Chodzi o 41-letniego Piotra A. Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia do jeleniogórskiego Sądu Okręgowego.
Oszust działał od połowy stycznia do połowy maja 2013 roku na terenie całego kraju, między innymi w Bolkowie i Kamiennej Górze. Metoda oszukiwania była prosta: mężczyzna telefonował do starszej osoby twierdząc, że jest jej wnukiem i bardzo pilnie potrzebuje pomocy.
– Tłumaczył pokrzywdzonym, iż spowodował wypadek drogowy, potrącił pieszego, dlatego potrzebuje tych środków, aby przekazać je jako łapówkę dla funkcjonariusza policji – informuje Ewa Węglarowicz-Makowska, Prokurator Okręgowy w Jeleniej Górze. – Żalił się, że jeśli ich nie przekaże, zostanie zamknięty w areszcie.
Innym razem twierdził, że pieniędzy żąda osoba, którą potrącił na drodze jako zadośćuczynienie za doznaną krzywdę. Do rozmowy telefonicznie wtrącał się drugi mężczyzna. Twierdził, że jest funkcjonariuszem policji i potwierdzał opisane przez Piotra A. okoliczności.
Jak ustalili śledczy, Piotr A. oszukał w ten sposób 28 osób. Brał od ludzi pieniądze w kwocie od 2,5 do nawet 25 tysięcy złotych. Łącznie uzyskał w ten sposób 257 tysięcy złotych!
Kilka osób nie dało się nabrać, gdyż zadzwonili do członków swojej rodziny upewniając się, czy to prawda.
– Sprawca był bardzo ostrożny, kiedy tylko wyczuł, iż osoba, którą zamierza oszukać, zaczyna coś podejrzewać, nie zgłaszał się po odbiór gotówki – mówi E. Węglarowicz-Makowska. – Przez to trudno go było zatrzymać. Udało się to dopiero funkcjonariuszom Komisariatu Policji w Bolkowie.
Na policję zgłosiła się Jadwiga J., która wydała mężczyźnie 20 tysięcy złotych. Pieniądze najpierw wybrała z banku. Piotr A. był z nią. Po analizie zapisu monitoringu udało się ustalić a w konsekwencji zatrzymać sprawcę. Było to 21 maja ubiegłego roku. Mężczyzna został rozpoznany przez pokrzywdzoną. Za zarzucane mu przestępstwa grozi kara od 6 miesięcy do 10 lat więzienia.
Niestety, mimo wykonania szeregu czynności procesowych i operacyjnych śledczym nie udało się dotąd ustalić współsprawców oszustwa. Wiadomo, że z Piotrem A. współpracowało trzech mężczyzn i dwie kobiety. Trwają czynności zmierzające do ich ustalenia.
Komentarze (3)
Jak ktoś ma jednego, dwa wnuki to jeszcze spoko ! ale jak większe stado, to co robić ? Może trzeba wnuki jakoś ...chipować ? :)
na szczęście dotyczy to tylko osobników płci męskiej, bo nie słyszałem by kaskę wyłudzano "na wnuczkę", która "zaskoczyła" :D moherowi dziadkowie niewrażliwi są na problemy miłosne dziewcząt w rodzinie :P wolą wspomóc swoją parafię, bo proboszcz znów wspominał , że brakuje mu na beznynkę do jego nowej furki i nie ma czym w związku z tym na ostatnią posługę jeździć...