To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Gorąca sytuacja w jeleniogórskim MZK

Związkowcy nie chcą kolejnych cięć w rozkładzie.

W połowie listopada zmieniono rozkład jazdy autobusów komunikacji miejskiej i podniosła się wrzawa. - Nie mamy jak dojechać do szkoły – denerwowała się młodzież. Na przyszły rok miasto planuje kolejne, o wiele większe cięcia.

W przyszłym roku władze Jeleniej Góry chcą zmniejszyć o 235 tysięcy liczbę kilometrów, przejechanych przez autobusy MZK.

 

– To bardzo mocno dotknie pasażerów – mówi Mieczysław Wójtowicz, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej. – W tym roku w listopadzie zostało wycięte 42 tysiące kilometrów i już powstał duży problem, jak dojechać. Autobusy niektórych linii jeżdżą w soboty tak, jak w święta. Nie rozumiemy tego, przecież ludzie też pracują w soboty, a nie mają samochodów.

 

Prezes spółki Marek Woźniak co prawda zapewnia związkowców, że 235 tysięcy kilometrów to nie dużo i nie będzie oznaczało zwolnień pracowników. – Nie wymaga to żadnej redukcji. Jeśli już, to ograniczymy liczbę nowych przyjęć – zapewnia.

 

– Co z tego – mówi M. Wójtowicz. – Po pierwsze, nie bardzo w to wierzymy. A jeśli nawet nie będzie zwolnień, to niektórym skończą się im umowy zawarte na czas określony i nie zostaną one przedłużone. To niby nie jest zwolnienie, ale pozbawia się człowieka pracy i tak czy inaczej musi on trafić do pośredniaka.

 

– Zmniejszenia dotyczą dublowanych kursów, a także takich, które w ciągu pół godziny dają możliwość innego rozwiązania komunikacyjnego – wyjaśnia Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry. Powodem są oszczędności. – Rocznie dopłacamy do komunikacji miejskiej 12 milionów złotych z dużą tendencją wzrostową. Jeżeli związkowcy usiedliby z zarządem i zastanowili się, co zrobić, by stawka wozokilometra była niższa, to z części tych planów możemy się wycofać.

 

Więcej na ten temat w "Nowinach Jeleniogórskich".

Komentarze (46)

faflik z Cieplic?

MZK swoją upośledzoną polityką cięć i skrótów nieuchronnie zbliża się do momentu, w którym zmniejszająca się masa przestanie panować nad wymaganą energią, doprowadzając do zapadnięcia się tego całego jądra i śmierci naturalnej przedsiębiorstwa.

Nie ma jednak tego złego, bo w miejscu śmierci na ogół powstaje coś nowego i lepiej funkcjonującego. Przykładem niech będą np małe sklepiki, które licznie zamykane w okresie hipermarketowego boomu obecnie w dobrej kondycji i lepszej jakości odradzają się licznie na zgliszczach wątpliwej jakości poprzedników. Sieciówki małych sklepów dostępne są obecnie na każdym kroku a ich standard jest znacznie wyższy, od tego co było.

Przedłużanie agonii MZK to tylko przedłużanie żywota choroby, jaką jest zarząd tej firmy.

Do więc:

Przecież z artykułu wyraźnie wynika i tak jest faktycznie, że to nie MZK tnie kursy. To prezydent i wójtowie okolicznych gmin szukają oszczędności. MZK tylko wykonuje przewozy zlecone przez miasta i gminy.

Złym natomiast ruchem ze strony MZK w poszukiwaniu oszczędności jest powrót przeganiania pasażerów z dużych wozów do małych. Ludzie zimą muszą się przesiadać z ciepłego auta do zmrożonego i jak sobie siedzieli, tak muszą stać.
Wydaje mi się, że te parę litrów różnicy w spalaniu paliwa i tak idzie na marne, bo zimny wóz musi spalić więcej. Ta różnica jest często sponsorowana przez kierowców, bo to oni dopłacają za większe zużycie paliwa.

