Za każdym razem cel bandyckich napaści był taki sam – chodził o to, by oskubać przypadkową ofiarę ze wszystkich kosztowności, jakie przy sobie miała. Do napadów dochodziło w bezpośredniej bliskości dworca kolejowego Krzewina/Ostritz, czyli w żelaznym punkcie każdej turystycznej wyprawy do miejscowej atrakcji architektonicznej, klasztoru St. Marienthal. Poszkodowani oczywiście zgłaszali, że zostali obrabowani – ale powiadamiali niemieckie organa ścigania. Nie wiadomo, jak długo trwałaby jeszcze ta kompromitująca sytuacja, gdyby nie szczęśliwy zbieg okoliczności. 21 maja, 21-letni mieszkaniec wspomnianego rejonu, Adam Ł., został zatrzymany przez polską policję w związku z przestępstwem, które nie miało nic wspólnego z obrabowywaniem niemieckich turystów. W trakcie przesłuchania zatrzymanemu rozwiązał się jednak język. Polska i niemiecka prokuratura, w ramach współpracy międzynarodowej, podzieliły się informacjami.
Adamowi Ł. przedstawiono zarzut popełnienia pięciu przestępstw na szkodę niemieckich pokrzywdzonych. Siostra Adama, 18-letnia Magdalena Ł., usłyszała zarzut popełnienia jednego napadu rabunkowego, a Marek J. – trzech. Panowie siedzą już w areszcie, a pani ma dozór policyjny i zakaz opuszczania kraju.
Komentarze (2)
to była rodzina ,tego co pisze pod nickiem winatuska:))
Janosik jak głosi legenda, kradł bogatym, ale też część dawał biednym i potrzebującym.