- Do Galerii BWA trafiają zwykle dwa rodzaje sztuki; sztuka którą można podziwiać, zachwycać się nią, i taka która widza intryguje. Fotografie mojego kolegi (także po fachu), Henia Mazurka, to dzieła lekarza bez granic, którego zawodowa misja pcha na koniec świata i dalej. Ja z kolei jestem lekarzem z granicami, bo wcale nie uważam siebie za profesjonalnego fotografika – żartował autor Gór górzystości, dr Kazimierz Pichlak. – Moje podróże, to wędrówki duchowe raczej, niż z obowiązku, niż z misji, chyba że misją nazwiemy tę siłę, która karze uwiecznić piękno widziane przed oczami – dodał.
- Dr Henryk Mazurek, mówi z przekonaniem, iż jedynym narzędziem władnym zatrzymać czas jest fotograficzny aparat – cytowała nieobecnego na wernisażu – drugiego z lekarzy–fotografów, Nina Hobgarska.
Prace zebrane wokół Szkiełkiem i okiem różnią się zdecydowanie od tych, które znamy z okładek National Geographic i podobnych magazynów. Artysta-lekarz nie usiłuje wcale szokować widza, jego fotografie nie epatują krwią i nieszczęściem. Ludzki dramat i rozpacz da się tu „wyczytać” między wierszami, ujdą więc one uwadze mniej dociekliwemu obserwatorowi.
Wystawę prac dr. Kazimierza Pichlaka Gór górzystość, oraz Szkiełkiem i okiem, dr. Henryka Mazurka, oglądać można w jeleniogórskiej Galerii BWA (ul. Długa 1) do 12 grudnia 2014 roku.
Komentarze (8)
Wspaniałe zdjęcia, na pozór tak różna tematyka ale łączy je wiele - przede wszystkim emocje, jakie wywołują w widzach.
Razi mnie jednak pretensjonalność tytułów prezentacji ale to moje subiektywne odczucie.
Nie kumam tej całej "sztuki". Kupią aparat Canona czy innego Nikona pojadą do afryki nastrzelać fotek miejscowym stadom murzynów a później te zdjęcia wiszą w galerii jako sztuka i autor okrzyknięty jest artystą.
No właśnie, nie rozumiesz.żal... Bez komentarza
No właśnie, nie rozumiesz.żal... Bez komentarza
Masz rację !!! 70% turystów, których stać na takie wyjazdy potrafi zrobić podobne zdjęcia i wywołać je w labie. Szkoda profesjonalnej galerii na wystawianie amatorszczyzny. Ech, wszystko w tej Jeleniej zniża loty ...
No to kupcie,jedźcie i zróbcie , albo zróbcie gdziekolwiek i czymkolwiek,nawet telefonem , no i co dalej?hehehe
Teraz to już strach otworzyć lodówkę ,bo może z niej wyskoczyć naczelny showman kotliny jeleniogórskiej - KP, który jak zwykle niczym nas nie zaskoczył , dobrze ,że jest w BWA pięterko - te zdjęcia zrekompensowały widoczki z parteru i uratowały wystawę .
śtuka to takie robienie wody z wina......że,się tak powtórzę.....