To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dyrektor wyjaśnił powody dymisji

Dyrektor wyjaśnił powody dymisji

– Mogę rozważyć cofnięcie mojej rezygnacji – tak mówi Stanisław Woźniak, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej zapytany o to, co dalej z placówką. Przy okazji wyjaśnił, co było powodem decyzji sprzed kilku miesięcy.

Dyrektor w kwietniu dość nieoczekiwanie złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Urząd marszałkowski ogłosił konkurs na to stanowisko. I choć zgłosiło się 10 kandydatów, komisja nie wyłoniła zwycięzcy. Kilka dni temu ogłoszono drugi konkurs. Zapytaliśmy S. Woźniaka o to, czy nie cofnie swojej rezygnacji, skoro urząd nie potrafi znaleźć odpowiedniego człowieka na to stanowisko?
– Jeżeli jest pewien konsensus funkcjonowania takiej jednostki i jej zarządzania, to mogę rozważyć cofnięcie mojej rezygnacji – odpowiedział Stanisław Woźniak. – Zawarłem w niej istotne elementy, które uniemożliwiają normalne funkcjonowanie takiej placówki, jak szpital.
Jakie to elementy? – To permanentne niedofinansowanie świadczeń. Na dłuższą metę nie da się tego obronić działaniami restrukturyzacyjnymi i naprawczymi – mówi S. Woźniak. To nie wszystko. – W ciągu kilku ostatnich miesięcy powstało szereg istotnych aktów prawnych, które mają być realizowane przez zakłady opieki zdrowotnej, a wymagają odpowiednio wykwalifikowanego personelu – kontynuuje dyrektor. – Jeżeli mówimy, że Iksiński ma wykonać określone świadczenie, np. gastroskopię, to potem NFZ sprawdza, czy Iksiński ma odpowiednie kwalifikacje do wykonywania tego świadczenia. Nie może tego wykonać ktoś inny, kto ma odpowiednie doświadczenie, ale nie ma kwalifikacji. Przez szereg lat istotne były tzw. kwalifikacje nabyte. Mam na myśli sytuację, w której ktoś nie miał certyfikatu bądź specjalności potwierdzonej odpowiednim dokumentem, ale jego doświadczenie zawodowe i umiejętności nabyte były wystarczającą rekomendacją dla jego działań diagnostyczno-terapeutycznych. Dzisiaj to nie ma znaczenia, a trzeba wyraźnie sobie powiedzieć: nie mamy nadmiaru specjalistów, którzy stoją i czekają, aby ich przyjąć do szpitala. Jest raczej tak, że to my poszukujemy osób, które takie kwalifikacje posiadają. Nie jest łatwo ich pozyskać.
– Kolejną rzeczą – kontynuuje S. Woźniak – jest coraz bardziej rozbudowana sprawozdawczość. Dokumentów koniecznych do wypełnienia jest coraz więcej. To powoduje, że osobom za to odpowiedzialnym pozostaje coraz mniej czasu na działania medyczne. Trudno się z tym pogodzić, bo cała istota funkcjonowania zakładu opieki zdrowotnej to leczenie a nie tworzenie statystyki, dotyczącej leczenia. Dzisiaj niestety mamy poczucie, że ta statystyka jest istotniejsza, niż same świadczenia, udzielone pacjentom.
 

Komentarze (20)

Papiery ,zguba medycyny.POwinno być tak.Lekarz dociekać ma przyczyny choroby ,stawiać diagnozę ,konsultować ,uczyć się.Pielęgniarka speŁniać rolę szamana.Rozmawiać z pacjentem i być przy nim.A jest tak ,że lekarz robi robotę pielęgniarki z żadnym skutkiem ,bo nie ma czasu i jest przemęczony 3 etaty na dobę,a ona wypełnia papiery.Bo uznano ,ze wszyscy kradną i należy rozliczać się z każdej tabletki ,rolki papieru i szczotki do mycia toalet.Jesteśmy na granicy paranoi w działalności szpitali.

