Na starcie pojawiło się kilka ekip z czołówki rankingu UCI. Przede wszystkim drużyna Cervelo (w pierwszym składzie z Emmą Polley, Christiane Soeder, Kristine Wild), DSB Bank (ekipa niesamowitej Marianne Vos), czy włosko-litewska Safi Pasta Zara. Już po 18 kilometrowej czasówce otwierającej wyścig było wiadome, że to właśnie Cervelo będzie rozdawało karty (aż 6 zawodniczek w pierwszej 10) i to one też uczyniły wyścig szybkim i ciężkim.
Moje odczucia z etapów były bardzo różne. Jazda indywidualna na czas zdecydowanie poniżej oczekiwań (14 miejsce) – generalnie źle się czułam tego dnia na rowerze pod każdym względem i byłam naprawdę szczęśliwa mijając linię mety - moje męki tego dnia się skończyły. Etap padł łupem Emmy Poley, która wyprzedziła Marianne Vos (tak wycieńczoną na mecie, że potrzebne były służby medyczne..). Ja uplasowałam się na 14 miejscu. Pięknie pojechały nasze „młodzieżówki“ – Ola Dawidowicz wykręciła ósmy, a Paula Gorycka dziesiąty czas.
Drugi i trzeci etap (piątek i sobota) stanowił idealny trening do zbliżających się ME. Falisto i bardzo szybko. W piątek samotnie uciekła Christaine Soeder, która dotarła do mety 25 sekund przed peletonem, z którego najlepiej finiszowały: Wild, Vos i...Ola Dawidowicz. Ja gdzieś w środku – ok.22 miejsca. Sobota to znacznie większa nerwówka.
Ciągłe ataki (głównie dziewczyn z Cervelo) zaowocowały trzyosobową ucieczką, do której „prawie“ udało mi się przeskoczyć razem z Kirstine Wild. Jednak gdy holenderka dała mi zmianę nie miałam nawet szansy załapać jej koła i przez jakiś czas wisiałam dosłownie kilka metrów za uciekającą grupką. Zabrakło mi chyba przede wszystkim mocnej psychiki, aby je przetrzymać i doskoczyć i zrezygnowana wróciłam do peletonu. Ostatecznie etap skończyłam w grupie z kilkudziesięciosekundowymi stratami do liderek. Mogę być jednak zadowolona, gdyż same próby ucieczek na płaskim to już sygnał, że jest całkiem nieźle z moją formą.
Poza mną bowiem w pierwszej dziesiątce (odpowiednio na 6 i 7 miejscu) wyścig skończyły Ola Dawidowicz i Paula Gorycka, a tuż za – na 11 pozycji – uplasowała się Madzia Sadłecka. Organizatorzy i przede wszystkim nasze rywalki byli pod wielkim wrażeniem ekipy biało-czerwonych. Miejmy nadzieje takowe pozostawiać po każdych zawodach.
Ostatnio komentowane
allergy asthma relief asthma rates
stromectol for sale http...
allergies and kids options treatment center
albuterol inhaler without...
Może cymbale zaczniesz się czepiać tych na górze?Boisz się prymitywów z...
severe hair loss gi journal
ivermectin for humans http ivermectin...
journal of gastrointestinal endoscopy fish allergy symptoms
...