Od dzisiaj (poniedziałku) wstrzymano produkcję w największym jeleniogórskim zakładzie Draexlmaier. Na razie na dwa tygodnie. Pracownicy produkcyjni w tym czasie mogą liczyć na pensje, ale bez premii. Pozostali pracują rotacyjnie, albo w ramach home office. Podobnie rzecz się ma w Dr Schneider. Obie firmy produkują dla branży motoryzacyjnej, a ta w związku ze światową epidemią bardzo ucierpiała. Także Zorka staje od dzisiaj (poniedziałku) pracownicy będą dostawać wynagrodzenie według stawek zaszeregowania. Postój jest związany, jak informuje zarząd spółki „z drastycznym ograniczeniem odbioru wyrobów gotowych przez IKEA”.
- Mamy zamknięte lokale, nie ma kupujących, a mamy dużo płatności, obciążeń. Czekamy na to co zrobi rząd, liczymy na zwolnienia z czynszów i podatków od nieruchomości w mieście - mówi Marek Szopiński, właściciel kwiaciarni, szef jeleniogórskiego Zrzeszenia Handlu i Usług. Potwierdza to właściciel pensjonatu ze Szklarskiej Poręby. - Goście odwołali mi już wszystkie rezerwacje na święta i na majówkę. Teraz zaczynam odbierać telefony z prośbą o zwrot zaliczek na wakacje – mówi. Marek Szopiński podkreśla, że mali przedsiębiorcy, właściciele hoteli, pensjonatów, restauracji, punktów usługowych całkiem stracili klientów, nie zarabiają. - Tylko sklepy spożywcze mają duże obroty, bo ludzie się boją i ciągle robią zapasy – mówi szef zrzeszenia. Z jego obserwacji wynika, że na razie nikt nie podejmuje drastycznych decyzji, nie zwalnia pracowników. - Wszyscy sobie dajemy miesiąc. Na taki czas możemy wysłać pracowników na urlopy. Potem okaże się, jak długo potrwa epidemia i w jakim stopniu państwo pomoże firmom – analizuje. Jego zdaniem dotychczasowe propozycje były niewystarczające – odroczenie płatności przy braku wpływów nie jest żadnym rozwiązaniem. Dopłata do pracowników i pełne czasowe zwolnienie ze składek ZUS – to brzmi już lepiej, ale przy dłuższych zatrzymaniu handlu i usług też nie jest rozwiązaniem. Dla nikogo.
Komentarze (71)
Zorka nie zwolniła? Już w zeszłym tygodniu we wtorek poleciały wypowiedzenia.
RMF
Magdalena Partyła
Dzisiaj, 23 marca (08:22)
W styczniu rząd dostał notatkę Agencji Wywiadu, że zagrożenie koronawirusem z Chin jest poważne i należy się przygotować na kryzys. Dlaczego ją zignorował?
informacja o epidemii znalazła się w notatce Agencji Wywiadu. "Podobnie jak inne służby NATO badała ona, na ile doniesienia o koronawirusie mogą być wyolbrzymione i służyć prowadzeniu wojny informacyjnej oraz szerzenia paniki. Analizowano szczególnie trzy wątki pojawiające się w przekazach, które mogły być inspirowane przez służb m.in. Rosji, że koronawirus powstał w brytyjskich laboratoriach wojskowych, że za rozprzestrzenianiem go stoją USA, które prowadzą wojnę gospodarczą z Chinami oraz że wirus jest "dostosowany tylko do chińskiego DNA", więc dla reszty świata jest bezpieczny.
polski "wywiad wniósł cenny wkład w zawartość NATO-wskich analiz - jako pierwsi podkreślaliśmy powagę sytuacji i pisaliśmy, że to nie wojna propagandowa, ale rzeczywiste zagrożenie". Już w styczniu AW ostrzegała, że zagrożenie jest realne, trzeba się na nie przygotować, a epidemia na pewno nie ograniczy się tylko do Chin - powiedział informator gazety.
Informacje z polskiego raportu miały znaleźć się w dwóch poufnych biuletynach informacyjnych NATO, które są "regularnie uzupełniane bieżącymi zapisami, a dostęp do nich mają służby w Sojuszu". Według cytowanego przez gazete informatora najpoważniej sprawę potraktowała Estonia - przygotowała odpowiednią ilość sprzętu ochronnego (maseczki, kombinezony, płyny odkażające), mobilne laboratoria itp
Można być pod wielkim wrażeniem tego, jak nasi południowi sąsiedzi przygotowują się do walki z koronawirusem. W ciągu ostatnich dni Czesi sprowadzili z Chin kilkanaście milionów masek dla mieszkańców i personelu medycznego oraz setki tysięcy szybkich testów do wykrywania koronawirusa. Planowane są kolejne transporty.
