
Organizatorzy przygotowali kilka nowych przeszkód. Niestety, okazały się one za trudne dla zawodników. Zaraz po starcie przy pierwszej przeszkodzie z leżących opon zrobił się gigantyczny korek. Crossowcy mieli też problem z pokonaniem drugiej przeszkody. Było wiele upadków. Organizatorzy postanowili zmienić trasę i wyłączyć wspomniane przeszkody. – W normalnych warunkach one nie są aż takie trudne – mówi Roman Hajdamowicz, prezes Moto Klubu Siedlęcin, który był organizatorem pikniku. – Ostatnio padał deszcz, było błoto i zawodnicy nie mieli się jak rozpędzić.
Po raz pierwszy też zawodnicy startowali bez kółka zapoznawczego. Trasa była niemal identyczna, jak w kwietniowym pikniku, a tą różnicą, że należało ją pokonać w drugą stronę. Zlikwidowano też kilka tzw. hopek, by zwiększyć bezpieczeństwo jeżdżących.
Mimo trudnej trasy, zawody były udane. Wystartowało w nich około 90 zawodników (wliczając kategorie młodzieżowe). Oficjalne wyniki będą podane dzisiaj po południu na stronie protimer.pl
Komentarze (8)
krótkie video
https://www.youtube.com/watch?v=YUdnPi3QOqM
jezdzo nie patrzo trawe psujo!!! zakazać tego! chcemy chleba a nie igrzysk! Gdyby Andrzej żył to by im tam zboże na tor wysypał!!!
to jest sport? kręcenie łapką manetką?
[quote=kellogs]to jest sport? kręcenie łapką manetką?[/quote]
Zapraszam na tor, zobaczymy ile wytrzymasz tego kręcenia "łapką manetką" :)
nie to nie jest sport, ale założę się ze nie przejdziesz tam nawet 1 okrążenia. Co najwyżej możesz iść pobiegać, może dasz rade
a ja założę się,że ty pobiegać 5km nie dasz rady...a to jest sport
miśki powinny zdjęcia robić-łatwiej będzie identyfikować "sportowców" w okolicznych lasach i na polach