Dzięki „Babom” można było poczuć święta

Prezentacja ich prac odbyła się w świetlicy w Chromcu.
- Mamy tu mozaiki szklane, biżuterię witrażową, bombki zdobione – wymieniała Beata Chlebowska ze świetlicy, koordynator kiermaszu. - Wszystko to żmudna manualna praca, rękodzieło w czystej formie.

Skąd się wzięły „Baby Izerskie”? - To było spontaniczne. Zaczęłyśmy się spotykać co piątek świetlicy. Szukałyśmy nazwy, a że jesteśmy baby, to dlaczego nie izerskie – wyjaśnia Viola Daszczyńska, jedna z „Bab”.

Jak mówi, przychodzą regularnie, by się wyżyć artystycznie. - Żadna z nas nie ma wykształcenia artystycznego, ale jesteśmy tu, by spędzić razem czas, porozmawiać. Pokazać, że nawet na wsi można coś zrobić a nie tylko narzekać na nudę – mówi.

Janina Sikorska specjalizuje się w szydełkowaniu. Co przygotowała na święta? - Mam szydełkowe aniołki, bałwanki, serwetki, gwiazdki - wymienia. - Robię także rzeczy do noszenia.

Jak mówi, to zadanie wymaga przede wszystkim cierpliwości. Tak jak zdobienie bombek, którym zajmuje się Anna Szczepańska. - Wszystkich koralików nie da się naraz przykleić, trzeba do tego czasu – mówi.

To tylko niektóre cuda, które tworzą kobiety. Były też zdobione świeczniki, ozdoby choinkowe itp. Młodzież śpiewała kolędy, częstowano świątecznymi wypiekami. Święta coraz bliżej.