Protestujących będzie można spotkać już od samego rana. Najwcześniej bo o godzinie 10:30 pojawią się pod zabobrzańską Biedronką i Lidlem, gdzie napotkanym mieszkańcom będą wręczać ulotki. Około godziny 14 zjawią się pod Castoramą, by od 15:30 przenieść się z powrotem na Zabobrze pod Kaufland. Pracownicy chcą w ten sposób zachęcić klientów do odwiedzania ich sklepów w ciągu tygodnia, zamiast spędzać niedziele z dziećmi w hipermarketach.
- Czy nie lepiej gdyby wybrali się z nimi na wycieczkę? Wówczas wsparliby rozwój lokalnej turystki czy prywatnych przedsiębiorców, a do hipermarketu i tak przyjadą. Jak nie w niedzielę, to w sobotę albo w poniedziałek – mówi Ewa Łukiewicz z NZZS Solidarnośc przy Tesco Sp. z o. o., która po zeszłorocznej akcji dostrzega w kupujących większe zrozumienie dla pracujących w niedzielę. – Klienci sami przyznają, że gdyby rząd postanowił zamknąć w ten dzień sklepy, przyzwyczailiby się do tego – zauważa. Sama podobnie jak większość jej znajomych z pracy też wolałaby zostać w niedzielę z rodziną w domu. Niestety bywa, że jest to możliwe tylko raz w miesiącu. W akcji weźmie dziś udział zaledwie dwanaście osób.
- Reszta oczywiście pracuje – dodaje Ewa Łukiewicz.
Komentarze (63)
Ty demokrata szpagatowy!Pacanie wiesz co to jest demokracja?To przywilej, z którego Ty na pewno nie potrafisz korzystać!Demokracja to nie wolna amerykanka,to nie prawo do"wszystko mogę" a zwłaszcza,że mi się należy, to również nie znak równości pomiędzy Geniuszem a idiotą!
Ja żądam, żeby w każdej pracy była wolna niedziela, a w sobotę praca tylko w godzinach 10-14. Stacje benzynowe obowiązkowo powinny być zamknięte. Niedziele z dziećmi spędzać, a nie autami jeździć i środowisko zatruwać. Tam też przecież pracują ludzie. To samo lekarze, policjanci - ci ludzie też mają rodziny, chcą spędzić czas z dziećmi.
Niedziela, niedzielą, ale przecież ci, którzy pracują na weekend mają normalnie, po ludzku i inne dni oddane wolne. Może ktoś pomyślał, że zamykając sklepy w niedziele dojdzie do sytuacji, że pracodawcy dojdą do wniosku, że mają zbyt wielu pracowników? Nikt nie mówi, żeby markety w weekendy były otwarte całodobowo, ale 10-18 i dziękuję. We Francji np. w niedzielę sklepy są pootwierane, tylko, że najnormalniej w świecie krócej.
Dlaczego owych pracowników nikt nie nazywa psami ogrodnika? Ja znam mnóstwo ludzi, którzy w tygodniu od 10 do 18 pracują, w sobotę często sprzątają, bądź wykonują inne prace domowe i zdarza się, że akurat niedziele mają zupełnie wolną i korzystają z tego dnia.
Pracuję w jeleniogórskim markecie . Trzy weekendy miałam robocze.Ludzie w niedziele dostają małpiego rozumu,zakupy można robić przez cały tydzień,a weekendowe zachcianki w piątek lub sobotę.Niedzielę powinno się spędzać na spacerach rodzinnych , wypadach w góry , nad jezioro itd. , a prywaciarze jeżeli mają chęć niech mają czynne , dorobią sobie w dniu kiedy markety są nieczynne jak np. w Niemczech . Polska ... Katolicki kraj ... po kościele całymi watahami na markety. Szkoda gadać . Ludzie dajcie nam odpocząć , każdy z Was widzi jak ciężka jest praca w markecie. Płaca nie najgorsza ok. 1700zł. na rękę na całym etacie ale jakim kosztem ... Pozdrawiam niedzielnych klientów których zbytnio nie chcemy ...
Ok., ale przychodząc do tej pracy, wiedziałaś, że będziesz musiała pracować w niedzielę, ale się zgodziłaś na to, bo pewnie nie mogłaś znaleźć sobie innej. Myślisz, że wprowadzenie zakazu, nie spowoduje reakcji, ze strony hipermarketu. Dla nich to jest biznes, a niedziela, ze wszystkich dni w tygodniu przynosi im największy zysk. Jak spadną im obroty, to niby co zrobią, żeby je sobie zrekompensować? A co generuje największe koszta? - Pracownicy, więc jak przyjdzie co do czego, to po prostu zredukują załogę, zwalniając m.in., takich jak Ty - chciałabyś tego?
Jeśli gdzieś są związki zawodowe to rzecz jest śliska i śmierdzi.
1.Co jak ludzie pracują poza Jelenią i na weekend przyjeżdżają do naszej Karkonoskiej metropolii SPECJALNIE na zakupy??
2.Jak nie będzie pracy w niedzielę to pracodawcy nie będą trzymać pracowników tylko zasadzą im kopa w rzyć na pożegnanie.
Zapowiadam co najmniej Armagedon. Tesco i inne zamknięte w niedzielę. Klęska totalna. Wódy i fajek zabraknie pewnie i szlag kogoś trafi. W państwach normalnych jakoś tragedii nie ma. Wiadomo : pogotowie, policja, straż pożarna i inne instytucje są służbami i funkcjonować muszą, pewne przedsiębiorstwa ( huty, kopalnie) także.
