To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Grali rocka, tłumaczą się w sądzie

Grali rocka, tłumaczą się w sądzie

Muzycy z zespołu rockowego Castle Dreams, którzy latem grali na deptaku w Karpaczu, tłumaczą się z tego przed Sądem Rejonowym w Jeleniej Górze. Grozi im... grzywna.

– Tu chodzi o zasadę – mówi lider zespołu Grzegorz Buczkowski. O sprawie muzyków pisaliśmy szeroko na naszych łamach. Grzegorz Buczkowski i Katarzyna Lipert grali latem przed jedną z restauracji. To nie spodobało się przedsiębiorcom z sąsiedztwa. Napisali prośbę o interwencję do straży miejskiej. Buczkowski na próżno tłumaczył, że jest to centrum miasta - deptak, że muzyka dobiega też z innych lokali, że obok jest karaoke, które w sezonie letnim gra codziennie, a on tylko w weekendy.


Wczoraj w charakterze świadków zeznawali strażnicy miejscy. – Prywatnie mogę przyjść i posłuchać ale wtedy byłem na służbie i musiałem podjąć interwencję, bo wpłynęło pismo od mieszkańców – zeznawał jeden z nich.


Strażnicy pierwotnie chcieli ukarać muzyków z paragrafu mówiącego o tym, że zakłócają spokój w mieście. Do tego jednak musieliby przeprowadzić badania hałasu, by stwierdzić, że rzeczywiście hałasują. Znaleźli więc paragraf z Ustawy o ochronie środowiska, który mówi, że nie można bez zgody użyć sprzętu nagłaśniającego. Wyszło na to, że włączając ten sprzęt łamią tę ustawę. A że Buczkowski i Lipert nie przyjęli mandatów, sprawa trafiła do sądu.


Więcej na ten temat w „Nowinach Jeleniogórskich”.

20150202_114558.jpg
IMG_6799.jpg
IMG_6817.jpg
IMG_6821.jpg
IMG_6822.jpg

Komentarze (15)

Niech się zajmą żulami, co każdej nocy snują się po mieście. Co, ich to się boicie?

"Dajcie mi człowieka a paragraf się znajdzie" - taaa, karpaczańska straż wiejska może być dumna, łebskie chłopaki zmóżdżyły się i paragraf znalazły. Teraz Karpacz może się promować i wieśniactwem swoich mieszkańców i kreatywnością straży. Czekać tylko na wyrok sądu, czy czasem nie zamieni grzywny dla grajków na ro(c)k więzienia z zawieszeniem. Witamy w prowincjonalnej Polsce D.

Kpina i tyle....Ewidentny paragraf na człowieka...

Zlikwidować straż miejską. Paranoja, że taka formacja istneje w obecnych czasach. Strażnicy musieli podjąć interwencję, bo "wpłynęło pismo od mieszkańców". Haha, nawet im nie wystarczy telefon, tylko musi to być na piśmie! Żenujące, ale z drugiej strony są miasta, w których decydencji poszli po rozum do głowy, jak chociażby Świeradów Zdrój, który już 2 lata temu zlikwidował straż miejską. Reszty nie komentuję, bo szkoda tracić czasu na te głupoty (zarówno ze strony straży miejskiej, jak i mieszkańców).

Ciekawe czy wszystkich którzy grają,jest ich więcej .A straż miejska nich się zajmie poważnymi sprawami,boją się żuli do nich nie podchodzą,tylko do normalnych ludzi kpina,dawno powinno ich nie być.

Prawidłowo, że muzycy z Castle Dreams nie przyjęli mandatu, bo niby czemu mieli go przyjmować? W Polsce wielu muzyków gra na deptakach, na dworcach PKS i PSK, w miejscach publicznych i jakoś nikomu oni nie przeszkadzają.

No tak, ale Jaruś sprawę prowadzi, więc może się ona kiepsko skończyć dla muzyków...niestety.

Straż zajmuje się skargami. Osobiście widziałam, jak kilkakrotnie prosili ich aby zeszli- o tym redaktor nj24 nie napisał. Odchodzili dalej i robili swoje- grali. Ludzie dzwonili więc straż musiała reagować . Przychodzili i znów prosili. A grajki grali dalej olewając.
Mnie również, bo ja płacę podatki a oni zarabiali " na lewo" I UWAGA- to nie są małe pieniądze!!!!! też wolałabym dostawać wszystko do ręki. A skoro mieszkańcy dzwonili do straży,że grajki przeszkadzają to znaczy, że działali w interesie mieszkańców. Więc nie plujcie tylko oceniajcie na chłodno.

Sama sie podeptaj

łysy frajer

Jak k**rwa leci dicho dla tępych dzid przez całą noc, to gdzie wtedy jest ustawa o ochronie środowiska?

Pamiętam tą dwójkę... lubię muzyków grających na deptakach, często rzucam im kasę,ale w typ przypadku popieram interwencję strażników. Sprzęt nagłaśniający ustawiony na max... uszy pękały gdy się przechodziło obok... współczucia dla mieszkańców, którzy musieli to znosić cały dzień!!!

Ciekawi mnie określenie "muzycy z zespołu rockowego" bo to co można odsłuchać na youtube przypomina raczej jakąś celtycko-folkową odmianę disco-polo ... No i ta górnolotna nazwa ... Jeżeli taką muze grali na deptaku to też współczuję mieszkańcom ale nie tylko z powodu hałasu ;-)

Miałem okazje kilka razy ich posluchac. Było nieźle. Czego nie można powiedzieć o karaoke obok. To była masakra. Oni powinni tłumaczyć się w sadzie. Mam nadzieje ze będę mógł posłuchać pani grającej na skrzypcach?