Ty chyba nigdy w szpitalu nie byłeś! Prawda wygląda tak, że pielęgniarki odwalają całą czarną robotę, a książęta lekarze siedzą zaszyci w pokojach lekarskich śpiąc albo jarając faje! Nie chcę wrzucać wszystkich do jednego wora, bo spotkałem w życiu przyzwoitych lekarzy, ale to wyjątki potwierdzające regułę.

Ryszard Barej (PSL) chce zostać dyrektorem szpitala.

Barej to nieudacznik.
Źle go wspominają w hotelu "Fenix" w Jeleniej Górze.
Dyscyplinarnie go z tego hotelu zwolniono.

To już ostatnie chwile Bareja w KRUS-ie.
Zwolnią go.
I gdzie on znajdzie prace?, przecież na niczym nie zna się.

Dyrektor KRUS w Szklarskiej Porębie Ryszard Barej nie ma szacunku do swoich pracownic - kobiet.

Zwraca się do nich: laski.
Oczywiście kobiety takim zachowaniem Bareja nie są zadowolone.

Pracowałem tam.
Znam dziada z jak najgorszej strony.
Jakieś dziwne wykształcenie ma

Oj biedny ten Barej z KRUS w Szklarskiej Porębie.

1) Niedługo będzie bezrobotny,
2) Fachowiec z niego beznadziejny,
3) kto mu teraz pomoże?
4) Huk mu nie pomoże,
5) prezesa w Warszawie też zmienią,
6) Irek Ł też nie pomoże. Znosił upokorzenia przez tyle lat w KRUS-ie.

Biedny Barej, biedny

Z piachu bata nie ukręcisz.
Dwa razy do tej samej wody się nie wchodzi!
Konkurs nie wyłonił bo brak odażnego lub był ale się boją zmian.

Dokładnie temu panu już podziękujemy...Poza tym wszyscy zapominają o najważniejszym...skąd wezmą pieniądze na podwyżki dla pielęgniarek, bo to, co proponuje rząd, czyli marne 170zł netto, to niech sobie wsadzą...
1500zł, a jak nie stać władze to niech zamkną szpital...

– Mogę rozważyć cofnięcie mojej rezygnacji – tak mówi Stanisław Woźniak, dyrektor Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej
To jakaś farsa z prawa. Jak można cofnąć co już się zakończyło 30 czerwca 2015r.Dyrektor wypowiedział w marcu umowę z 3 mies okresem wypowiedzenia.Zarząd województw rezygnacje przyjął. Wiec co Pan Dyrektor chce cofać ? Zarząd województwa ?
Poza tym Czas Pana Woźniaka minął wystarczy tej nieudolności zarzadzania mi kolesiostwa

Odprawę pieniężną już wziął, czy zwróci.

"Kilka dni temu ogłoszono drugi konkurs" twierdzi NJ/ Bzdura kompletna. W BIP -ie Urzędu Marszałkowskiego nie ma żadnego ogłoszenia o 2 konkursie mimo ,z już minęło 30 dni od ostatniego posiedzenia komisji konkursowej!!!!!

Pan Woźniak pomylił miejsca z przewodniczącym związku zawodowego lekarzy.Czy on nie rozumie ze jest wykorzystywany i sterowany przez schetynowców walcząc z protasiewiczowskim zarządem województwa ? Wynik wiadomy końcowy...
Na miejscu organu założycielskiego dyrektor malkontent, któremu nie odpowiada system świadczeń zdrowotnych nie powinien miec nawet na 5 min powierzone kierowanie szpitalem po złożeniu rezygnacji

Jakoś szpitale w Wałbrzychu i Legnicy sobie radzą, przy tym poziom lekarzy i postawa pielęgniarek są tam nieporównywalnie wyższe. Dokumentacja medyczna po pobycie w tamtych szpitalach zawiera niezbędne informacje, z Jeleniej Góry...szkoda słów.

Panie Woźniak kończ pan już tą" misje". Jak tak dalej pójdzie to w tym szpitalu będą sami specjaliści i kierownicy( nie wiadomo od czego) ,a dług nie będzie wynosił 29 ml tylko 59 ml. Chyba że o to chodzi i z tego powodu stworzy pan w ostatnim czasie kolejne stanowisko dla specjalisty .

