten "mądry" maszynista pewnie już by nie rozróżnił roweru od roweru hybrydowego... Tydzień temu jechałm KD z JG do Wrocka i conajmniej w jednym wagonie było kilka elektrycznych hlajnog i tam one przeszkadzały, mimo że mniejsze od bicykli i złożone leżały pod siedzeniami... Oczywiście rozumię, że Wrocław ma kompleksy WSI!, ale dziennie jest więcej wypadków we Wro niz z pożarem hulajnog w ciągu 10 lat. A tak na marginesie, jak raz w roku kozystam z usług przewoźnika, to teraz w JG po wejściu do pociągu KD, każe maszyniście czekać aż zapoznam się z regulaminem, no to kilka minut... Maszynista ma jechać bezpiecznie!!! To co powiedziałem nie znaczy, że zgadzam się z zachowaniem tego pana! Może jednak niech KD zacznie oferować usługi a nie kończyć pracę o 18 - tej....!

Kaja Górek oszalała. Nie zaakceptowała tego, że ma niepełnosprawne dziecko i dlatego postanowiła l swoim losem podzielić się z innymi kobietami.

Kaja Godek słyszysz? Opętał Cię zły duch fanatyzmu. Egzorcyzmy podobno pomagają.

to przejęcie i wpiepsz nie takich pieniędzy w trupa przecież tych lini nie zamyl\kał polityk tylko ekonomia idioci z wrocka to cwaniaczki im drożej tym więcej skapnie za koordynacje projektów i z 70 milionów zrobi się 200 co najmniej kto widzi linię do szklarskiej nówka kupa melonów i co remont bo nieopłacana eksploatacja

O, przylazł hejtować z 50 nicków pomylony wsiocławski przygłup... Weź się od razu powieś, pokrako ludzka.

Kucharka Kaczyńskiego prezeską trybunału konstytucyjnego. Chłopiec od lizania prostaty szefem reżimowej telewizji. Kawusię przynosi ta sama panienka, co przynosiła kawusię Jaruzelskiemu. Szef SB liże się z psami. Sejmowe podnóżki po kilku rozwodach wprowadzają zgniły kościół i jego prymitywne zwyczaje do polskiego prawa. Kasa świeci pustkami. Szpitale padają na pysk pod naporem chorych. 36% nadal popiera ten burdel. Reszta jakoś się nie kwapi, żeby z tym zrobić porządek i tylko czeka aż ktoś inny to za nich załatwi. Paradoksem tej przeklętej krainy jest to, że jedynie upadek może ją uratować, zmuszając swoim mieszkańców do walki o wolność, godność, prawo i sprawiedliwość (sic!)

Panie Myrda - podaj sens ...wyliczenia , ekonomię tej inwestycji do Sobótki ! Nie porównuj Warszawy i tamtych tras kolejowych z naszym zapyziałym Wrocławiem. W tej cenie lepiej zbudować drogę do gór. Od Karpacza do Szklarskiej, rozładuje ruch a walory widokowe będą konkurować z Alpami. Kolej do Sobótki to idiotyzm. Trasy rowerowe tak, i autobus szybki z pominięciem wioch. Prostoz Wro do na Ślężę, dwa przytanki, BP i Orlen.

Coś tu nie gra ... brakuje szpitali A tu 10 baniek na tory się znajdzie ?

Możesz sobie napisać nawet 100 hejtów pod różnymi nickami a i tak wszyscy wiedzą, że to ty, b a r a n i e z Wsiocławia.

Jakby nie finansowano drogich muchowozów z Wrocławia do Zgorzelca, to byłyby i pociągi do Lwówka (którymi jeździ mnóstwo ludzi), jak i do innych miejscowości. Linia kolejowa do Lwówka Śląskiego uważana jest za jedną z najpiękniejszych w Polsce. To wstyd, że województwo tak zaniedbało tę trasę!

Linia turystyczna, wokół Park Krajobrazowy Doliny Bobru. Czekasz z rowerem wieczorem na ostatni pociąg powrotny a tu zamiast szynobusu przyjeżdża mały busik na 20 miejsc, gdzie ledwo człowiek się zmieści a co dopiero z rowerem. Oczywiście możesz tylko pocałować klamkę, radź sobie sam, a ****ski konduktor jeszcze odpowiada, że jego to nic nie obchodzi. Szynobus na jakiejś linii doznał awarii więc zabierano ten z Lwówka i takie rzeczy zdarzały się nagminnie bez żadnej informacji w rozkładzie. W ten sposób Koleje Dolnośląskie za czasów Rachwalskiego wygasiły frekwencję na tej malowniczej trasie a potem w ogóle zlikwidowały wszystkie pociągi.

Koleje Dolnośląskie to najbardziej dziadowska spółka kolejowa w Polsce!!!

