To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Groźba zalania Karpacza ściekami oddalona

Groźba zalania Karpacza ściekami oddalona

Wizja ścieków płynących ulicami kurortu do wczoraj była jeszcze realna. Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji przesłał bowiem do Karpacza ultimatum: jeśli gmina nie podpisze z KSWiK umowy na hurtowe odprowadzanie nieczystości, 22 lipca zatka dwie z czterech rur, którymi z miasta spływają ścieki. To oznaczałoby, że ścieki spłyną do rzeki Łomnica i zanieczyszczą okoliczne gminy. Katastrofa ekologiczna wisiała w powietrzu. Na szczęście, konflikt między Karpaczem a KSWiK został zażegnany i dzisiaj (19 lipca) strony podpisały porozumienie.

- Jest satysfakcjonujące – mówi Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza. Umowa przewiduje za przesył i oczyszczanie ścieków takie same ceny jak w 2014 roku. - Teraz mamy czas na negocjacje i rozmowy z KSWiK bez przystawionego pistoletu do głowy – dodaje.

A poprzednia sytuacja tak właśnie wyglądała. Gmina została postawiona w sytuacji bez wyjścia. Nie miała szans na wywożenie nieczystości samochodami asenizacyjnymi, bo ich po prostu nie ma. Musi odprowadzać ścieki do oczyszczalni w Mysłakowicach, której właścicielem jest KSWiK. Trwa właśnie modernizacja oczyszczalni i - jak przewiduje porozumienie Karpacza i KSWiK- do jej zakończenia będą obowiązywały ustalone dzisiaj warunki odprowadzania ścieków.

Sytuacja była na tyle poważna, że jeleniogórska spółka Wodnik wydała oświadczenie . "W związku z informacją podaną przez TVP3, jakoby Jeleniej Górze – na skutek wylewania ścieków do Łomnicy z oczyszczalni KSWiK w Mysłakowicach – groziło zamknięcie ujęcia wody pitnej w Grabarowie, zapewniamy, że woda z ujęcia w Grabarowie jest, jak zawsze, zdatna do picia i smaczna – napisał  Zbigniew Rzońca, rzecznik „Wodnika”.

 

Więcej o konflikcie i groźbie katastrofy ekologicznej w Karpaczu i okolicach przeczytacie w najbliższych Nowinach Jeleniogórskich.

Komentarze (24)

Ale przecież te ścieki płyną już rzeką od lat!

Czyli można zarabiać na oczyszczaniu. Zróżnicować cenę za ścieki dla mieszkańców realne dla pensjonatów i hoteli o 25% wyższe.

Odpowiadam; bo na wodzie zarabiają .
1 litr rosołu 16-25 zł .Piwo od 7-13 zł. Mycie do oporu bo zapłacił, baseny,i inne wodogrzybice co trzeba zmyć .a klient płaci .

Wincyj hotelowych molochów, wincyj pensjonatów, wincyj turystów, wincyj samochodów korkujących kotlinę jeleniogórską, wincyj betonu i asfaltu, wincyj, bo kasa się liczy w dzisiejszych czasach przede wszystkim. A hektolitry goowna, śmieci produkowane przez te nieprzebrane masy turystów i zadeptywana przyroda? Oj tam, oj tam, kasa, kasa, kasa.

Karpacz to jedna wielka pralnia mamony żeby w xxI wieku płacić gotówką gdzie jest Polska bezgotòwkowa to dlatego niektóre ścieki płyną bokami jak podatki

Od 2010 nie powstał w Karpaczu żaden hotel. To co budują to zwykle apartamenty bez odpowiedniej infrastruktury, zieleni i parkingów. A przede wszystkim własnych ujęć wody i oczyszczalni. O drogach dojazdowych nie wspominając.

To skandal. Ceny z 2014. A gminy należące do KSWiKu miały już po drodze z 5 podwyżek. Pięknie. Kto zatem płaci za brak podwyżki w Karpaczu, panie prezesie? Nie zrzekł się pan przecież swojej pensji, a nawet wziął podwyżkę

Dlaczego karpacz ma płacić tyle samo co gminy należące do kswik? Karpacz nie brał kredytów na inwestycje, nie ma rozdmuchanej administracji w każdym oddziale i nie marnotrawo pieniędzy odbiorców. Nikt nie kazał tym gminom przystępować do kswik.

Ci ludzie powinni siedzieć w więzieniach za takie przekręty, gdzie jest prokurator? Trzyma z nimi łapę? że nic z tego nie robi.

Karpacz wygrał:) ja tez się bym zgodził na cenę z 2014roku. To mam wypowiedzieć umowę KSWiKowi?

Walcz. Masz szansę, bo masz argumenty

A gdzie jest rada nadzorcza tej spółki. Nie interesuje ich taką działalnością spółki? Jakie ma na ten temat zdanie

