To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Hutnik stopił obronę Tomaszowa

Hutnik stopił obronę Tomaszowa

Piłkarze z Tomaszowa rzadko trenują, więc nic dziwnego, że w Pieńsku przez godzinę gry sprawiali wrażenie, jakby się dopiero rozgrzewali. Gdy zaczęli grać to, co potrafią, było za późno, by odrobić straty. Trzy punkty pozostały w Pieńsku - Hutnik wygrał z GKS-em Tomaszów Bolesławiecki 2:1 (1:0). Dzięki temu zwycięstwu Hutnik jest w środku tabeli grupy III klasy A w piłce nożnej.

Przez pierwszą godzinę gry gospodarze atakowali rywali agresywnie już na ich połowie, nie pozwalali swobodnie rozgrywać piłki, grali bardzo ofensywnie. Około dwustu kibiców Hutnika było zachwyconych.
 
Tomaszów na tle Hutnika prezentował się do 60 minuty słabo. Jego obrona popełniała proste błędy, na co wpływ miała nieobecność na boisku Czesława Kizymy, który nie grał, bo wyjechał na wesele.
 
Oba gole dla Hutnika padły po dośrodkowaniach z rzutów rożnych z lewej strony bramki. Pierwszą bramkę strzelił Janusz Włodarczyk, a drugą – na początku drugiej połowy – Łukasz Krawczak głową.
 
Piłkarzom Hutnika zabrakło sił, by grać ofensywnie do końca meczu. Przez ostatnie pół godziny człapali powolnie po boisku, podczas gdy Tomaszów rozegrał się. W środku polu pokazał się kilka razy z dobrej strony Grzegorz Gołąb, a w ataku Dariusz Horochowski.
 
Po akcji tej pary Horochowski wbił gola dla gości. Do końca meczu było jeszcze 20 minut. Obie drużyny mogły zdobyć bramki, ale na wysokości zadania stanęli bramkarze – Marek Czerwiński z Hutnika i Mirosław Hałka z Tomaszowa.

Komentarze (2)

hurrrraaaaaaaaa

hurrrraaaaaaaaa