Nie interesuje mnie czy dyrektorem będzie pan Woźniak, Papaj albo ktoś inny. Za to interesuje mnie dostępność usług i ich fachowość, Jak do tej pory dostępność pogarsza się z roku na rok a przy tym można mieć zastrzeżenia co do traktowania pacjenta. Życzyłbym sobie poprawy w tym zakresie a dyrektorom przyszłym, życzę realizacji MOICH oczekiwań.

Popieram wypowiedź "mam porównanie" to prawda, inne szpitale mają dokładnie takie same problemy i zadania ale dyrektorzy potrafią sobie z nimi radzić. Tak więc przyszedł czas na zmianę dyrektora i byle by nie był to znowu koleś bo naszemu miastu ten szpital jest bardzo potrzebny. Mam już dosyć jeżdżenia do Wałbrzycha bo mimo, że opieka jest tam świetna to jednak odległość większa niż z mojego Zabobrza do mojego szpitala.Czekam na dobrego menedżera!!!

Do władzy doszło nowe pokolenie tzw. "menagerów", które ponad wszystko przedkłada statystykę. Takie podejście w konsekwencji powoduje, że gubi się prawdziwy cel dla którego dana usługa jest stworzona. Tak jest w służbie zdrowia, urzędach administracji publicznej, w policji, sądownictwie itd.
Wszyscy muszą osiągać zaplanowane wskaźniki i je sprawozdawać. Celem jest osiągnięcie wskaźnika, a nie dobra usługa lub obsługa klienta. Coś mi to przypomina czasy minionej epoki. Obecnie też w statystyce należy odtrąbić "sukces" Ponadto wszechobecna kiepsko stworzona informatyzacja wcale nie nie pomaga, wręcz utrudnia pracę.

"W ciągu kilku ostatnich miesięcy powstało szereg istotnych aktów prawnych, które mają być realizowane przez zakłady opieki zdrowotnej, a wymagają odpowiednio wykwalifikowanego personelu – kontynuuje dyrektor....czy Iksiński ma odpowiednie kwalifikacje do wykonywania tego świadczenia. Nie może tego wykonać ktoś inny, kto ma odpowiednie doświadczenie, ale nie ma kwalifikacji "
JAK TAKA OSOBA MOGŁA PEŁNIĆ TAKĄ FUNKCJĘ?
TO KPINY Z PACJENTA...,UMIERA BO ... DOŚWIADCZONY ALE NIEDOUCZONY WYKONAŁ ZABIEG CZY BADANIE, NO MOŻNA TEŻ ZA SUGESTIĄ WYSYŁAĆ NA OBSERWACJE PSYCHIATRYCZNĄ ZDROWEGO ALE ZAGRAŻAJĄCEGO STOŁKOWI OSOBIE Z UKŁADÓW I ZALEŻNOŚCI...,
ANALOGIA W SANEPIDZIE WYSTARCZY DOŚWIADCZENIE - W POPEŁNIANIU NOTORYCZNYCH BŁĘDÓW BO WYKSZTAŁCENIA STOSOWNEGO DO STANOWISK BRAK WIELU OJ WIELU ZATRUDNIONYM - CÓŻ TAM? ZATEM I PRZY ZAKAŻANIU 7 DIALIZOWANYCH W JEDNYM DNIU NIKT NIE POPEŁNIŁ BŁĘDU I RĄCZKA RĄCZKĘ....,.
WYKSZTAŁCENIE I PERMANENTNE DOKSZTAŁCANIE W OCHRONIE ZDROWIA PUBLICZNEGO TO WINNO STANOWIĆ PRIORYTET - DOWIEDZENIA INACZEJ ZARZĄDZAJĄCYM ZASOBAMI LUDZKIMI W ORGANIZACJACH OCHRONY ZDROWIA PUBLICZNEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
nareszcie niektórzy przyszli po rozum do głowy, że tak dłużej być nie może...., i chwała im za to
przytoczony cytat w pełni oddaje obraz tego co wypowiadający sobą reprezentuje ....

wystarczy gosciu,nachapales sie,daj innemu nazryc sie