To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Flaris Lar 1 wzbił się w powietrze

Flaris Lar 1 wzbił się w powietrze

Budowany pod Jelenią Górą odrzutowiec polskiej konstrukcji firmy Metal-Master Flaris Lar 1 po raz pierwszy wzbił się w powietrze. Za sukcesem stoją Rafał Ładziński i jego żona. Pan Rafał, pomysłodawca i producent samolotu, jest synem wieloletniego radnego jeleniogórskiego Zbigniewa Ładzińskiego.

Samolot po raz pierwszy wystartował 5 kwietnia. Za sterami Flaris Lar 1 zasiadł doświadczony, wybitny pilot doświadczalny Wiesław Cena. Obecnie kontynuowane są testy w locie. Celem przeprowadzonych testów było uzyskanie optymalnej konfiguracji systemu i lądowania oraz sprawdzenie układu sterowania.

Samolot wykonał dwadzieścia sześć trudnych podlotów (starto-lądowań) na terenie lotniska Babimost/ Zielona Góra.

- Była to trudna próba całego zespołu FLARIS TEAM - mówi Rafał Ładziński. Trudność polega na tym, że Flaris Lar 1 nie ma wzorca. Jest samolotem o nowatorskiej konfiguracji płatowca.

Sukces jeleniogórzanina

- To kamień milowy dla projektu oraz lotnictwa - mówi Rafał Ładziński, dyrektor programowy Flaris.

Ten niewielki samolot odrzutowy, napędzany wyprodukowanym w Stanach Zjednoczonych silnikiem WILLIAMS FJ33-5A, jest innowacyjną w skali światowej konstrukcją.

Jeleniogórski biznesmen, absolwent Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej nad konstrukcją ultralekkiego cywilnego odrzutowca zaczął pracować dziewięć lat temu. Na pomysł budowy samolotu wpadł podczas jednej z biznesowych podróży.

Rafał Ładziński utknął z żoną w korku na niemieckiej autostradzie. Wówczas zaczęli zastanawiać się, co mozna zrobić, by unikać drogowych zatorów i jednocześnie nie być skazanym na zatłoczone lotniska. Tak powstała idea budowy ekonomicznego, szybkiego samolotu, który mógłby startować i lądować także z trawiastych lotnisk.

Głównym konstruktorem został Andrzej Frydrychewicz. Jeden z najbardziej doświadczonych inżynierów w polskim przemyśle lotniczym , twórca m.in. popularnej Wilgi oraz wojskowego Orlika. Konstrukcję wyposażono w silnik Williams FJ33-5A.

Może startować z małych lotnisk i trawiastych pasów

Niespotykaną przewagą Flaris Lar 1 jest możliwość operowania z małych lotnisk oraz krótkich  lądowisk trawiastych. Planowany zasięg samolotu wynosi ponad 3000 km. Jednostka wyposażona została w system ratunkowy dla całego samolotu i załóg, wyznaczając tym samym nowe standardy bezpieczeństwa podróżowania osób w zakresie i biznesu.

Flaris Lar 1 ma być alternatywą dla zatłoczonych autostrad i czasochłonnych lotów liniami rejsowymi.  Ma składane skrzydła, startuje z 200 metrowego pasa i można nim latać z turystyczną licencją – jest bowiem bardzo intuicyjny i prosty w pilotażu.

Jest wyjątkowo lekki – waży tylko 700 kg, ale wytrzymały dzięki zastosowaniu najnowocześniejszych, certyfikowanych preimpregnatów węglowych i jednocześnie szybki – lata z prędkością 700 km/h.

Produkcja w Podgórzynie

Dzięki wyjątkowej, porównywalnej z szybowcem doskonałości aerodynamicznej i jednobryłowemu kadłubowi w kształcie kropli, Flaris Lar 1 może przy wyłączonym napędzie pokonywać lotem ślizgowym 18 km na każdy kilometr utraty wysokości i znaleźć przygodne lądowisko. Na pokład może wsiąść pilot i czterech pasażerów

- Cena za zakup samolotu będzie porównywalna z cenami na rynku lekkich samolotów odrzutowych klasy Light Jet LJ - zapewnia Rafał Ładziński.

Ceny takich samolotów zaczynają się od 1,5 mln euro.

Samolot seryjnie miałby być produkowany w Podgórzynie.