to na ..uj oni te autobusy kupowali? już teraz strach pojechać na chwilę na miasto, bo potem trzeba marznąć na przystanku kilkadziesiąt minut. a co będzie w następnym roku? może całkiem zlikwidujmy kursy bo trzeba dopłacać.. zlikwidujmy też szpital bo też trzeba dopłacać. dajmy mniej kursów i droższe bilety a pasażerów na pewno będzie więcej! my potrafimy dbać o czyste powietrze w naszej kotlinie. zresztą mamy tak dobre położenie że jakby nam tu zrobili nawet GOP 2 to byśmy nie mieli smogu. taki mamy przepływ powietrza! więc ludzie kupować samochody i robić prawko, zanim się okaże że do pracy na 22 trzeba będzie jeździć o 19, a na 6 rano zostawać na noc w zakładzie, a potem zapychać autami nasze ulice. Może nie będą mogli się dostać na kolejne posiedzenia dot. likwidacji np. oświetlenia ulicznego bo do tego też przecież trzeba dopłacać! kto kur.. będzie kupował bilet miesięczny za 100zl czy za 160 (160 zł! na 2 strefy, a do niektórych miejsc dziennie są 3 autobusy, a w weekendy nie ma w ogóle..). A bezrobotnym radze poważnie rozważać karierę taksówkarza..

Bo w strukturach MZK i Urzędzie Miejskim pracują (bez urazy, ale tak właśnie robią) niemyślące baranki, dlaczego?
Wymienię kilka powodów:
1.- Pamiętaj, jeleniogórski autobus zawsze jeździ tak, żeby to właśnie tobie było najmniej wygodnie.
2.- Autobusy są zwierzętami stadnymi. Autobusy jadące w tym samym kierunku jadą zawsze o jednej porze.
3.- gdy masz kilka autobusów do wyboru, nie licz na to że zaraz jakiś będzie. One jeżdżą stadami.
4.- jeleniogórski MZK jest NAJDROŻSZYM przewoźnikiem w całej POLSCE, dla przykładu przejazd z Jeżowa Sudeckiego na Wincentego Pola do zakładów pracy na odcinku 3,5- 4 km kosztuje niemal 8 złoty (jedna przesiadka i haracz w formie przekroczenia granicy miasta).
5.- Oni mają nas za BYDŁO! brak poszanowania i każą jeździć w ogromnym ścisku, mało tego dochodzi do tego że niektórzy nie wsiądą do autobusu jest taki tłok. (współczuje osobom starszym)

5.- Jeleniogórski MZK bardzo się STARA O UTRATĘ PASAŻERÓW!!! Przykład:
Ludzi nie stać by płacić haracz w postaci (4,80 zł) tylko dlatego że autobus przejeżdża granicę miasta a do centrum ma do pokonania dosłownie 3 km. Ludzie masowo na pieszo idą z Jeżowa do Podchorążych by zaoszczędzić a za nimi jedzie niemal PUSTA jedynka. I gdzie tu oszczędność i logika?. To nie oszczędność tylko pazerność, chciwość i brak poszanowania dla pasażera. Gdzie i tak część pasażerów przesiada się do aut bo po prostu tymi autobusami się nie da po mieście jeździć.
Brak jakiegokolwiek elastycznego szybkiego dojazdu z domu do pracy i na odwrót.
Brak połączeń przesiadkowych. Brak czegokolwiek. Tablice na przystankach kupione za miliony które to kompletnie nie spełniają żadnej korzystnej dla pasażera informacji jedynej takiej co już istnieją od dawna papierowe rozkłady jazdy- które to wystarczyło nieco powiększyć. Co do tablicy gdy mamy że przyjedzie za minutę numer 6 to gdy autobus się spóźnia 10 minut to i tak z ekranu ten autobus w cudowny sposób znika ni udzielając żadnej informacji.. W biurach MZK panuje jeden wielki bałagan, każdy rozkłada ręce jak to zaoszczędzić i uzdrowić komunikacje miejską. Niestety prawda jest taka że oni kompletnie nie potrafią zarządzać tym przedsiębiorstwem albo robią to celowo i mają w tym jakiś g**** cel. (by się łatwo dorobić kosztem innych). Inaczej nie można tego uzasadnić tych cięć kursów które to z góry osądzają o bankructwie firmy. W Jeleniej Górze powinno być tylko trzy linie główne które to będą jeździć co 15- 20 minut w godzinach szczytu a na dublujących się odcinkach dróg będą pojawiać się co 7,5 minuty Inne autobusy były by po prostu podpinane pod te główne linie w formie przesiadki. I zamiast stadem z Cieplic jechać do Jeleniej można ten autobus dla przykładu 9-tkę po przybyciu na osiedle Orle ponownie z kierować do Piechowic. Mamy więcej kursów do Piechowic za te samo paliwo bez żadnych strat. Chyba ludziom lepiej by się opłacało mając co chwilę autobus w formie jednej przesiadki niż mając bezpośrednio autobus z Piechowic pod dworzec w Jeleniej ale jeździ 5 razy na krzyż. Inna rzecz to dlaczego oni jak robią zebrania na temat komunikacji miejskiej i jej poprawy to robią to tylko między sobą a na przykład, nie dadzą szansy mieszkańcom by mogli się udzielić i pomóc w poprawie i oszczędności. Zaoszczędzić można i to bardzo, nawet w przypadku gdy bardzo często na głównych liniach będą jeździć autobusy tylko do tego trzeba odpowiednio podejść i chcieć. A jak na razie zapału to oni w niczym nie mają i zachowują się tak jakby ich ta funkcja na określonych stanowiskach przerosła oczekiwania. To jakie oni szkoły pokończyli bo w tym wypadku zachowują się jak nieuki ze szkoły podstawowej...

