To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jeleniogórscy strażacy ratują powodzian

Jeleniogórscy strażacy ratują powodzian

Już jedenastu jeleniogórskich strażaków wyjechało na pomoc powoddzianom. Trzech z nich od wczoraj jest w Oławie, gdzie kulminacyjna fala powodzi ma nadejść dziś popołudniu, a w drodze do Wrocławia natomiast ośmioosobowa jeleniogórska Kompania Gaśnicza. Gotowych wyjechać do pomocy jest jednak znacznie więcej. - Maksimum 40-45 strażaków PSP i blisko 200 ochotników – mówi mł. bryg. Radosław Fijołek, z-ca Komendanta Miejskiego PSP w Jeleniej Górze.

Z pomocą mieszkańcom Oławy, którym dziś popołudniu zagraża nadejście kulminacyjnej fali pojechało wczoraj trzech strażaków z cieplickiej jednostki straży pożarnej. W drodze do Wrocławia jest także ośmiu członków Kompanii Gaśniczej naszego miasta. O 16 w siedzibie JRG9 na Borowskiej otrzymają szczegółowe rozkazy, wtedy dopiero będą wiedzieć komu i gdzie dokładnie będą nieść pomoc.

- Do Wrocławia pojechali się średnim samochodem gaśniczym oraz operacyjnym – tłumaczy kpt. Andrzej Ciosk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej PSP w Jeleniej Górze.

Na czele Kompanii wyruszył także st. kpt. Jan Dalidowicz.

- Zabieramy ze sobą ubrania przeciwdeszczowe oraz sprzęt potrzebny do ewakuacji ludzi, czyli m.in. pilarki, pompy szlamowe. Nie wiemy, gdzie zostaniemy skierowani, ale wiemy, że zostaliśmy zadysponowani na co najmniej 72 godziny – mówił chwile przed odjazdem st. kpt. Jan Dalidowicz, dowódca Kompanii Centralnego Odwodu.

Nie wiedzą, gdzie spędzą noc, może w jakiejś szkole, a może jak w czasie działań w Kotlinie Kłodzkiej w jednostce wojskowej.

- Mamy ze sobą śpiwory, niewykluczone więc nawet, że bedziemy spać w samochodach. Zamiast niskokalorycznego suchego prowiantu bierzemy ze sobą bony żywnościowe oraz pieniadze - dodał st. kpt Jan Dalidowicz.

Wprawdzie Jeleniej Górze i jej powiatowi nie zagraża póki co podobne niebezpieczeństwo, strażacy jednak wolą chuchać na zimne i dlatego od wczoraj pracują w znacznie większym niż na co dzień składzie.

- Zamiast sześciu strażaków na służbie w JRG2 na Sudeckiej jest obecnie dziewięciu, a w cieplickiej jednostce z kolei nie dziesięciu, a piętnastu – dodaje mł. bryg. Radosław Fijołek.

Najważniejsze jest by zapewnić bezpieczeństwo Jeleniej Górze i powiatowi, a potem dopiero wysyłać dodatkowe służby na pomoc.
Czy żywioł wody zmusi jeleniogórskich strażaków do kolejnych wyjazdów ? Tego jeszcze nikt nie wie. Póki co Wojewódzka Komenda Państwowej Straży Pożarnej nie wydaje podobnych dyspozycji poza wymienionymi.

- Myślę, że dodatkowe siły byłyby potrzebne zarówno na Opolszczyźnie jak i na Śląsku, ale sytuacja we Wrocławiu jest jeszcze nie pewna. Nie wiadomo, czy nasi strażacy nie będą tutaj dużo bardziej potrzebni - wyjaśnia mł. bryg. Radosław Fijołek.

Gdyby jednak tak się zdarzyło do wyjazdu gotowych byłoby aż maksimum 45 zawodowych strażaków i blisko 200 ochotników. W pełnej gotowości jest również jedna z trzech na Dolnym Śląsku Specjalistycznych Grupa Wodno – Nurkowa przy JRG1 licząca w sumie 11 strażaków.

Jeleniogórska komenda to nie tylko ludzkie siły, ale również potężne i zapewne nieocenione przy takich zagrożeniach zaplecze sprzętowe.

- Do dyspozycji mamy sporą liczbę pomp, agregatów prądotwórczych o dużej wydajności, specjalistycznych łodzi, pontonów – podsumowuje mł. Bryg. Radosław Fijłołek.

Jeleniogórscy strażacy ratują powodzian
Jeleniogórscy strażacy ratują powodzian
Jeleniogórscy strażacy ratują powodzian

Komentarze (1)

zabrali ze sobą bony a nie zywnosć ciekawe dlaczego? przecież papierów nikt nie bedzie jadł a wątpię czy bedą mieli gdzie je zrealizować.