- Kiedyś pracowałem w międzynarodowym banku, ale bieganie jest znacznie bardziej interesującym zajęciem – opowiadał nam podczas krótkiego postoju w Jeleniej Górze. Po co jednak biegnie przez całą Europę przez cały rok? - Kiedyś biegłem przez różne kontynenty – mówił. - Poszukiwałem więc nowego wyzwania. Bieg przez 25 stolic Unii Europejskiej to właśnie coś takiego. Unia w takim kształcie istnieje przecież od niedawna.
Towarzyszą mu dwa samochody kempingowe, żona i przyjaciele. W razie problemów może być spokojny o pomoc. Wszędzie dołączają do niego biegacze. Od granicy z Czechami w Jakuszycach biegło z nim dwóch reprezentantów stowarzyszenia Biegnij przez Polskę, które zbiera pieniądze na rehabilitację niepełnosprawnej Angeliki Wąsiewicz. Trzecim towarzyszem biegu był jeleniogórzanin Robert Gudowski – dyrektor Fundacji Maraton Karkonoski.
- Do tej pory Serge jadł co pięć kilometrów w biegu, ale teraz czuje w nogach bieg przez góry, więc przystanął – opowiadał nam Robert, gdy Francuz stanął na ul. Sobieskiego, by posilić się makaronem.
- Jestem dla pana pełen podziwu – mówił do biegacza dyrektor Szkoły Podstawowej nr 11 Eugeniusz Sroka, który wyszedł mu na powitanie. Serge obiegł szkołę w towarzystwie kilku uczniów. - Tylko wolno! - prosił z uśmiechem.
Kiedyś biegł z Paryża do Tokio – około 19 tysięcy z kilometrów przez Europę, Afrykę i obie Ameryki. Bieg przez Europę rozpoczął 19 października w Paryżu. W Jeleniej Górze miał w nogach ponad 13 tysięcy pokonanych kilometrów (średnia dzienna – 72 km). Zbliżał się więc do rekordu świata w biegu rocznym, który wynosi 22581 km.
Do mety ma jednak bardzo, bardzo daleko. Chce przebiec 25300 km. Ma już za sobą spory kawał Europy zachodniej i środkowej oraz Bałkany. Z Polski pobiegnie przez kraje nadbałtyckie do Skandynawii, potem zahaczy o Niemcy i Holandię, by pobiegać po Anglii i Irlandii. 17 października skończy bieg w Paryżu.
Przez rok planuje zużyć 50 par butów. Dziennie spala około 8 tys. kalorii i wypija 10 litrów wody. Śpi 9 godzin dziennie. Utrzymuje tempo między 7 a 8 minut na kilometr.
- Biegniesz prawie od pół roku. Jak nogi to znoszą? Coś dolega? - pytamy w Jeleniej Górze. - W porządku. Najgorzej jest na zbiegach. Ale teraz już ma być przez Polskę dość płasko...
![]() |
![]() |
![]() |
Komentarze (2)
jejku...on ma nóżki jak zapałki :woohoo:
Grubasy, uczcie się od Francuza, jak zrzucić wagę :-)