Wałbrzych: bilet normalny - 2,40 zł., bilet ulgowy - 1,20 zł., jednorazowy socjalny - 0,70 zł., jednorazowy wakacyjny - 1,00 zł., bezpłatny dla emerytów - od 70 roku życia. W autobusach bilety sprzedają kierowcy i konduktorzy(!). Wszystkie bilety jednolite, w kioskach też. Nie ma żadnych stref!!!. Można?, można!
(Źródło: http://zdkium.walbrzych.pl/index.php/cennik-99490)

Ciężko zrozumieć dlaczego w godzinach porannych przegubowe autobusy jeżdżą puste, a tam gdzie tłok i ludzie ledwo dychają, to jadą krótkie autobusy?

Kto to nam zrobił?
1. Często stoję na przystanku Podwale. W godzinach szczyty większość autobusów ma spóżnienia. Na tablicy świetlnej autobus po planowanym odjeździe znika z tablicy... Ale nie dla mnie takie numery. Stoje jeszcze kilka minut bo może autobus się pojawi. Tylko po co te tablice świetlne jak z papierowych dowiem się to samo?
2. Dlaczego wzorem innych miast nie ma biletów czasowych na ogół 20 i 40 minutowych. Kupując odpowiedni bilet mogę jeździć autobusem i się przesiadać, zwracając uwagę aby nie przekroczyć czasu waźności biletu.
3. Wprowadzono jakieś "elektroniczne" bilety. Obawiam się że będzie z nimi kicha. Kto by się wczytywał w drobny druk ulotek naklejonych w autobusach?

Komunikacja miejska to nie tylko MZK. Zawiła uruchomi obiecaną szybką kolej miejską, która będzie w stanie zabezpieczyć potrzeby przewozowe mieszkańców. A tak na serio to jest już równia pochyła i zjazd komunukacji miejskiej, w kierunku samolikwidacji. Brak jest jakiejkolwiek koncepcji rozwoju, jedynymi pomysłami to podnoszenie cen biletów i likwidacja kursów.
Wspomnę jeszcze o skostniałym kierownictwie i bezwolnej radzie nadzorczej, która działa w imieniu prezydenta.

Ew. to może być świadomy kurs w kierunku busiarstwa. Kto wie, czy "siódemką" za dwa lata nie będzie zdezelowany Sprinter.

Nic nie rozumiecie. To jest nowa strategia pozyskiwania klientów. Wystarczy zmniejszyć liczbę kursów, i od razu w każdym autobusie obłożenie jest 150% a nawet 200% liczby miejsc. Czyli popularność wzrasta!!!

