Znakomita była już pierwsza zmiana Konrada Badacza. We wcześniejszych występach Konradowi nie szło na strzelnicy. Tym razem jednak strzelał bardzo celnie. Dwie pomyłki w „stójce” pozwalały utrzymywać mu cały czas kontakt z czołówką. Swoją zmianę zakończył na piątym miejscu, ze stratą 35 sekund do prowadzących Niemców. Jako drugi biegł Guńka, który wprawdzie pudłował aż cztery razy, ale znakomity bieg i jeszcze gorsza postawa na strzelnicy trzech z czterech wyprzedzających Polskę przed tą zmianą reprezentacji (Niemcy, Francja, Czechy) dały awans na drugie miejsce – za rewelacyjnie spisującymi się Włochami (wszystkie strzały celne).
Kończący sztafetę Marcin Zawół ruszał na trasę 15 sekund za Marco Borale. Obaj zawodnicy nie pudłowali w kolejnych trzech strzelaniach. Decydująca okazała się czwarta wizyta na strzelnicy. Marcin pomylił się tylko raz, a jego rywal spudłował dwa razy. Włochów wyprzedzili jeszcze Francuzi. Polska sztafeta, przy siedmiu doładowaniach, ostatecznie wygrała z Francuzami, z przewagą 13 sekund, i z Włochami, z przewagą 30 sekund.
Rok temu sztafeta w tym samym składzie na mistrzostwach świata w Lenzerheide była szósta.
uniorskie Mistrzostwa Świata w Obertilliach okazały się bardzo udane. Polacy zdobyli trzy medale: złoto w sztafecie, srebro Marcina Zawoła w biegu na dochodzenie i brąz Jana Guńki w sprincie.
Komentarze (3)
To komandosi.
Biathlon to moja ulubiona konkurencja-więcej emocji jak przy biegach lub skokach. Wyniki pozwalają mieć nadzieję ,że ta trójka pójdzie w ślady naszego biathlonisty Sikory- dzisiaj komentującego zawody dla Eurosportu. Tak trzymać i nie pękać!!
Brawo ekipa!