Pomimo nocnej, wielogodzinnej podróży z Warszawy, Królowa Nart wygrała łatwo wyprzedzając o 32,6 sekundy Agnieszka Szymańczak (obie AZS AWF Katowice) i o 40,7 sek. Paulinę Maciuszek (LKS Poroniec Poronin). To już 23. tytuł mistrzyni Polski zdobyty przez Justyny Kowalczyk w swej karierze. Start multimedalistki rodem z Kasiny Wielkiej wywołał na Polanie Jakuszyckiej wielkie zainteresowanie mediów i kibiców. Justysię głośno dopingowali uczniowie piechowickiej „Jedynki” i SP nr 15 w Jeleniej Górze – Sobieszowie. Mistrzyni rozdała setki autografów i cierpliwie pozowała do wielu pamiątkowych zdjęć. To był pierwszy od dwóch lat start Justyny w MP.
Na siódmym miejscu sklasyfikowano wychowankę trenera Artura Bodzka z MUKN-u Pod Stróżą w Miszkowicach (obecnie AZS AWF Katowice), Justynę Mordarską. Jego druga podopieczna Marzena Maciulewicz zajęła 10. pozycję. Z kilku najmłodszych biegaczek rocznika 1994 najszybciej pobiegła Urszula Łętocha (Śnieżka Karpacz), która była czternasta. Pięć miejsc dalej sklasyfikowano jej klubową koleżankę z grupy trenera Stanisława Michonia, Karolinę Mrowca. Wśród 31 biegaczek jedyna reprezentantka MKS-u Karkonosze Sporty Zimowe, Karolina Maruszczak uplasowała się na 21. miejscu.
Wśród mężczyzn rywalizujących na dystansie 10 km zwyciężył weteran narciarskich tras (rocznik 1981), Maciej Kreczmer z klubu w Poroninie. Na mecie wyprzedził Mariusza Michałka (AZS AWF Katowice) i Macieja Staręgę (UKS Rawa Siedlce). Dopiero 20-ty, ze stratą 3:58,4 sek., był Mariusz Dziadkowiec – Michoń z karpackiej Śnieżki. Miejsca pozostałych biegaczy z klubów regionu jeleniogórskiego: 25-Tomasz Garbień (Śnieżka), 27-Adrian Cheba (MKS Karkonosze), 31-Michał Krajewski (MUKN Pod Stróżą). Sklasyfikowano 32 zawodników.
Jutro, 25 bm. dzień przerwy w zawodach.
Komentarze (5)
Wstyd mi za ,,władze” mojego miasteczka z powodu tchórzostwa, jakie okazali. (Najwyższy ! wróć im choć zdrowie, bo na rozum nie ma już nadziei !) Naiwnie tłumaczą się, że wspinaczkę i zjazd na Szrenicę wydumał dyrektor… od biegów w FIS-ie ! Wspinaczka i zjazd na nartach to już nie konkurencja narciarstwa klasycznego, lecz jakiś mutant-koszmarek. Idę o zakład, że ten Pan nie miał bladego pojęcia o istnieniu grajgórki zwanej Szrenicą. Teraz lokalni Dyzie zwalają winę za g**** pomysł na FIS. Gdyby mieli troszkę kultury, to zapytaliby najpierw o zdanie Panią Justynę i ludzi mających o nartach pojęcie. Wygląda na to, że pomysł na takie zawody na trasach zjazdowych jest kolejną śmierdzącą wydmuszką w wykonaniu ludzi, którzy nie przebiegli na nartach nawet 100 metrów. Już za gminne pieniądze powołali spółkę wyposażoną w blisko ćwierć miliona zł i mianowali prezesem poprzedniego burmistrza - kumpla z tej samej ekipy, który zdobył ogromną wiedzę i doświadczenie, jako wieloletni wychowawca trudnej młodzieży. Nikt tych geniuszy na biegówkach nie widział i chyba nie zobaczy. Czytelnym jest, że nie o sport im chodzi, lecz o prymitywną rozrywkę, czego dowiedli fundując Szklarskiej koszmarny Park Dinozaurów i stalowego potworka-zjeżdżalnię w centrum miasta.
ctrol-C ctrol-V
i tylko na tyle stać o kota.
na nowe dżinsy już nie.
:lol: :lol: :lol:
wczoraj na konferencji prasowej Pani Justyna powiedziała, że "Moim marzeniem, jednym z większych było wystartowanie w kraju. Taka opcja się pojawiła. Jestem jedyną osobą w historii, która wygrała Puchar Świata i nigdy nie startowała w swoim kraju w PŚ. Ale jeśli takie będą plany (bieg przez Szrenicę - przyp.) to moje umiejętności nie pozwalają na to. Zdrowie jest najważniejsze, a zjazd po trasie alpejskiej jest powyżej moich możliwości" Teraz wszystko jest więc jasne. A ty k****nie z 15:48 wstydź się tylko za siebie. To wystarczy. :P :P :P :P :P
i niech się wstydzi, że chodzi w tych tandetnych dżinsach z tanim piskiem
jasne jest to,że organizatorom nie specjalnie zależy na udziale Justyny Kowalczyk w zawodach PŚ w Szklarskiej Porębie