Jeszcze powinni wymontować wszystkie siedzenia i będzie jeszcze więcej miejsca :)))

Tak to jet jak jakiś bezmózgi Pan za biureczkiem postanawia w łatwy sposób naprawić budżet spółki podnosząc ceny biletów n 3 zł!!!!
I co się dzieję???
Ludzie przestają korzystać z takiej drogiej przyjemności!!!!
W zakładach pracy na tablicach ogłoszeniowych można znaleźć oferty zrzutkowej na paliwko i podwożenie pod sam dom.
A ja osobiście wolę się przejść nawet 10 przestanków niż dać zarobić tym pazernym urzędasom.
A jeszcze do niedawna podjeżdżałem kilka przestanków bo nie było to takie zdzierstwo jak teraz.

do działaczy mzk a może dajcie ludziom w weekendy bilety za złotówke żeby ludzie nie musieli jechać autami na cmentarze,np za złotówke do cieplic do parku żeby sobie wiara połazila wypiła piwko i wróciła następnym autobusem,a na chojnik naprzykład też by pojechali...może tak przyciągniecie troche ludzi?narazie to widze że ludzie są tylko wkrówkan...i na was dlaczego tego nie zmienić???wyjdzcie do ludzi bo myśle ze lepiej jak 3rodziny od dziadka po wnuka jadą razem autobusem niż pusty autobus z powietrzem a i tak dotacja 12mln jak piszecie leci..../moja córka jak pierwszy raz jechała autobusem to pozniej gadała o tym przez sen ;) ludzie wolą jechać autem bo w pare osób wychodzi dużo taniej...zmieniajmy tą jelenią.Ja wyjechałem ale może ci co zostali będą mieli lepiej???!!!pozdro jelenia i kierowcy autobusów

Panie prezydencie. Poproszę zrobić ogólnodostępne zebranie (wcześniej odpowiednio rozgłośnić) na temat poprawienia komunikacji miejskiej w naszym mieście, by my pasażerowie mogli się udzielić w dyskusji na temat jak poprawić by działało to dobrze a straty były mniejsze. Jelenia Góra jest nieco inna od innych większości miast w Polsce i jest bardzo w dwie strony rozciągnięta na długie kilometry, gdzie obecnie komunikacja w takiej formie jakiej są linie autobusowe, się niestety nie sprawdza i nie będzie się sprawdzać. Samo likwidowanie kursów nic tutaj kompletnie nie da a jedynie pogorszy sytuację w firmie jak i Urzędzie Miejskim. Jest na to sposób sprawdzony w innych miastach na zachodzie. Skoro nie umiecie poradzić sobie z taką sytuacją i zamiast tam siedzieć i robić zebrania za zamkniętymi drzwiami to po prostu zróbcie ogólnodostępne zebranie z mieszkańcami by kto może mógł się wypowiedzieć i co najważniejsze poprawić nieco sytuację w komunikacji miejskiej. Jako miasto Jelenia Góra i jego położenie jest duży potencjał by z komunikacji korzystało dużo pasażerów oraz co najważniejsze turyści, ale nie w takiej formie jaka jest w MZK dzisiaj, bo to co robicie to niestety te pana prezydenta oszczędności, które to ciągle ucina kosztem rozwoju miasta oraz więcej zabiera z kieszeń mieszkańców są o kant rozbić. To tak jak z dziurawym zbiornikiem w samochodzie. Jest pan kierowcą i za wszelką cenę chce pan nas dowieźć do celu. Dziura w zbiorniku z biegiem kilometrów się powiększa więcej paliwa ubywa a pan ucina i ucina kosztem innych i z portfelów obywateli zabiera by do tankować i do celu dojechać. Niestety z biegiem czasu dziura się dalej powiększa. A wystarczyło ten zbiornik pierw naprawić. Ależ po co, jak można bez przemyślenia, kosztem innych, osiągnąć sukces do celu w inny sposób, który przynosi więcej strat dla miasta niż oszczędności...

Było takie zebranie. Z tym, że pewnie to co tam mówiono nijak ma się do rzeczywistości i ogłoszone było tak, że dowiedziałem się już po fakcie.

A już dawno pisałem, u konkurencji zdaje się... wystarczy obywatelska akcja codziennego spuszczania powietrza z urzędniczych kół. Jak Pan Pulower będzie musiał po Jeleniej Górze poruszać się komunikacją miejską, to ta z miejsca zacznie działać jak w szwajcarskim zegarku...

Czy faflika z Cieplic uśpił weterynarz?