Karpacz leży na spadku stoków więc formułowanie sensacji o treści : "Groźba zalania Karpacza ściekami" jest wbrew grawitacji ziemskiej i wbrew logice !!! Mysłakowice "zatykając 2 rury" i tak nie mogłyby tego zrobić na terenie gminy Karpacz. Pytanie czyj teren by "zalało". Przydałby się dobry artykuł obiektywnie przedstawiający sytuację i wyjaśniający jak doszło do tego że mieszkańcy gminy Mysłakowice ponosili i ponoszą oraz będą ponosić takie a nie inne koszty. Artykuł przypominający sytuację gdy w KSWiK nastała pani prezes która ni stąd ni zowąd wypowiedziała Karpaczowi umowę zabierając podstawę wnoszenia opłat za nie i wymuszając konieczność bezumownego kierowania ścieków na oczyszczalnię oraz płacenia kar. Artykuł wyjaśniający dlaczego Karpacz nie jest "niechcianym dzieckiem" w tym systemie zrzucania ścieków do oczyszczalni w Mysłakowicach oraz dlaczego tak naprawdę KSWiK bardzo zależy, żeby ścieki z Karpacza płynęły do jego oczyszczalni i by broń boże ta gmina nie postawiła sobie szybko nowych , własnych oczyszczalni. Artykuł wyjaśniający jak ścieki z Karpacza i opłaty które wnosi pozwalają nie podwyższać jeszcze bardziej opłat za ścieki w Mysłakowicach. Komentarze powyżej wynikają z braku wiedzy o prawdziwej sytuacji i problemach KSWiK.

No tak, ty taką wiedzę masz, ale nie powiesz. No jasne. A sprawa jest taka jak zawsze i dookoła. Ignorancja i dojenie pod siebie. Każdy pod siebie.

Nie chodzi o to , by ktoś z czytelników posiadający "prywatną" wiedzę bo np pracuje gdzieś w jakiejś instytucji ochrony środowiska albo samorządzie podzielił się nią subiektywnie w komentarzu. Chodzi o to by media zdobyły tą wiedzę z różnych źródeł i przedstawiły obiektywnie większej liczbie czytelników. Lokalna społeczność zasługuje na to , a nie na opisywanie problemu w sposób sugerujący aferę, łamanie przepisów czy wręcz korupcję a do tego katastrofę ekologiczną. Przecież to logiczne, że nikt nie będzie zatykał sobie żadnej rury jak doprowadzi to do zalania jego samego. "Pistolet przy głowie" Karpacza, o czym mówi Burmistrz, to nie ścieki wylewające się gdzieś w dolinie ale konieczność zrzucania ścieków na oczyszczalnię bez ważnej obowiązującej umowy oraz ponoszenia kosztów opłat karnych i braku chęci do negocjacji ze strony pani Prezes, która nagle tę umowę zerwała.

Skończyć z budową apartamentów, bo to największa zaraza która zapycha autami miasto i generuje coraz więcej ścieków.

Czego o Karpaczu mówisz zaraza, a o innych miejscowościach turystycznych, które się rozwijają i także mocno się rozbudowują nie zająkniesz się słowem? A Ty ścieków nie produkujesz?

Czemu kłamiesz. O Karpaczu czy apartamentach pisze autor wyżej.

Karpacz jest bardzo ale to bardzo bogaty. Stać go na zbudowanie własnej oczyszczalni. Oczyszczanie karpackich smrodów w oczyszczalni leżącej poza granicami Karpacza jest wygodne dla Jęcka. Jęcek zaś plecie o negocjacjach.

chyba czas już na jakieś protesty.
Ceny ścieków w Kowarach i w Mysłakowicach są najwyższe w Polsce, a Karpacz ma mieć preferencyjne warunki mimo, że jest bogatszy kilkadziesiąt razy bardziej niż Kowary?

Poza tym codziennie KSWiK wypuszcza do rzeki Łomnica hektolitry ścieków. Gdzie jest Greenpeace? organizacje środowiskowe trują nas na potęgę, a ludzie nic nie robią.

Może przejrzą na oczy jak zobaczą rachunki za wodę na jesień...

Draństwo. Ponownie pytam, bo temat jest dla mnie bardzo ważny kto wydał taką zgodę. Wbrew opinii mieszkańców Mysłakowic, wbrew interesowi Mysłakowic. Chciałbym aby Pan były wójt Zdzisław Piotrowski wraz z Panem Grygorcewiczem wypowiedzieli się publiczne jakie były rzeczywiste motywy zbudowania tworu pod nazwą KSWiK i kto w tej chwili po ustapieniu Pani prezes Kryszkowskiej wtak ważnych kwestiach podejmuje decyzje i jaką ma do tego legitymację. Karpacz oczywiście jest z tarczą, a Mysłakowice ze ściekami i smrodem. Fajny interes nieprawdaż?

Opinia mieszkańców to tylko opinia. W Wenecji ludzie też protestują i tyle. Ale rozumiem i nie zazdroszczę.

Ręka rękę myje. Prosze zobaczyc która mecenas jest w radzie nadzorczej KSWiK i jednoczesnie obsługuje radę gminy Mysłakowice, a wcześniej radę gminy Kowary. Dlaczego musimy placic za ścieki najwięcej w Polsce? Dziwne. Skandal jakich mało. KSWiK to monopolista wspierany przez lokalne układy...

Być może Karpacz płaci mniej ale zrzuca zapewne więcej niż 50% wszystkich ścieków. Wraz z ilością cena spada. Gdyby nie kswik do dziś nie byłoby skanalizowanych większości gmin. Taplalibysmy sie w szambach. Środki z UE zostały pozyskane w ramach tego programu. Co za tem nie gra. Od dobrych 10 lat Karpacz zwiększa liczbęmiejsc noclegowych lawinowo. W szczycie Mysłakowice nie są w stanie tego przerobić. Reagować trzeba było kilka lat wstecz. Za miesiąc spadnie ilość ścieków z Karpacza. W zimie będzie spokojnie. Rozwiązań jest kilka ale czas działać i wybrać najszybsze opcje.