– Flaris jest najmniejszym, najszybszym i najbardziej zaawansowanym odrzutowcem dyspozycyjnym, który tworzy nową klasę HPJ (High Speed Personal Jet). Jest bezkonkurencyjnie bezpieczny ze względu na charakterystyki szybowcowe i ratunkowy system spadochronowy – zapewnia Rafał Ładziński, pomysłodawca i producent odrzutowca.

Hit na targach lotniczych

Flaris Lar 1 był kilkakrotnie prezentowany na najważniejszym salonie lotniczym w Le Bourget pod Paryżem. Mały odrzutowiec wzbudził zainteresowanie m.in. frontmana heavymetalowej grupy Iron Maiden – Bruce Dickinsona, który jest zapalonym pilotem. Muzyk zadeklarował, że chętnie kupi kilka sztuk Flarisa.

flaris 2.jpg
flaris 3.jpg
flaris 4.jpg
flaris 5.jpg
flaris1.jpg
flris 6.jpg

Komentarze (22)

Brawo

SUPER. POWODZENIA DALEJ!
Ps. Szkoda, że nie jest produkowany w Jeleniej Górze, ale i tak dobrze, że chociaż w regionie.

Kółka od taczki?

Silnik Williamsa... Kubica chyba by doradził; -) Tak poważnie, to wspaniały i przepiękny samolot... Mam nadzieje, ze prędko wypatrze go na niebie, gdyż jestem zapalonym miłośnikiem awjacji...

Niezłe cacko

A ja Wam mówię że nic tego nie będzie. Zawiść polactwa zniweczy plany.

Właśnie ogłosił "Euro-"! Domyślam się dlaczego: bo suweren zorientował by się, jakie w porównaniu do innych g..no zarabia!

Raczej dlatego, że euro wymaga większej dyscypliny finansowej niż rozdający kasę na prawo i lewo pisowicze. Poza tym trzeba było znaleźć temat zastępczy, by odwrócić uwagę od strajku nauczycieli.

Nie można nie pogratulować pomysłu i wcielenia go w życie

Trzymam kciuki za powodzenie, wreszcie jakaś DOBRA wiadomość!
Oby tylko Premier nie zechciał "podpiąć" tego nietuzinkowego osiągnięcia pod swoją zasługę...

Takie samoloty to przyszłość, jak tylko zadbają o patenty to nasz jeleniogórski region będzie kwitł :-) Jak się sprzedadzą to skończą jak Pan Łągiewka z Kowar.

Szczęścia, bo reszta już jest i to blisko. Ale już "krzemowa kotlina"? Byłbym ostrożny.

Cena wzbicia sie jest taka:

Szefostwo Metal-Master postanowiło więc sięgnąć po unijną dotację, zwłaszcza że firma miała już doświadczenie w tej kwestii. Z programu Innowacyjna Gospodarka udało się pozyskać niemal połowę z 48 mln zł, na jakie oszacowano projekt.
Program, z którego korzystała firma Metal-Master już się skończył. Ale jest jego następca - Inteligentny Rozwój. "
Reszta to cud radnego...

Efekt jest za to uderzająco podobny do Vision Jeta, czyli Cirrus Vision SF50 light jet produkowanego od 2016 r. :/

Jest podobny, też ma np. spadochron ratunkowy, i zapewne inne podobne rzeczy ale zobacz na gabaryty. Tamten jest 6 osobowy i nie wystartuje z lotniska trawiastego, a to jest zasadnicza różnica. Ja myślę, że pierwsze lotnisko jakie miał na myśli p. Ładziński to lotnisko w Jeleniej Górze.

Brawo, życzę dalszej wytrwałości w dążeniu i osiągnięciu celu.

Ech, żeby jeszcze tak reszta Podgórzyna była taka rozwojowa..
W centrum zawsze są żule, na szlakach śmieci - niektórych nie zmieni ani urok gór, ani światowa fabryka, nic!

Gratulacje za wytrwałość i życzę dalszych sukcesów.Z takich ludzi trzeba brac przykład.a więc można dużo odciągnąć tylko trzeba pracować i nie stekac.A ci do środków unijnych, kto z nich korzystał to orientuje się ze to nue jest łatwo je zdobyć, znajomosci nie pomogą i tu tez chyle czoła dla przedsiębiorców.

"startuje tylko z 200 metrowego pasa" - a jak jest 201 metrów, to już nie? Zmieńcie to zdanie, bo jest bzdurne.

Wiesiek ??? oby Flaris nie podzielił losu iskierki

i innych doskonałych polskich konstrukcji... m.in PZL Bielik