Ale sklepiczki pt. Tesco, Biedronka etc?
Tyle z pozycji konsumenta, który nie musi kupować w niedzielę.
Ale : jeżeli ten protest spowoduje, ze Dyrektorzy/Prezesi owych firm dojdą do wniosku, że w niedziele zamknięte to czy Pani/Pan protestujący pracy nie straci na skutek przeredagowania polityki firmy?
Mam nadzieję, że Państwo protestujący policzyli, przeliczyli, wiedzy nabyli - co się stanie na wypadek W ?
Ja, jako zwykły człek nie umrę nie kupując w niedzielę w marketach.
Skoro mamy tę, trochę kulawą, demokrację to chciałbym przypomnieć o równym traktowaniu podmiotów. - Dlaczego zakaz handlu obejmować ma tylko hipermarkety ? Podobnymi jednostkami handlowymi, w których kupczy się - i to za niemałe i nieopodatkowane siano- sakramentami świętymi, są kościoły. Jak ma być równość to golić należy wszystkich na łyso, bez żadnych ulg czy zwolnień.
JEST MNÓSTWO INNYCH ZAWODÓW KTÓRE PRACUJĄ W SOBOTY I NIEDZIELE ORAZ ŚWIĘTA ALE TO TYLKO PRACOWNICY MARKETÓW SĄ TAK BARDZO POSZKODOWANI. ŻAŁOSNE UTYSKIWANIA. JEŚLI IDZIECIE DO PRACY W MARKECIE TO CHYBA MACIE ŚWIADOMOŚĆ TEGO ŻE TAM SIĘ PRACUJE W NIEDZIELE. WIĘC PO CO RŻNĄĆ GŁUPA Z TAKIMI PROTESTAMI. ŻADNYCH WOLNYCH NIEDZIEL, A JEŚLI JUŻ TO NIECH MAJĄ WOLNE WSZYSCY KTÓRZY PRACUJĄ W NIEDZIELE. LEKARZE, PIELĘGNIARKI, STRAŻACY, POLICJANCI, PRACOWNICY TELEWIZJI I RADIA, PRACOWNICY STACJI PALIW, PKP, PKS ITD. NIECH WSZYSTKO UMRZE W KAŻDĄ NIEDZIELĘ I WTEDY CWANIAKI Z MARKETÓW MOŻE UŚWIADOMICIE SOBIE ŻE NIE JESTEŚCIE NAJWAŻNIEJSI I NAJBARDZIEJ POSZKODOWANI NA ZIEMI!
Ci co tak walczą o tą wolną niedzielę chyba nie mają pojęcia o co walczą. Bo jak któreś z nich tak pomyślało zdroworozsądkowo to doszli by do wniosku że jak w ten jeden dzień market bęzie nieczynny to część ludzi-pracowników pójdzie na bruk bo markety szczególnie te duże nie potrzebują aż tak dużej ilości ludzi jak zabiera im się prawie 15 procent czasu działalności sklepu. to są ogromne straty a jakoś sobie to muszą zrekompensować
Ludzie po co się tak spinacie!!! I tak wiadomo, że nikt nikomu nie zabroni handlu w niedzielę, bo nie ma takiego prawa. Duże markety nie pozwolą sobie na straty związane z zamknięciem sklepu w niedzielę, bo tak naprawdę wtedy mają największe przychody, więc te wszystkie komentarze są bez sensu. Niech sobie strajkują, może im będzie lepiej na duszy, a hipermarkety i tak będą otwarte. Takie są fakty. A niestety Ci którzy zatrudniali się w marketach znali od początku warunki pracy i je przyjęli, więc o co chodzi??? Ja wiem, że można się tłumaczyć brakiem pracy w Jeleniej Górze, ale niestety wszyscy równo przez "kryzys" dostajemy po ..upie i pracujemy dalej. Więc albo trzeba szukać lepszej pracy, albo zacisnąć zęby i harować.
Kiedyś niedziela była wolna i ludzie potrafili wszystko kupic w sobotę,a teraz to takie dziadostwo,nie dadza ludziom odpocząc!!!!!!
Ja osobiście też jestem za wolnymi Niedzielami.W Niemczech od lat Niedziele są wolnym dniem od handlu są od tego pozostałe dni tygodnia.Tylko trzeba wyrobić sobie przyzwyczajenie.I na nic tu tlumaczenia o wolności o demokracji.To jest JEDYNY DZIEŃ , KTÓRY RODZINA MOŻE SPĘDZIĆ RAZEM więc dlaczego ma to być dzień zakupów i męczarni pracowników w marketach za nędzne pare groszy.Ludzie opamiętajcie się,gdzie jest czas dla RODZINY.Niemcy to szanują i my też musimy się nauczyć szacunku dla RODZINY i pracy.Wyrazy współczucia dla pracujących w Niedziele
Dla tych wszystkich, tak ochoczo odwołujących się do Zachodu, a szczególnie do Niemiec i Włoch, gdzie wszystko w niedziele pozamykane jest na głucho, mam dobrą radę : rozpocznijcie swoje działania od podstawowego - domagajcie się zrównania naszych dochodów z dochodami mieszkańców tamtych krajów. Osobiście zgadzam się, w takiej sytuacji, o podwyżkę wszystkich cen o 50% i podatki także mógłbym płacić o tyle wyższe. Podejrzewam, że wszyscy byliby zadowoleni i zgodziliby się na zamykanie wszystkiego także w soboty...