Czytaj więcej na http
Jednak najbardziej spektakularne było lądowanie w sobotę w nocy w Pardubicach największego samolotu transportowego świata. Wynajęty od Ukrainy "Rusłan", nazywany u naszych południowych sąsiadów "samolotem nadziei", przywiózł na swoim pokładzie 106 ton środków medycznych. Znajdowało się tam 5 mln maseczek ochronnych, 2 mln specjalnych masek dla personelu medycznego, 120 tys. kombinezonów ochronnych, 80 tys. okularów ochronnych oraz 200 tys. testów na obecność koronawirusa. Kolejne samoloty bądź już lecą do Chin, bądź wylecą w najbliższych dniach.
Czytaj więcej na http
Co na to oszuści i klamcy Szumowski Morawiecki i Duda.
Nic, czerwona świ.nio...
Chyba nie zauważyłeś, ale sam piszesz komentarze, sam na nie odpowiadasz, sam sobie lajki dajesz. Sorry, ale twoje pieprzenie nie ma żadnej wartości merytorycznej i jesteś typowym internetowym trollem. Pisanie tysięcy komentarzy pod kilkoma czy więcej nickami nie mnoży zwolenników twoich chorych teorii. Ludzie mają oczy i widzą, mają rozum i potrafią sami ocenić sytuację. Wywalanie gnoju pod artykułami przez takich jak ty nic nie wnosi . Smutne jest to, że autor artykułu nie panuje nad komentarzami hejterskimi.
Prawda cię wyzwoli. W urnie cmentarnej jak chce i do czego dąży szeregowy poseł z Żoliborza.
Żont sobie zapewnił dostawy leku i testy na koronkę.
Suteren został z ręką w nocniku.
A rząd nasz zabronił Chinom realizować zamówienia na maski itp do polskich przedsiębiorców jak tez osób prywatnych... i co Wy na to???
Marek weź się za robotę czasy ciężkie nie będę Cię utrzymywała!!!!!!!
Czy wiecie że jeśli indywidualnie sprowadzicie maseczki z Chin z zamiarem podarowania ich szpitalowi w Jeleniej Górze to na granicy ten sku.rwia.ły rząd Morawieckiego skonfiskuje je na granicy bez odszkodowania?
a kiedy znormalnieje i zatrzyma się LBF, Meinert, Marconi??
Zakład Dr Schneider zwalnia ludzi!!! W obecnej sytuacji to chyba najgorsze rozwiązanie. Brak szacunku do człowieka...
Jelfe z Jeleniej Góry PiS.dzielnia Kaczyńskiego sprzedała jakimś obszczymurkom z Litwy.
Niczego nie będzie.
Maseczek
Fartuchow
Ubrań ochronnych.
Śmierdziel ze stajni augiasza krzywoustego patologicznego oszusta i kłamcy Morawieckiego :
"Michał Dworczyk: "Nie doceniliśmy skali zagrożenia"
- To nie jest tajemnicą, że w tym momencie mamy problemy ze środkami ochronnymi. Nie doceniliśmy skali zagrożenia."
Dr. Schnaider dalej pracuje, widocznie dyrektor zakładu jaki zarząd nie widzą problemu jaki może wystąpić w takim zakładzie !!! Wszędzie mówią żeby zostać w domu nie wychodzić, bo tylko w ten sposób można zmniejszyć ilość osób zarażonych A zakład pracy zmusza pracowników do przyjścia, zwalnia ludzi, tłumacząc to redukcja pracowników. Zlikwidowano nawet przewozy którymi większość ludzi dojezdzalo do pracy. Biorąc pod uwagę podejście DR. Schnaider do obecnej sytuacji jestem przerażony.
Do Gosc,na temat klamcow w Warszawie i nie tylko,mam juz swoje lata i jak zyje i zebym mial zyc jeszcze raz to nie pamietam zeby mowili prawde.
A STACJE PALIW działają , CIEMNY LUD PRZYŁAZI Z BACHORAMI PO HOT DOGI I SZWENDAJĄ SIĘ PO SKLEPIE BEZ SENSU . menele KUPUJĄ PIWO I TANIĄ WÓDĘ , PETY ZA 14 ZETA . PODPASEK SERA ŚMIETANY WINA PÓŁSŁODKIEGO Z CHILE MAGNESÓW OKOLICZNOŚCIOWYCH, TOTOLOTKA , ZDRAPEK , PAŃCIE SZUKAJĄ ŻELI DO DEZYNFEKCJI (JEDNĄ TAKĄ DZIUNIE PUKNĄŁEM ZA 480 ML.PŁYNU DO SZYB HE HE)KOSZTOWAŁO MNIE TO 12 ZETA
Ludzie traktują ten okres jako dobrze płatny urlop. Zamiast trzymać oszczędności, to walą drzwiami i oknami do castoramy i robią w domu remonty. Bieda przyjdzie za miesiąc-dwa...
No, my w ikea bedziemy za chwile potrzebowac dostaw, bo click&collect sie rozkreca, i za chwile wiekszosc mebli bedzie niedostepna przez neta. A rozkreca sie to i to bardzo...