Dlaczego spada liczba kilometrów, ano dlatego:

- Mieszkam w Cieplicach, jeśli mam ochotę pojechać do centrum z rodziną to jadąc autobusem muszę wydać w jedną stronę 3 zł za bilet dla mnie, 3 zł dla bilet dla żony i 1,5 za bilet dla dziecka. To razem daje 15 zł w obydwie strony. Litr paliwa kosztuje 5,5 (w zaokrągleniu), a więc są to niecałe 3 litry. Moje auto pali 5/100 km (czyli koszt przejechana 100 km to 27,50), z Cieplic do centrum jest ok. 7 km, w dwie strony 14, czyli koszt przejechania tych 14 km to 3,85 zł. Nawet wliczając parking (a w soboty i niedziele są darmowe) wychodzi DUŻO taniej jechać własnym autem! I drugi przykład, ostatnio wracając w nocy z centrum, w cztery osoby, taniej było wziąć taksówkę niż jechać nocnym (5,8 bilet). I to jest problem MZK, jest drogie, rzadko jeżdżą autobusy a siatka połączeń jest uboga. Chyba czas na zmiany!

Ostatnio przez parę dni byłem zmuszony korzystać z komunikacji miejskiej i z przykrością stwierdzam, że niestety jest to prawda. Bilet normalny na dwie strefy + przesiadka to 8 zł. Żeby było nieco taniej zrezygnowałem z przesiadki, żeby było 5 zł. Co z tego jak i tak taniej wychodzi mi autem, a jadę kiedy chcę i od drzwi do drzwi.

Ostatnio znajomy prosi mnie, żeby sprawdzić mu autobus na Zabobrze spod Netto na Wojska Polskiego. Godzina 19 i zero autobusów, ani 6, ani 10, ani 12. Brawo.

Dla dziecka bilet 1,80... chyba że dziecko to student to wtedy ulga ustawowa i 1,50

Strategia prezydenta jest bardzo dobra. Upadek MZK otworzy droge prywatnym przewoznikom. Miasto nie bedzie doplacac a wlasciciele firm zadbaja o zadowolenie pasazerow bo wiedza ze od tego zalezy istnienie firmy.

Chyba jakiś Bangladesz z rikszami chcesz zafundować Jeleniogórzanom. Przyjrzyj się jak w cywilizowanych miastach działa transport i przestań pisać głupoty o dbaniu o zadowolenie pasażerów przez prywatne firmy. Prywatne firmy są tylko tam, gdzie jest kasa, a nie tam, gdzie potrzeby mieszkańców. Transport zawsze powinno organizować miasto... choćby dlatego, by był skoordynowany. To warunek normalnego funkcjonowania miasta. Jak sklep w centrum, czy pub w Cieplicach ma zarabiać, skoro mieszkańcy mają problem z poruszaniem się po mieście?

Problemem nie jest MZK, bo ono tu za nic, poza realizacją zleconych zadań, nie odpowiada. Problemem są radni i prezydent, którzy te zadania zlecają.

Panie prezydencie. Był pan prezydentem już w 1990 roku i od tego czasu wszystko się zaczęło. Zaczął pan robić miastu cięcia, padały jeden po drugim zakłady pracy, tak i dzieje się po dzień dzisiejszy. Od lat ponad 20-stu w strukturach MZK nic się nie zmieniło. Autobusy wielu linii są dublowane przynosząc niepotrzebne straty a tam gdzie akurat są potrzebne to ich nie ma. Przestańcie odwalać tam szopkę i następne posiedzenia i zebrania nie róbcie po raz kolejny za zamkniętymi drzwiami. Robicie je tak by nikt się o tym zebraniu nie dowiedział. Tak nie można i pamiętajcie jesteście tam z naszego wyboru więc dajcie też szansę nam mieszkańcom Jeleniej Góry byśmy mogli poprawić komunikację miejską na lepsze. A można i są inne sposoby na poprawę. Trzeba tylko pomyśleć i chcieć a nie odwalać cięcia które i tak przynoszą więcej strat niż korzyści.

