O tytuł mistrza walczą zawodnicy z Austrii, Czech, Niemiec, Słowacji, Polski i Węgier. Sędzią zawodów jest Amerykanin, członek trzech organizacji western i rodeo, wielokrotny mistrz, ekspert w trzech dyscyplinach western i rodeo rozgrywanych w Teksasie, Arizonie i Kalifornii.
Konkurencje w zawodach western i rodeo ściśle związane są podstawowymi zadaniami kowbojów. Zawodnicy prezentują swe umiejętności w pracy na koniach z cielakami. To między innymi cutting, czyli wyodrębnienie ze stada sztuki bydła w czasie krótszym niż 2,5 minuty. Koń odzwierciedla każdy ruch cielaka, mając za zadanie nie pozwolić mu wrócić do stada. W tej konkurencji oceniana jest doskonałe ujeżdżenie konia, którego efektem jest właściwe odczytanie sygnalizowanych za pomocą dosiadu poleceń jeźdźca.
Inną konkurencją jest calf roping, czyli konieczność zarzucenia na szyję lub rogi uciekającego cielaka lassa w sytuacji, gdy jeździec na koniu jest w pełnym galopie.
Widowiskowa jest również konkurencja pod nazwa working cow horse. Można wtedy zaobserwować, jak doskonale współpracują jeździec i koń w czasie pracy z bydłem. Jeździec ma za zadanie utrzymać cielaka przez określony czas w konkretnym miejscu, a potem wymusić jego bieg wzdłuż areny oraz minimum jeden zwrot.
Zawodnicy będą także rywalizować drużynowo. Trzyosobowe zespoły mają za zadanie wyodrębnić ze stada określone wylosowanym kolorem cielaki i zagonienie ich do zagrody w jak najkrótszym czasie.
Upalna pogoda powoduje dodatkowe zmęczenie i ludzi, i zwierząt. Arena, na której rozgrywane są zawody co jakiś czas jest polewana wodą, by nie kurzyło się tak bardzo. Z prysznica korzystają też cielaki, a konie – w chwilach przerwy – piją wodę i chowane są w cieniu.
W Western City jest mnóstwo turystów, dla których oprócz stałych atrakcji westernowego miasteczka, zawody rodeo są dodatkową atrakcją.
Zawody western i rodeo potrwaja do jutra, a konkurencje rozpoczną się o godzinie 10.
Komentarze (14)
To wszystko robi facet z Karpacza. A u nas w Szklarskiej Porębie zrobiło się "zadziubdziuś". Wydawało się, ze nowy burmistrz Sokoliński ożywi miasto. Ale Sokoliński, to niestety nieporozumienie.
Szału na trybunach nie ma .Widac tylko Pokój ma zabawę kosztem zwierząt.Ze ekologów tam nie z protestem.Będąc marszałkiem sponsorów równiez imprezki dla towarzystwa wzajemnej adoracji sobie załatwił
Mój stosunek do tej imprezy i jej sponsorów oddaje foto nr 47 :D
Ja bardzo cenie pana Pokoja dlatego, ze to czlowiek pragmatyczny, bez zadnych zasad (w sensie pogladow politycznych) Jesli macie do niego pretensje, ze trzyma z PO to nieslusznie bo jutro bedzie gral PiS albo nawet ONR ja bedzie trzeba.
A gdzie obrońcy zwierząt?Pokój daj se spokój .,obszczymurze tyskowy.
Po kupach tam trafisz.
Nie ma to jak sobie ponarzekać! Przypadłość tych co nie robią nic a oceniają wszystkich za robienie czegokolwiek! Rzygać się chce na te wASZE komentarze!
Rzygaj,mi sie rzygac chce jak widze polityków wykorzystujących zajmowane stanowiska dla czerpania własnych korzyści.Trzeba być ślepym i głuchym by tego nie widzieć
Popieram. Mi też chce się rzygać na te "uświetnianie" różnych wydarzeń przez obecność tak zwanych polityków. Wczoraj widziałem D.Tuska na konkursie Miss Polonia w wózku, który wygłosił mowę, jakby uczestniczył w x-faktorze albo innym podobnym do tego programie.
pytam się,czym tu rzygać panie premierze?
WC pod Śnieżką tak to wygląda i pachnie
biedne cielaczki (zestresowane) - obrazy oddają zmagania zwierząt wymierzonych przeciw nim zabawą osobnika,w celu generowania zysków.Czytam to jak analogię losu Polaka, który w ucieczce za granicę szuka spokoju. Zwierzątka z tej stajni nie mają szans na spokój, a czy ma je Polak w kraju?