To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Falstart Karkonoszy w czwartej lidze

Falstart Karkonoszy w czwartej lidze

Nie udała się inauguracja rundy wiosennej w Jeleniej Górze. Piłkarze Karkonoszy po słabym występie przegrali na własnym boisku z Kuźnią Jawor 0:1. Wynik już w pierwszej połowie ustalił Patryk Majewski, który strzałem z główki zaskoczył jeleniogórską obronę.

To nie był dobry występ jeleniogórzan przed własną publicznością. Już pierwsza połowa spotkania pokazała, że miejscowym ciężko będzie zdobyć gola. Goście z Jawora świetnie spisywali się w formacji defensywnej i nie pozwalali rywalom przedostać się pod własne pole karne. Jaworzanie częściej zagrażali pod bramką Michała Dubiela. Szczególnie byli groźni ze stałych fragmentów gry, gdzie kilka razy byli bliscy objęcia prowadzenia. Jednak to co nie udało się w pierwszych 30 minutach, tak później ku zaskoczeniu jeleniogóskich kibiców i obrońców Karkonoszy stało się faktem. Kuźnia zdobyła bramkę.

Po doskonałym dośrodkowaniu ze swojej połowy do piłki dopadł Patryk Majewski, który zaskoczył całą jeleniogórską obronę i z około 10 metrów strzałem z główki pokonał Michała Dubiela i było 1:0. Była 33 minuta spotkania, do końca trwała wyrównana walka, ale bramek już nie było. Przed przerwą kontuzji nabawił się Ernest Polak i musiał zejść z boiska. W jego miejsce Marek Herzberg desygnował do gry Roberta Rodziewicza. Biało - niebiescy mieli o czym myśleć w przerwie, ponieważ z taką grą nie mogli mieć nadziei na zwycięstwo. Po przerwie na boisku pojawili się Maciej Wojtas i Łukasz Kowalski, dzięki czemu gra jeleniogórzan wyglądała o wiele lepiej.

Już po wznowieniu swoją akcję miał Łukasz Kowalski, lecz jego strzał z największym poświęceniem obronił bramkarz Kuźni - Daniel Główka. Karkonosze atakowały, przeważały, grały szybciej, mądrzej niż rywale, ale nic z tego nie wynikało. Strzałów było jak na lekarstwo, a gdy już były okazywały się albo zbyt słabe, albo niecelne. Jeleniogórzanie od 80 minuty grali w przewadze jednego zawodnika, ponieważ drugą żółtą i w efekcie czerwoną kartkę otrzymał Mateusz Bober, który musiał opuścić plac gry. Jednak w żaden sposób jeleniogórzanie nie potrafili wbić piłki do bramki. Na boisku pojawił się jeszcze Mateusz Durlak, który nieźle zaprezentował się przed własną publicznością, lecz w grze jeleniogórzan wiele to zmieniło. Zabrakło skuteczności i przede wszystkim wiary w koncowy sukces. I mimo, że piłkarze walczyli do końca to nie byli w stanie doprowadzić dzisiaj choćby do remisu.

Karkonosze Jelenia Góra - Kuźnia Jawor 0:1 (0:1)
Żółte kartki - Siatrak 44', Chrząszcz 80', Wojtas 57', Bober 67' i 80'
Czerwona kartka - Bober 80'
Karkonosze
- Dubiel - Siatrak, Wawrzyniak, Chrząszcz, Polak (Rodziewicz 34'), Burszta, Walczak (Kowalski 46'), Kotarba( Durlak 83'), Adamczyk (Wojtas 46'), Kogut, Krupa.
Kuźnia - Główka - Ziomek, Piórkowski, Dunaj, Kurzelewski (Serweciński 72'), Krupczyk, Orda, Zieliński (Gołąbek 82'), Bober, Kalinowski ( Danaj 70'), Majewski (Szeliga 85').