Jednym z powodów, dla których autobusy jeżdżą inaczej, niż pokazują to elektroniczne tablice może być niewydolność komunikacyjna w Jeleniej Górze, która zaczęła się od chwili uruchomienia "Inteligentnej Sygnalizacji Świetlnej" (nazwijmy to ISŚ). Moment uruchomienia tego najgłupszego systemu pamiętają z pewnością wszyscy kierowcy, bowiem w centrum miasta tamtego dnia można było zobaczyć korki, jakich nigdy przedtem nie było. Trwa to do dziś.

Zastanawiające jest, że ktoś g**** z urzędu miasta wpadł na pomysł, by po ISŚ, która skutecznie utrudnia ruch w mieście zamówić elektroniczne tablice przystankowe na miarę nowoczesnej metropolii! Przecież nie trudno było oszacować, że przy obecnym problemie korków nie będą one funkcjonowały w zgodzie z komunikacją MZK. Do czego zatem przydają się owe tablice? Oczywiście do wyświetlania reklam.

ISŚ, Tablice przystankowe i następna w kolejce "szybka kolejka miejska" to przykłady dziecięcych fantazji, które zapragnęli spełnić sobie ci, którzy w wyniku równie wątpliwej jakości gry losowej dostali dostęp do naszych pieniędzy. Wydać pieniądze może każdy g****, ale ten sam g**** już nie będzie wiedział po co to kupił. Dla g****ego ważne jest, że ma, nie ważne jak działa.

Ułomność, brak zdrowej kreatywności i zaangażowania w sprawę miasta jaka ce****e obecnych włodarzy i radnych skutkują głupotą, która staje się coraz bardziej namacalna.

Ostatnio czytałem, że próbowano Papieża Jana Pawła II uczynić patronem naszego miasta.
A czemu nie Jezusa?? jak już coś robić to z pompą!
Jak widać starzy radni nie mają pomysłów i w całej tej rozpaczy najwyraźniej liczą na cud, który mógłby na nas spłynąć z owego patrona.

lepiej by było uczuć patronami Pielgrzymów do Częstochowy, bo już nie długo ulice w naszym mieście będą wyglądały jak ulice na trasie przemarszu ww pielgrzymki.

rozwiazanie jest bardzo proste wystarczy tylko od nowa zaplanowac przejazdy autobusowe. Zlikwidowac wszystki trasy jakie sa i zrobic wszystko tak jak powinno byc. Np. autobus ktory jezdzi w kolo miedzy centrum a zabobrzem, lub centrum i cieplicami. A boczne trasy obsadzic w godzinach dojazdow do pracy i oddac prywatnym firma.

prawie jak w dużych miastach: Parkuj i Jedź ! Tylko u nas odwrotnie, idź na złom, kup samochód za 500 zł, i JEDŹ !

ok tylko przydałoby się bez przesiadkowe połączenie między Cieplicami a strefą ekonomiczną, bo np. jechanie z np. Strzeleckiej Góry na Małą Pocztę żeby się przesiąść i dojechać np. pod drexa, to jest robienie ogromnego koła.

zresztą w ogóle widzę że powyższy plan nie uwzględnia tego przystanku (spółdzielcza-objazdowa) coraz więcej ludzi będzie musiało się tam dostawać..

Ludzie, ruszcie się do pracy i zarabiajcie na samochody, a nie siedzicie i rozwodzicie się nad pierdołami :)

W Wałbrzychu zlikwidowano MZK/MPK. Zorganizowano konkurs, Wygrała firma z Górnego Śląska. Zrobiono odpowiednie badania i pomiary. Zlikwidowano zdublowane linie i kursy pędzące parami czy trójkami. Wprowadzono nowe autobusy ( np z wifi ), zmieniono rozkłady z korzyścią dla mieszkańców, ceny biletów nie przekroczyły ceny np w Jeleniej Górze. Można ? Można !!!
Widać nasze miasto woli utrzymywać postkomunistycznego molocha przynoszącego straty, mało elastycznego wobec mieszkańców niż korzystać z gotowych i prostszych rozwiązań !!!

