To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Karkonosze poległy w Wielkich Derbach Sudetów

Karkonosze poległy w Wielkich Derbach Sudetów

Podopieczni Leszka Dulata nie znaleźli recepty na ogranie odwiecznego rywala. W Wielkich Derbach Sudetów górą byli gospodarze, którzy niesieni dopingiem około 5 tys. osób - wygrali 2:0

 

ZOBACZ ZDJĘCIA

W derbach Sudetów po raz kolejny Górnik Wałbrzych odniósł zasłużone zwycięstwo.
Tak jak w poprzedniej rundzie tak i teraz, podopieczni Leszka Dulata nie znaleźli recepty na ogranie rywala. Na mecz wybrali się jeleniogórscy kibice (około 100) , ale zostali oni zawróceni na wałbrzyskim dworcu. Problemy mieli również sami piłkarze, którzy o godz. 14:35 wyruszyli do Wałbrzycha.

Będąc już niedaleko stadionu - na około godzinę przed spotkaniem – wałbrzyska policja wyprowadziła w „pole” jeleniogórski autokar z piłkarzami. Zamiast eskortowania na stadion policjanci prowadzili autokar poza miasto. Dopiero po kilkunastu minutach – po interwencji trenera i piłkarzy - autokar został cofnięty do Szczawna Zdrój. Tam eskortowany przez dwa radiowozy dojechał szczęśliwie na miejsce spotkania.

I znowu problemy. Autokar z niewiadomych przyczyn nie mógł wjechać na teren stadionu, przez co piłkarze zmuszeni byli wyjść z autokaru, tuż przed bramą. Tam mijając się z kibicami Wałbrzycha powędrowali do swojej szatni. Była godzina 16:28. Dzięki łaskowości sędziów, mecz rozpoczął się 10 minut później niż planowano.

O pierwszych 20. minutach gry piłkarze Karkonoszy chcieliby jak najszybciej zapomnieć. Już 6 minucie jeleniogórzanie stracili bramkę. Po niegroźnym dośrodkowaniu w pole karne, przytomnie zachował się wałbrzyski napastnik - Dominik Janik. Strącił on piłkę głową, a ta ku zdziwieniu obrońców Karkonoszy oraz samych kibiców wpadła do bramki.

Karkonosze grały nerwowo i bez żadnego pomysłu na grę. Doping wałbrzyskich kibiców paraliżował naszą drużynę, która popełniła kolejny błąd. W 12 minucie w polu karnym sędzia dopatrzył się faulu Michała Dubiela na Adrianie Moszyku, tym samym dyktując rzut karny.

Karniaka na bramkę zamienił kapitan wałbrzyskiej drużyny Piotr Przerywacz. Po dwóch straconych bramkach Karkonosze w końcu zaczęły grać jak równy z równym. Z przodu „szarpał” Marcin Krupa – który robił co tylko mógł, aby odebrać piłkę obrońcom Górnika . Podobnie Łukasz Kusiak i Daniel Kotarba, który zmienił w 26 minucie Andrieja Lapina. Popularny „ Kotek” sam mógł zdobyć dwie bramki w tej części gry, lecz jego strzały z około 20 metrów mijały światło bramki.

Do przerwy Karkonosze przegrywały 0:2. W przerwie Leszek Dulat dokonał szokującej zmiany. W miejsce nieźle spisującego się w tym meczu i jedynego nominalnego napastnika - Marcina Krupy na boisku zobaczyliśmy Jacka Kołodziejczyka. Można było odnieść wrażenie, że trener chce bronić wyniku. Porażka 0:2 to wynik, który w spotkaniu z silnym rywalem całkiem nieźle wygląda...

Szkoda, że tak się stało bo druga połowa mogła zupełnie inaczej wyglądać. Karkonosze nie cofnęły się do obrony - wręcz przeciwnie - próbowały zdobyć bramkę. Nie udawało się to ani Leszkowi Kurzelewskiemu, ani Łukaszowi Kusiakowi czy Konradowi Kogutowi. Żaden z tych piłkarzy mimo swoich okazji nie był w stanie poważnie zagrozić bramce strzeżonej przez Damiana Jaroszewskiego. W 72 minucie trener Karkonoszy definitywnie pokazał, że należy bronić wyniku. Za dobrze grającego Daniela Kotarbę ( który wszedł w pierwszej połowie za Lapina) wszedł Jarosław Adamczyk.

Od 80 minuty trwał najazd piłkarzy Wałbrzycha. Swoje sytuacje zmarnował Dominik Janik – najpierw z bliskiej odległości nie był w stanie pokonać Michała Dubiela, który świetną interwencją nie dopuścił do straty bramki. Piłka po jego paradzie uderzyła w poprzeczkę. Janik zmarnował jeszcze jedną dogodną sytuację. Będąc sam na sam z Michałem Dubielem posłał piłkę daleko nad poprzeczkę gości. Do końca spotkania Karkonosze miały lekką przewagę, ale nic z tego nie wynikało. Górnik zasłużenie wygrywa u siebie 2:0

O kibicach Górnika..

Kibice Górnika pokazali, że mecze derbowe są dla nich bardzo ważne. Pomimo braku konkurencji w postaci kibiców Karkonoszy, wałbrzyscy fani tłumnie przyszli na spotkanie, aby dopingować swoją drużynę. Siła kibiców była ogromna, a ich okrzyki motywowały wałbrzyskich piłkarzy. Prawdopodobnie było to ostatnie derbowe spotkanie pomiędzy tymi drużynami, ponieważ Górnik jest już jedną nogą w trzeciej lidze.

Górnik Wałbrzych – Karkonosze Jelenia Góra 2:0 (2:0) ZOBACZ ZDJĘCIA
Bramki – 6' Dominik Janik i 13' Piotr Przerywacz
Żółte i czerwone kartki – brak
Widzów – około 5000

Górnik: Damian Jaroszewski – Dariusz Michalak, Piotr Przerywacz, Rafał Majka, Marek Wojtarowicz, Grzegorz Michalak, Marcin Wepa, Marcin Morawski ( 80' Błażej Gromniak) , Paweł Tobiasz ( 70' Jan Rytko) , Adrian Moszyk ( 63' Bartosz Konarski ) Dominik Janik ( 83' Marcin Smoczyk)

Karkonosze: Michał Dubiel - Andrii Lapin ( 24’ Daniel Kotarba – 65’ Jarosław Adamczyk) , Wojciech Bijan, Marek Wawrzyniak, Tobiasz Kuźniewski, Konrad Kogut ( 84’ Ernest Polak), Leszek Kurzelewski, Marek Siatrak, Łukasz Kusiak, Daniel Burszta, Marcin Krupa ( 46’ Jacek Kołodziejczyk)