Było to wczoraj w rejonie Modrego dolu. – Otrzymaliśmy zgłoszenie o lawinie około godziny 14.30 – mówi Sławomir Czubak. – Na miejsce udały się dwa zespoły ratownicze.
Istniało podejrzenie, że lawina przysypała trzech turystów. Akcją dowodzili ratownicy Horskiej Sluzby, ratowników GOPR-u poproszono o zbadanie terenu detektorami do poszukiwania osób znajdujących się pod śniegiem. Mimo kilku godzin pracy, nikogo nie udało się odnaleźć.
Jak mówi S. Czubak, była to jedna z największych lawin, jakie zeszły w ostatnich latach w Karkonoszach. – W górnej części były pryzmy śniegu wielkości samochodów osobowych, w dolnej części powyrywane drzewa z korzeniami – mówi. – To moja siódma akcja przy lawinach i takiej jeszcze nie widziałem.
Komentarze (7)
Ehhh...kiedys to byly lawiny. Jednego roku w Bialym Jarze zabralo sowiecka wycieczke. Postawili im pomnik. Madra natura za rok pozamiatala pomnik.
Góry, zima, to jakaś anomalia że zeszła lawina ?
Jakby u nas zeszła taka lawina, to od razu trzeba by było zbierać szkło po wrocławskich słoikach.
Ach cóż za błyskotliwa wypowiedź!
Czyżby słoik z Wrocławia z kompleksami się odezwał?
Zenada z tymi słoikami. Wymyślcie coś inteligentniejszego
A mnie się podoba. Taka jest prawda o wrocławskich słoikach, złotko. Kompleksy aż się wylewają z wrocławian.