Święto Chemii odbywa się w gimnazjum nr 1 już po raz drugi. W ubiegłym roku było to z naciskiem na I i II klasy, w tym do warsztatów dołączyły również klasy trzecie. Warto dodać, że jeleniogórska szkoła jako pierwsza w Polsce wprowadziła „Chemię w Małej Skali” do stałej praktyki szkolnej. Dzięki tej metodzie uczniowie wykonują eksperymenty chemiczne zgodnie z wytycznymi podstaw programowych.
- Uczniowie wykonują ćwiczenia pod kierunkiem pracowników naukowych z Torunia, którzy propagują chemię w małej skali. Zużywa się do tego małe ilości odczynników, bez konieczności specjalistycznych przyrządów, a zaletą jest również zużywanie bardzo małej ilości odpadów. Są to proste metody, a efekty wizualne są świetne, podobnie jak dźwiękowe czy zapachowe, które pobudzają wyobraźnię uczniów – mówi nauczycielka hhemii - Krystyna Płonczkier.
Warsztaty rozpoczęły się od zajęć w poszczególnych grupach. Uczniowie w klasach zapoznawali się najpierw z instrukcjami i zasadami BHP, a później w parach pod kierunkiem prowadzącego brali udział w doświadczeniach. Wszystko opisywali na kartach pracy wyciągając wnioski, zapisując je za pomocą wzorów i symboli chemicznych.
- Zajęcia polegają na tym, że to dzieciaki same wszystko robią. My dajemy tylko przepis. Przeprowadzamy takie zajęcia w całej Polsce, jutro będziemy w Warszawie, a później dalej w Polskę. W Jeleniej Górze te zajęcia przebiegały rewelacyjnie. Skupienie i chęci uczniów były niesamowite. Nikt nie chciał przerywać zajęć. Na koniec zrobiliśmy pokaz, prezentujący efektowne doświadczenia, ale już nie w małej skali. Wybuchy, płomienie, czyli to co można przedstawić na większym forum, a co sam uczeń nie może wykonać, również się podobały. Nie ukrywamy, że będziemy chcieli tu przyjechać w przyszłym roku – powiedzieli Emilia Dobrowolska i Piotr Wróblewski z Centrum Chemii w Małej Skali działającego przy Uniwersytecie im. Mikołaja Kopernika w Toruniu.
- Nie byłam w tamtym roku, ale obserwując i biorąc czynny udział w tych zajęciach cieszę się, że na nie przyszłam. Nie mam czego żałować, zawsze to coś nowego dla mnie, bo przyznam, że jeszcze nigdy takiego czegoś nie widziałam – powiedziała Paulina Stasiak z klasy 3 C.
Na koniec odbył się pokaz w auli szkoły. Warto dodać, że wszystko przebiegało w bardzo luźnej atmosferze, a uczniowie czuli się swobodnie biorąc udział w eksperymentach. Bawili się ogniem, wąchali różne substancje, a co więcej popisywali się wiedzą jako wcześniej posiedli. Niejednokrotnie prowadzący byli pod wrażeniem ich umiejętności, wymyślając coraz to trudniejsze zagadki.
- Dzięki tej grupie osób z Torunia ja zaczęłam robić doświadczenia w klasie w ten sam sposób i efekty mamy niezłe, bo nasi uczniowie są laureatami min. ogólnopolskich olimpiad chemicznych oraz finalistami Dolnośląskich Konkursów na szczeblu wojewódzkim – dodaje K. Płonczkier.
W ten sposób uczniowie przygotowują się egzaminu gimnazjalnego jaki ich czeka oraz do olimpiad i konkursów. Zajęcia dają możliwość uczniom do zdobywania wiedzy wspomagając przy tym nauczycieli w gimnazjum nr 1. Chcą oni, aby uczniowie czuli się swobodnie, komfortowo i co najważniejsze pewnie podczas wszystkich zajęć.
Komentarze (4)
Pytanie do pani Dyrektor Gimnazjum nr 1: Ile procent dodatku motywacyjnego ma Pani Krystyna Płonczkier i czy otrzymała kiedyś Nagrodę Dyrektora?
Krystyna płonczkier znęcała się przez lata psychicznie i fizycznie nad własnym synem, poniżała go,wyzywała, biła udając na zewnątrz "szanowanego fachowca" i "autorytet".
To osobnik o autorytarnym zaburzeniu osobowości,socjopata, sadysta i zwyrodnialec z alkoholowej i przemocowej rodziny. Niezdolna do założenia rodziny, żaden mężczyzna nie chciał z nią być.
Gdy prawda zaczęła wychodzić na jaw, zaczęła używać małomiasteczkowych znajomości (m.in. z wicedyrektorką baraniecką z poradni psych, w JG) by zamieść sprawę, pomawiać syna w różnych instytucjach, wmawiała ludziom że jest "psychiczny", "niesamodzielny" i "niepełnosprawny". Skorumpowała znanego przestępce jeleniogórskiego tzw. "lekarza" Dariusza jechalskiego by napisał opinię przeczącą wszelkim faktom i zasadom medycyny, zmiażdżoną przez badania i prawdziwych lekarzy, opartą za to na jej bredniach i pomówieniach (polecam poszukać jakie ma opinie na znanym portalu o lekarzach. to wierzchołek góry lodowej).
Należy dodać, że syn nigdy jej nie zakapował, a ona za wszystko co mogła maksymalnie naciągnąć i zmanipulować przeciw niemu to donosiła. Btw syn jest obecnie wybitną osobą, cytowaną w mediach jako ekspert od podatków.
Na jedyną "nagrodę" jaką zasługuje Krystyna p. jest siedzienie w więzieniu lub w psychiatryku. płonczkierowa to zdrajca własnej rodziny i przestępca.
Czy ktoś coś widział niepokojącego gdy ta uczyła?
I jak tu można w Jelonce czuć się bezpiecznie? Policja siedzi w krzakach z wykrywaczami narkotyków w majtkach a dzieciaki tymczasem próbują wysadzić szkołę!
Łee, już myślałem, że znowu "podłożyli bombę" w jedynce, a tu jakieś warsztaty. A te 160 osób przyszło nie ze względu na zainteresowanie, a po to żeby lekcji nie mieć : P Precyzujcie artykuły