Samolot po raz pierwszy wystartował 5 kwietnia. Za sterami Flaris Lar 1 zasiadł doświadczony, wybitny pilot doświadczalny Wiesław Cena. Obecnie kontynuowane są testy w locie. Celem przeprowadzonych testów było uzyskanie optymalnej konfiguracji systemu i lądowania oraz sprawdzenie układu sterowania.
Samolot wykonał dwadzieścia sześć trudnych podlotów (starto-lądowań) na terenie lotniska Babimost/ Zielona Góra.
- Była to trudna próba całego zespołu FLARIS TEAM - mówi Rafał Ładziński. Trudność polega na tym, że Flaris Lar 1 nie ma wzorca. Jest samolotem o nowatorskiej konfiguracji płatowca.
Sukces jeleniogórzanina
- To kamień milowy dla projektu oraz lotnictwa - mówi Rafał Ładziński, dyrektor programowy Flaris.
Ten niewielki samolot odrzutowy, napędzany wyprodukowanym w Stanach Zjednoczonych silnikiem WILLIAMS FJ33-5A, jest innowacyjną w skali światowej konstrukcją.
Jeleniogórski biznesmen, absolwent Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej nad konstrukcją ultralekkiego cywilnego odrzutowca zaczął pracować dziewięć lat temu. Na pomysł budowy samolotu wpadł podczas jednej z biznesowych podróży.
Rafał Ładziński utknął z żoną w korku na niemieckiej autostradzie. Wówczas zaczęli zastanawiać się, co mozna zrobić, by unikać drogowych zatorów i jednocześnie nie być skazanym na zatłoczone lotniska. Tak powstała idea budowy ekonomicznego, szybkiego samolotu, który mógłby startować i lądować także z trawiastych lotnisk.
Głównym konstruktorem został Andrzej Frydrychewicz. Jeden z najbardziej doświadczonych inżynierów w polskim przemyśle lotniczym , twórca m.in. popularnej Wilgi oraz wojskowego Orlika. Konstrukcję wyposażono w silnik Williams FJ33-5A.
Może startować z małych lotnisk i trawiastych pasów
Niespotykaną przewagą Flaris Lar 1 jest możliwość operowania z małych lotnisk oraz krótkich lądowisk trawiastych. Planowany zasięg samolotu wynosi ponad 3000 km. Jednostka wyposażona została w system ratunkowy dla całego samolotu i załóg, wyznaczając tym samym nowe standardy bezpieczeństwa podróżowania osób w zakresie i biznesu.
Flaris Lar 1 ma być alternatywą dla zatłoczonych autostrad i czasochłonnych lotów liniami rejsowymi. Ma składane skrzydła, startuje z 200 metrowego pasa i można nim latać z turystyczną licencją – jest bowiem bardzo intuicyjny i prosty w pilotażu.
Jest wyjątkowo lekki – waży tylko 700 kg, ale wytrzymały dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych, certyfikowanych preimpregnatów węglowych i jednocześnie szybki – lata z prędkością 700 km/h.
Produkcja w Podgórzynie
Dzięki wyjątkowej, porównywalnej z szybowcem doskonałości aerodynamicznej i jednobryłowemu kadłubowi w kształcie kropli, Flaris Lar 1 może przy wyłączonym napędzie pokonywać lotem ślizgowym 18 km na każdy kilometr utraty wysokości i znaleźć przygodne lądowisko. Na pokład może wsiąść pilot i czterech pasażerów
- Cena za zakup samolotu będzie porównywalna z cenami na rynku lekkich samolotów odrzutowych klasy Light Jet LJ - zapewnia Rafał Ładziński.
Ceny takich samolotów zaczynają się od 1,5 mln euro.
Samolot seryjnie miałby być produkowany w Podgórzynie.
– Flaris jest najmniejszym, najszybszym i najbardziej zaawansowanym odrzutowcem dyspozycyjnym, który tworzy nową klasę HPJ (High Speed Personal Jet). Jest bezkonkurencyjnie bezpieczny ze względu na charakterystyki szybowcowe i ratunkowy system spadochronowy – zapewnia Rafał Ładziński, pomysłodawca i producent odrzutowca.
