
– 50-lecie to taki złoty jubileusz, czas wspomnień, emocji, przeżyć – mówiła dyrektor Zespołu Szkół Licealnych i Zawodowych nr 2 Danuta Pawłowicz. – Łatwo się mówi 50 lat, ale jak się sięgnie do historii, to to jest ogromny wkład pracy nauczycieli, dyrektorów, uczniów. Słowo „Handlówka” kojarzy się ze wspaniałym jedzeniem, cateringiem, naszych absolwentów można spotkać wszędzie w kraju, w Europie i to jest nasz sukces.
Przez 50 lat mury szkoły opuściło około 12 tysięcy uczniów. Mimo niżu demograficznego, szkoła radzi sobie całkiem nieźle. - Jest przykładem tego, że można sobie radzić w trudnych czasach. To dlatego, że oferuje ciekawe zawody, które wciąż są na topie – mówi Paweł Domagała, naczelnik Wydziału Edukacji Urzędu Miasta w Jeleniej Górze.
„Handlówka” została utworzona w 1957 roku, na początku nazywała się Zasadnicza Szkoła Handlowa i Gospodarcza i funkcjonowała przy ul. Teatralnej. Do obecnie zajmowanej siedziby przy ul. 1 Maja przeniosła się w 1965 roku. W 1981 roku szkoła przyjęła imię Stanisława Staszica. Niektórzy mieszkańcy wciąż pamiętają, jak dwie kadencje temu władze planowały przenieść „Handlówkę” w inne miejsce.
Dzisiaj już nie ma tematu przenosin. – Cieszymy się z tego, że ta szkoła została przy ul. 1 Maja, bo to dobra lokalizacja, młodzież chce tu chodzić – mówi Hubert Papaj, zastępca prezydenta Jeleniej Góry. – Cieszymy się, że ostatnio udało się za potężne unijne pieniądze wyposażyć sale do praktycznej nauki zawodu.
We wczorajszej uroczystości uczestniczyło około 200 absolwentów szkoły, byli także dawni nauczyciele. Po części oficjalnej był czas na zwiedzanie murów placówki, wspomnienia. Czego można życzyć szkole? – Kolejnych 50 lat z dużymi sukcesami dydaktycznymi – powiedział Paweł Domagała.
Komentarze (6)
BYŁO NAPRAWDĘ PIĘKNIE!
DOLNOŚLĄZAK. Jubilatce Handlówce serdeczności!!!
Na uroczystościach godnie był reprezentowany Ratusz. Dwóch wiceprezydentów i szef od oświaty. I jest to "oczywista oczywistość" w tym szczególnym dla szkoły dniu.
Nie bardzo wiem po co tam się szwendał Korzonek. Absolwentem handlówki nie jest. Dyrem, ani nauczycielem w tej szkole też nie był. Więc po co?
Czy pan Prezydent delegował Korzonka jako obstawę wiceprezydentów i oświatowego. A może chodziło o wypełnienie czasu pracy naczelnikowi od dialogu?
Ależ tam się znalazło wiele osób niezwiązanych z tą szkołą.
przyszedł bo można było sie najeść za free, a były naprawdę
przepyszne przystawki i dania na ciepło
Miło popatrzeć na te zdjecia, zobaczyć twarze nauczycieli, którzy nas uczyli i przypomnieć sobie te trudne i te łatwe chwile spędzone za murami tej szkoły
Nie poznaję, żadnej twarzy związanej z handlówką! Jedynie Pani od matematyki (miło ją wspominam)...i chyba Pani Jasiulewicz gdzieś tam w tłumie? Fajna babka - cięta, ale fajna :) ...i najważniejsza, która miała duży wpływ na moje dalsze wybory, Pani od języka polskiego - skromna, mądra, pięknie opowiadająca i cierpliwa :)