[quote=Anonimous Sapiens]W Wałbrzychu zlikwidowano MZK/MPK. Zorganizowano konkurs, Wygrała firma z Górnego Śląska. Zrobiono odpowiednie badania i pomiary. Zlikwidowano zdublowane linie i kursy pędzące parami czy trójkami. Wprowadzono nowe autobusy ( np z wifi ), zmieniono rozkłady z korzyścią dla mieszkańców, ceny biletów nie przekroczyły ceny np w Jeleniej Górze. Można ? Można !!!
Widać nasze miasto woli utrzymywać postkomunistycznego molocha przynoszącego straty, mało elastycznego wobec mieszkańców niż korzystać z gotowych i prostszych rozwiązań !!![/quote]

Dokładnie tak samo uważam dziś trzeba być w życiu niezależnym od kogoś !!!! Smutne to ,ale prawdziwe.

Pan prezydent tnie co popadnie, kompletnie nie ogląda się za sobą i robi kolejne cięcia które to przynoszą niestety takie skutki. Gdzie straty są jeszcze wyższe niż poprzednio. Kosztem nas mieszkańców. Wstyd panie prezydencie wstyd. Niestety ta sprawa jest bardziej bulwersująca od tej sprawy mostku nad torami kolejowymi w Piechowicach. Tylko że w tym wypadku można usiąść i zmienić całą siatkę połączeń w taki sposób by na głównych liniach jeździły autobusy co 10-15 minut i częściej do np. Piechowic kosztem tych samych autobusów co jeżdżą a nawet zaoszczędzić ogromnie dużo paliwa. Ale nie w takiej formie jak jeżdżą autobusy dzisiaj. Więc dlaczego NIC nie robicie na temat poprawy komunikacji miejskiej w naszym mieście?. Niemniej jednak gdy pan utnie kolejne kursy na wiosnę będą one stanowić brak jakiego zaangażowania w poprawie komunikacji i będą pana te cięcia bulwersować mieszkańców Jeleniej Góry jeszcze bardziej niż ten wspomniany most nad torami. 2+2= Czy to takie trudne?. Jesteście tam w Urzędzie i pełnicie funkcję bardzo odpowiedzialną w administracji publicznej. Ale nie umiecie załatwić takiej błahej sprawy?. To coś tu nie gra albo macie jakiś chytry w tym cel. Inaczej nie można o tym powiedzieć.

Że tak się wtrącę ...
Znam kilku kierowców MPK, którzy posiadajac prywatne samochody z silnikiem diesla zapomnieli już jak wygląda tankowanie na stacji benzynowej.
I nie piszcie, że w tych autobusach są wystarczające zabezpieczenia przed spuszczaniem paliwa.
Stan faktyczny musi zgadzać się z normą spalania.
Jak za komuny.

Do CPN:

Bzdury waszmość wygadujesz. Kierowca jak tankuje autobus, to musi go zatankować pod koreczek. A podczas tankowania nie widzi licznika wlanego paliwa. Dowiaduje się o tym dopiero na drugi dzień.

Najgorsze jest to ze każdy wiesza psy na MZK...ludzie mimo ze to spółka ale większość udzialow ma miasto...Pretensje miejcie do Rady Miejskiej i Prezydenta. Wy nie macie czym dojechac a my tracimy prace. Nikt nie słucha pasażera bo po co...a czemu nikt nie zrobi referendum wśród ludzi o ktorej najbardziej pasował by wam dany autobus i co i jak...tylko bada sie potoki pasazerskie??? W koncu klient nasz Pan a was nikt sie nie zapyta....Tylko miasto robi co chce...

A co do tego CPN ....kolego opowiadasz bzdury. Kolega wyzej napisal przy tankowaniu nie ma pokazane kto ile zatankował. Na oko obliczysz norme jak ? Ponadto podczas wzjazdu na stanowisko OC OGLEDZIN CALKOWITYCH POJAZDU Mechanik upoważniony do tego sprawdza jak kierowca zatankował autobus. Dopiero po tym mozna spokojnie odstawic auto na stanowisko. A kierowca który przychodzi rano tez sprawdza stan paliwa w zbiorniku. A raczej watpie żeby drugi nie zareagował i wyjezdzajac rano olał to i pchnął sie na przepal i na mniejsza premie. W dodatku na CPN i OC i plac postojowy plus myjnia maja juz kamery wiec kto sie bedzie pchal na mine ??? Nie oczerniaj chłopaków bo sa w porzadku i nikt zreszta nie kradnie paliwa. A jak nie wiesz co powiedzieć to schowaj kulawy bajer w kieszen i nie oczerniaj ludzi...