
Elżbieta Zakrzewska awansowała, ale trudno w tej sytuacji mówić o radości. - To jest smutne, przerażające – mówi.
- O tragedii dowiedziałam się podczas zakupów w markecie – powiedziała. - Byliśmy z mężem. Zadzwonił do nas syn i powiedział o katastrofie. Jeszcze nie wierzyłam, ale po chwili zadzwonił drugi syn i mówił o tym samym. Przy kasie rozpłakałam się. Ekspedientka spytała co się stało i czy może mi jakoś pomóc. Odpowiedziałam: nam pomóc, bo właśnie straciliśmy prezydenta.
- Potem pojechaliśmy do mnie do pracy i włączyliśmy telewizor. Siedzieliśmy z mężem obok siebie wpatrzeni w ekran. Przez bodaj dwie godziny nie zamieniliśmy słowa – opowiada E. Zakrzewska.
- Jerzy Szmajdziński to ikona polityki naszego regionu, prawdziwy wzór – mówi. - Znaliśmy się ze 20 lat. Poznałam go, kiedy zostałam wójtem w gminie Mysłakowice.
Jaki był? - Grzeczny, elokwentny – mówi. - Czasami ostry, ale przy tym bardzo taktowny. Myślę, że potrafił się znaleźć w każdej sytuacji. Nie znałam jego rodziny, ale myślę, że jeśli był taki jak dla nas – znajomych, to na pewno była to szczęśliwa rodzina.
Pamięta jego inicjatywy charytatywne. - Były zbiórki pieniędzy na wakacje dla dzieci, potem na stypendia. Nigdy się tym nie chwalił na zewnątrz. Robił to, bo chciał, a nie dla splendoru – mówi nasza rozmówczyni.
Elżbieta Zakrzewska jest trochę na zakręcie. Życie zawodowe ma już ułożone: jest dyrektorem szpitala MSWiA a także radną wojewódzką – przewodniczącą komisji rozwoju turystyki, rekreacji i sportu. Prawdopodobnie jednak przyjmie mandat poselski. - Sytuacja jest trudna, ale myślę, że powinnam powiedzieć „tak” - przyznaje. - Mam wielki dylemat w sprawie szpitala. Rozpoczęłam tu wiele zmian, placówka funkcjonuje bardzo dobrze. Ktoś nowy potrzebowałby sporo czasu na poznanie sytuacji, zanim zacznie kierować placówką. Chciałabym łączyć funkcje posłanki i dyrektora, jak to robi poseł Marcin Zawiła.
Elżbieta Zakrzewska startowała do Sejmu z listy LiD-u, reprezentowała Unię Pracy. Prawdopodobnie będzie działała w klubie lewicy. - Tak daleko jeszcze nie sięgam. To teraz nie na miejscu – mówi E. Zakrzewska.
Komentarze (3)
Pani Elżbieto - pierwsze słyszę że Pani ma syna ba nawet dwóch . Proszę się pochwalić z którego , a może czyjego małżeństwa są Ci dwaj synowie . To jakaś parodia.
Pani Ela nie ma poglądów. Umie jednak działać i jest piekieeeeelnie skuteczna!
pani ELLLLLA WSZĘDZIE WPROWADZA WIELE ZMIAN MOŻE ZECHCIAŁABY ZMIENIĆ TAKŻE SWOJE NIEPRZEMYŚLANE DECYZJE NP ŁĄCZENIE PLACÓWKI BEZ DŁUGÓW WYSOKA ŁĄKA Z ZADŁUZONYM MOLOCHEM NO JAK TAK BĘDZIE ŻĄDZIĆ ....