Ja się pytam, jaki jest target pasażerski na linie kolejowa Wrocław-sobótka przez wojszyce oltaszyn buforowa ??? To nie będzie żadna alternatywa dla autobusu wjezdzajacego karkonowska. Ten pociąg zanim dojedzie z partynic na główny minie z 20 min. Czy mamy jakieś zakłady atrakcyjne miejsca pracy na tej trasie ??? Czy ten pociąg ma zebrać ludzi do pracy do Wrocławia obwożąc ich przez pół miasta ??? Grota już stoi zwycięska to bubel za który ktoś powinien siedzieć buforowa z dwoma pasami do skrętu na brochow z buspasem ( ta ulica jest dojazdem do Wrocław wschodni a4 i wow) czy wy wstydu nie macie ??? Jeszcze tu pusty pociag wstawiacie ???

śmiech na sali

Ludzie co niektórzy to tutaj bzdury wypisują wyssane z palca. Wystarczy podejść do tej sprawy bardzo poważnie i wykrzesać z tych l;inii kolejowych z Jeleniej Góry do Karpacza, Kowar i Kamiennej Góry wszystkie soki. W sezonie turystycznym będzie to hit. Częstotliwość kursowania musi być taki jak w Czechach. I tak, linia kolejowa z Kowar do Jeleniej Góry i dalej do Cieplic, Sobieszowa i Piechowic nadaje się jako kolejka podmiejska dlatego że na tej wspomnianej linii kolejowej 90% trasy to non-stop tereny zabudowane. Nie licząc Jeleniej Góry przy torach do Kowar mieszka ok. 20 tysięcy ludzi, więc potencjał jest i to bardzo WIELKI. Druga zasada to częstotliwość kursowania, nie może być taki jak przed likwidacją tych linii że dziennie kursowały dwie pary pociągów na krzyż. Było to dobijanie tej linii kolejowej, należy przykład brać z Czech. Pociągi z Kowar do Sobieszowa powinni kursować w godzinach szczytu co ok. 45 min, max co ok. 1 godzinę. Tam gdzie kolej nie dociera można podczepić autobusy pod kursy tych pociągów. Przykładowo dojeżdżamy do Karpacza i przesiadamy się do autobusu miejskiego, dwie linie która pierwsza zawiezie nas przez centrum miasta do Karpacza Górnego a druga linia na osiedle Skalne i Wilcza Poręba, plus ewentualnie Ściegny. Co do linii przez Ogorzelec do Kamiennej Góry tam dziennie powinno najmniej jeżdzić 8 par pociągów a ludzie zaczną jeździć tymi pociągami, sami zobaczycie.

Tak, ale do tego potrzeba bardziej światłego kierownictwa w Kolejach Dolnośląskich. Były już bardzo zaawansowane plany uruchomienia jeleniogórskiej kolei aglomeracyjnej, zostały już nawet zakupione specjalnie w tym celu pociągi (36WE), ale zmieniło się kierownictwo w KD (przyszedł busiarz Rachwalski z Wągrowca) i cały projekt uwalono. Przypomnę, w jaki sposób KD g****o się tłumaczyły na Facebooku:

"Wiele miast marzy o kolei aglomeracyjnej. Jest to rewelacyjne rozwiązanie dla ośrodków, które są rozciągnięte wzdłuż linii kolejowej.
Trzeba jednak pamiętać, że takie rozwiązanie kosztuje - konieczny jest zakup taboru, modernizacja linii i systemów sterowania. Tabor musi mieć odpowiednio duże przyśpieszenie, liczne i szerokie drzwi, a infrastruktura - umożliwiać ruch pociągów w odpowiednio krótkich odstępach. Często dużych zmian wymaga sieć przystanków - dostęp do miejskiej zabudowy musi być przecież łatwy i szybki.
My, Koleje Dolnośląskie, popieramy takie inicjatywy - wspieramy merytorycznie prace koncepcyjne, podpowiadamy jak pozyskać dofinansowanie. Nie mamy jednak (na razie) zakopanego złotego pociągu do wykorzystania na takie inwestycje. Zabezpieczeniem finansowania musi zająć się samorząd lokalny. Transport miejski (także kolejowy) to zadanie własne samorządu miejskiego. KD ma inne cele i zadania, nie zastąpi miasta w jego finansowaniu i budowie."

Co do liczby pasażerów czyli turystów dojeżdżających do kurortów, mieszkańców miejscowości przy linii, to trzeba też doliczyć rowerzystów których tutaj nie brakuje. Kolej to alternatywa powrotu gdy pogoda się zepsuje lub przeceni się swoją kondycje, wiem bo sam tak robię. A jak wiadomo do busa, PKS-u ,a tym bardziej do taksówki roweru się nie zapakuje.