To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Jak burmistrz dał się nabrać firmie wysyłkowej

- Chcę ostrzec innych – mówi burmistrz Wlenia Bogdan Mościcki. Zamówił on „zestaw ratunkowy” z materiałami do nauki pierwszej pomocy za kilkaset złotych. Otrzymał... małą apteczkę i płytę CD!

- Aż nie mogłem uwierzyć – mówi nam burmistrz Wlenia. Sprawa zaczęła się kilka tygodni temu. - Zadzwonił przedstawiciel katowickiej firmy „Transacta” i oferował mi „zestaw ratunkowy”. Namawiał do zakupu, mówił, że tam są materiały do nauki pierwszej pomocy, że nowości, że to taki świetny produkt. Wisiał na słuchawce piętnaście minut. Skusiłem się, bo pomyślałem, że przekażę taki zestaw szkole.

Burmistrz zdziwił się jednak, kiedy zamówienie przyszło do wleńskiego ratusza. W nim była apteczka wielkości połowy pudełka do butów i płyta cd. Za cały ten rarytas trzeba było zapłacić 340 złotych. - Sprawdziłem na fakturze, apteczka kosztowała złotówkę brutto. Płyta cd aż 339 złotych – dziwi się Bogdan Mościcki.

Próbowaliśmy skontaktować się z katowicką firmą „Transacta”. - Szef będzie za pół godziny – powiedziała nam sekretarka. Niestety, za pół godziny okazało się, że prezesa nie ma i już nie będzie. Więcej, w firmie nie ma nikogo, kto mógłby wyjaśnić całą sprawę. Nie połączono nas też z konsultantami, którzy wydzwaniają po potencjalnych klientach i oferują „zestawy ratunkowe”. - Nie znam numeru do konsultantów a z tego aparatu nie mogę pana przełączyć – usłyszeliśmy.

Na stronie internetowej katowickiej firmy rzeczywiście dowiadujemy się, że oferują oni materiały dydaktyczne wyłącznie na nośnikach elektronicznych lub w formie dostępu on-line. Firma argumentuje to troską o ekologię: „przy powstawaniu naszych produktów nie giną lasy”.

Są tam też publikacje sprzedawane przez „Transactę”. Multimedialny podręcznik „Pierwsza pomoc” niewiadomego autorstwa kosztuje 279 złotych netto. Dla porównania, podręczniki o podobnym zakresie tematycznym, do tego znanych w środowisku autorów, kosztują w księgarniach internetowych mniej niż 50 złotych. I są to wydania papierowe z dołączoną płytą cd!

Po kilku dniach odezwał się do nas pracownik firmy. - Na płycie są bardzo ciekawe materiały dydaktyczne, są opracowane przez specjalistów z firmy, która współpracuje z nami – mówi nam. Dlaczego takie drogie? - Takie mamy stawki – odpowiedział. - Ale do zestawu dołączyliśmy dobrze wyposażoną apteczkę, za złotówkę, czyli praktycznie gratis.

Zapowiedział, że każdy klient ma prawo odesłać towar w terminie do 7 dni. - Warunek jest tylko taki, że musi być on w oryginalnym opakowaniu – mówi.

Burmistrz Mościcki przyznaje, że dał się nabrać na wysyłkową sprzedaż. - W życiu nie kupiłem tak drogiej płyty cd – mówi. Odesłał już towar. Na przyszłość ma nauczkę – będzie z pewnością bardzo dokładnie sprawdzał, co zamawia.

Komentarze (3)

Prowadzę działalność i ta firma kilkakrotnie wydzwaniała już do mnie namawiając na zakup apteczek pierwszej pomocy mówiąc przy tym,że będzie to dla firm obowiązkowe.Powiedziałam Pani w słuchawce,że mam kurs przeszkolenia z pierwszej pomocy i potrafię jej udzielić.Pani się zapowietrzyła i szybko skończyła rozmowę.Może należy wcześniej zapytać BHP-owca czy faktycznie przyda nam się taki zakup.

Burmistrz powinien udać się do apteki i tam zaopatrzeć się w apteczkę.

A czemu nie spytał się co dokładnie i w ilu elementach zawiera ten zestaw a potem skonsultować się z ratownikiem medycznym? A no tak dupki się nie chciało ruszać lub pomyśleć że to kolejna akwizycyjna podpucha skoro załatwiana przez telefon, ciekaw jestem czy przetargi lub zlecenia dla firm też są w takiej formie telefonicznej załatwiane.