Jeleniogórski zespół stracił trzy gole po zabójczym finiszu drużyny trenera Arkadiusza Batora w ciągu ostatnich dwudziestu minut. Autorem klasycznego hat-tricka był zawodnik z numerem 21 na koszulce z rocznika 1995, Marcin Przybylski. Ostatnie trafienie do siatki zanotował po rzucie karnym w 90. minucie. W pierwszej części pucharowej potyczki rezerwy Śląska przeżywały trudne chwile. Mecz mógł potoczyć się po myśli „biało – niebieskich”. Niestety, w 26. minucie rzutu karnego nie wykorzystał Maciej Firlej. Trafił piłką w słupek. Z powodu urazu boisko musiał opuścić Marek Wawrzyniak. W drugiej połowie trener A. Milewski postawił na grę ofensywną (czterech napastników). Gospodarze za bardzo odkryli się, co wykorzystali wrocławianie dominując w strefach bocznych boiska. Pierwsza bramka uspokoiła grę i potwierdziła dominację Śląska II, który potem kontrolował przebieg wydarzeń. Awans gości dla młodego szkoleniowca miał wymiar osobisty. To jego drugi sukces wywalczony w piłce seniorskiej. Wcześniej w rywalizacji w strefie wrocławskiej jego podopieczni pokonali 2:1 zdobywcę trofeum w ubiegłym sezonie, Ślęzę Wrocław (III liga).
W zaplanowanym 18 maja w Polkowicach finale PP DZPN zwycięskie rezerwy Śląska z III ligi powalczą z rezerwami I-ligowej legnickiej Miedzi po wygranej 1:0 z Górnikiem Wałbrzych.
Komentarze (1)
Znowu winne miasto, za mało dało kasy na kopaczy.