To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Horror z dogrywką

Po dramatycznym mecz PGE Turów pokonał w Kołobrzegu Kotwicę 73:71, a o dobry wynik musiał walczyć przez 45 minut.

W bieżącym sezonie zgorzelczanie na północy kraju przegrali już dwa razy. Nic zatem dziwnego, że kibice zgorzelczan mocno obawiali się wyjazdowej potyczki swoich pupili z Kotwicą Kołobrzeg. Tym bardziej, że w Kołobrzegu poległ chociażby Anwil Włocławek, a Asseco Prokom wygrał dopiero po dogrywce. Po spotkaniu, które dostarczyło im wielkich emocji, mogli jednak odetchnąć.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia PGE Turowa, ale gospodarze szybko doszli do głosu i nadawali ton wydarzeniom na parkiecie. Zgorzelczanie przegrywali walkę na tablicach i do przerwy ulegali rywalom 26:38.
Tuż po zmianie stron Kotwica wyszła na szesnastopunktowe prowadzenie i wydawało się, że szybko będzie po meczu. Po reprymendzie od trenera Saso Filipovskiego przygraniczna ekipa zaczęła grać twardo w obronie i systematycznie niwelowała straty. Trafiać zaczął niewidoczny w całym meczu Krzysztof Roszyk, a także Damir Miljković. Kapitalne spotkanie rozgrywali z kolei John Turek (w całym meczu 9 zbiórek, 19 pkt., 7 asyst, 4 bloki) i Chris Daniels (10 zbiórek, 13 pkt.). To głównie dzięki wymienionym graczom przewaga Kotwicy zmalała do pięciu punktów (49:44).
PGE Turów nie dawał za wygraną i w ostatniej ćwiartce wyszedł na prowadzenie 62:58. To jednak nie był koniec emocji. Goście prowadzili tylko 63:60, a na cztery sekundy przed końcem spotkania szalonym rzutem z ośmiu metrów popisał się Mills, doprowadzając tym samym do dogrywki. W doliczonym czasie gry dominowali już tylko zgorzelczanie. Punkty Roszyka i Miljkovicia zapewniły wicemistrzom Polski cenną wyjazdową wygraną 73:71. – Gratulacje należą się wszystkim mim graczom. Wytrzymaliśmy nerwową końcówkę i zainkasowaliśmy cenne punkty. Przed nami ciężki mecz z Anwilem (czwartek, godz. 19.30 w Zgorzelcu), który będziemy chcieli także rozstrzygnąć na swoją korzyść – podkreślił trener Saso Filipovski, trener PGE Turowa.

Kotwica Kołobrzeg - PGE Turów Zgorzelec 71:73 (19:14, 19:12, 11:18, 14:19 d.8:10)

Kotwica: Mills 16 (3), Naymick 10, Barrett 8, Przybyszewski 8 (1), Cielebąk 7 (1), Hamilton 7, Kikowski 7 (1), Stelmach 5 (1) i Crone 3 (1).

PGE Turów: Turek 19, Miljkovic 14 (4), Daniels 13, Roszyk 9 (1), Copeland 7, Witka 6 (2), Harris 5, Bochno 0 i Townes 0.

(GB)