Hit na targach lotniczych
Flaris Lar 1 był kilkakrotnie prezentowany na najważniejszym salonie lotniczym w Le Bourget pod Paryżem. Mały odrzutowiec wzbudził zainteresowanie m.in. frontmana heavymetalowej grupy Iron Maiden – Bruce Dickinsona, który jest zapalonym pilotem. Muzyk zadeklarował, że chętnie kupi kilka sztuk Flarisa.
Komentarze (22)
Brawo
SUPER. POWODZENIA DALEJ!
Ps. Szkoda, że nie jest produkowany w Jeleniej Górze, ale i tak dobrze, że chociaż w regionie.
Kółka od taczki?
Silnik Williamsa... Kubica chyba by doradził; -) Tak poważnie, to wspaniały i przepiękny samolot... Mam nadzieje, ze prędko wypatrze go na niebie, gdyż jestem zapalonym miłośnikiem awjacji...
Niezłe cacko
A ja Wam mówię że nic tego nie będzie. Zawiść polactwa zniweczy plany.
Właśnie ogłosił "Euro-"! Domyślam się dlaczego: bo suweren zorientował by się, jakie w porównaniu do innych g..no zarabia!
Raczej dlatego, że euro wymaga większej dyscypliny finansowej niż rozdający kasę na prawo i lewo pisowicze. Poza tym trzeba było znaleźć temat zastępczy, by odwrócić uwagę od strajku nauczycieli.
Nie można nie pogratulować pomysłu i wcielenia go w życie
Trzymam kciuki za powodzenie, wreszcie jakaś DOBRA wiadomość!
Oby tylko Premier nie zechciał "podpiąć" tego nietuzinkowego osiągnięcia pod swoją zasługę...
Takie samoloty to przyszłość, jak tylko zadbają o patenty to nasz jeleniogórski region będzie kwitł :-) Jak się sprzedadzą to skończą jak Pan Łągiewka z Kowar.
Szczęścia, bo reszta już jest i to blisko. Ale już "krzemowa kotlina"? Byłbym ostrożny.
Cena wzbicia sie jest taka:
Szefostwo Metal-Master postanowiło więc sięgnąć po unijną dotację, zwłaszcza że firma miała już doświadczenie w tej kwestii. Z programu Innowacyjna Gospodarka udało się pozyskać niemal połowę z 48 mln zł, na jakie oszacowano projekt.
Program, z którego korzystała firma Metal-Master już się skończył. Ale jest jego następca - Inteligentny Rozwój. "
Reszta to cud radnego...
Efekt jest za to uderzająco podobny do Vision Jeta, czyli Cirrus Vision SF50 light jet produkowanego od 2016 r. :/
Jest podobny, też ma np. spadochron ratunkowy, i zapewne inne podobne rzeczy ale zobacz na gabaryty. Tamten jest 6 osobowy i nie wystartuje z lotniska trawiastego, a to jest zasadnicza różnica. Ja myślę, że pierwsze lotnisko jakie miał na myśli p. Ładziński to lotnisko w Jeleniej Górze.
Brawo, życzę dalszej wytrwałości w dążeniu i osiągnięciu celu.
Ech, żeby jeszcze tak reszta Podgórzyna była taka rozwojowa..
W centrum zawsze są żule, na szlakach śmieci - niektórych nie zmieni ani urok gór, ani światowa fabryka, nic!
Gratulacje za wytrwałość i życzę dalszych sukcesów.Z takich ludzi trzeba brac przykład.a więc można dużo odciągnąć tylko trzeba pracować i nie stekac.A ci do środków unijnych, kto z nich korzystał to orientuje się ze to nue jest łatwo je zdobyć, znajomosci nie pomogą i tu tez chyle czoła dla przedsiębiorców.
"startuje tylko z 200 metrowego pasa" - a jak jest 201 metrów, to już nie? Zmieńcie to zdanie, bo jest bzdurne.
Wiesiek ??? oby Flaris nie podzielił losu iskierki
i innych doskonałych polskich konstrukcji... m.in PZL Bielik