29 czerwca na terenie Elektrowni Turów miało miejsce uroczyste wmurowanie kamienia węgielnego pod nowy blok energetyczny nr 11. Ma on zastąpić cztery stare, wyłączone jednostki, i zapewnić stabilną produkcję energii elektrycznej aż do roku 2045. Wartość inwestycji to przeszło cztery miliardy złotych, a budowa powinna się zakończyć jesienią 2020 r. Tego samego dnia oddano też do eksploatacji nowoczesną Instalację Odsiarczania Spalin.
W uroczystościach uczestniczyło wielu zaproszonych gości, w tym minister energii Krzysztof Tchórzewski, prezes zarządu PGE Henryk Baranowski, prezes spółki PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna Sławomir Zawada, parlamentarzyści, przedstawiciele konsorcjum wykonawczego oraz samorządowcy. Inwestycja ma ogromne znaczenie dla regionu, ponieważ pozwoli utrzymać miejsca pracy w Elektrowni Turów.
Komentarze (6)
Kardynalne braki w przeprowadzeniu uroczystości zauważam. Przynajmniej tak wynika ze zdjęć.
Cale szczescie, ze Turow ma wiecej szczescia niz Turek. Tam juz w przyszlym roku cala elektrownie zamkna i ludzie pojda na bruk. U nas to na szczescie ludzie maja blisko do Niemiec do pracy.
wsidze ze i posanka furchałek zna sie na prącie
wsidze ze i posanka furchałek zna sie na prącie
Za to ty pewnie świetnie znasz się na prąciu ...
Żelazna dama za kanałem zlikwidowała górnictwo na chwałe i zdrowie narodu ,a nasza wydmuszka ,ędzie truć ,bo to córka górnika. Paranoja jakaś .