To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Finepharm - Dlaczego nie będzie jednego klubu?

Finepharm -  Dlaczego nie będzie jednego klubu?

Władze Jeleniej Góry postawiły sprawę jasno. Mogą wspierać finansowo tylko jeden klub w ekstraklasie i jeden w I lidze. W sobotni wieczór po fetowaniu awansu tytularny sponsor Finepharmu Jan Czarnecki zapewniał, że będzie korzystne i racjonalne ekonomicznie rozwiązanie. Mówił o dwóch wariantach, fuzji z KPR-em lub ścisłej współpracy.

Następnego dnia prezes KPR-u Andrzej Buklarewicz oświadczył: Od trzech miesięcy zabiegam o połączenie klubów. Jednak nic z tego nie wyjdzie, bo oni nie chcą jednego klubu. Nawet nie podjęli konkretnych rozmów. Owszem było spotkanie, ale towarzyskie. Zamieniliśmy parę słów i na tym się skończyło. Nasze propozycje są uczciwe, nie z pozycji silniejszego partnera.

Jan Czarnecki ripostuje: Wypowiedź prezesa Buklarewicza nie jest zgodna z prawdą. W KPR-ze zaszły zmiany wykluczające fuzję. Nie zagwarantują one sportowych sukcesów. Piłkarki Finepharmu nie zagrałyby w meczach ekstraklasy. To już przekreśla współpracę.

Wiceprezydent Jeleniej Góry Miłosz Sajnog przypomina: - My za prezesów klubów nie zdecydujemy. Ich sprawa dogadać się. Niech sami ustalą który z dwóch klubów wystąpi w ekstraklasie i pod jaką nazwą. Musi być tylko jedna drużyna w I lidze i jedna w wyższej. To nasz warunek funkcjonowania kobiecej piłki ręcznej w mieście. Mamy przygotowane zabezpieczenie finansowe. Na rozgrywki od września do grudnia tego roku zespół z ekstraklasy wspomożemy kwotą 100 tysięcy złotych. Na I ligę dotacja będzie o połowę mniejsza.

- Przy takim rozwiązaniu organizacyjno – finansowym istnieje możliwość podwyższenia sportowych stypendiów – dodaje prezydent Marek Obrębalski.

Przez dwa weekendowe dni po awansie Finepharmu w klubie rozważano różne opcje. Ostatecznie prezes Zenon Brykner, trener Mirosław Uram i tytularny sponsor Jan Czarnecki podjęli decyzję. Pomimo awansu szczypiornistki kolejny sezon powalczą na boiskach I ligi, gdzie obiecują godnie zastąpić zdegradowane rezerwy KPR-u. Skąd taka decyzja? - To niesprawiedliwość – buntują się kibice. - To sensowne i racjonalne rozwiązanie – mówią w klubie.

Poza kwestiami finansowymi (Finepharm nie stać na wzmocnienie trzema – czterema klasowymi zawodniczkami i na wysokie płace), decyzja na „nie” ekstraklasie ma uzasadnienie sportowe. Bez nowych piłkarek młody zespół, głównie juniorek, byłby skazany na porażki. Byłaby to antypromocja widowiskowej dyscypliny i Jeleniej Góry. Żaden sponsor nie chce firmować drużyny, która nie odnosi sukcesów. Walka wyłącznie o utrzymanie w ekstraklasie nie pewno nie zaspokoi ambicji zarządu klubu, trenera i kibiców Finepharmu. Gdyby jednak dokonano transferów te zawodniczki, które wywalczyły awans, nie miałyby szans na dalszą grę w dużym wymiarze czasowym.

- W nowym sezonie w I lidze piłkarki Finepharmu nabiorą doświadczenia, dojrzeją fizycznie i mentalnie i wtedy ponownie mogą walczyć o ekstraklasę – mówi Jan Czarnecki. - Nadal jesteśmy otwarci na bardzo dobrą współpracę z KPR-em, o czym dziewczęta z obu klubów doskonale wiedzą.