Przypomnijmy, że szkoła nie chciała przyjąć dzieci spoza rejonu, gdyż otrzymała takie wytyczne od władz miasta. Naczelnik Wydziału Edukacji Paweł Domagała uzasadniał to tym, że do dwójki zgłosiło się więcej dzieci, niż pierwotnie planowano. Miały być otwarte trzy oddziały, tymczasem chętnych było aż na cztery. Z kolei w sąsiedniej „siódemce” było tylko 29 chętnych. To za mało, by utworzyć dwa oddziały.
Decyzja ta wywołała burzę wśród rodziców dzieci. Szeroko piszemy o tym na łamach „Nowin Jeleniogórskich”. Wczoraj prezydent ugiął się i zdecydował, że wszyscy, którzy się zgłosili do „dwójki”, będą przyjęci.
– Szkoła Podstawowa nr 2 zapewniła miejsca w szkole dla wszystkich dzieci ze swojego rejonu, jeżeli zgłosiły się tam dzieci spoza swojego okręgu i chcą się tam uczyć, będą mogły to zrobić – powiedział wczoraj na konferencji prasowej. – Zostanie tam otwarta taka liczba oddziałów, by zapewnić wszystkim chętnym edukację w tej szkole.
Nie wiadomo jeszcze, co będzie z SP nr 7. Możliwe, że miasto zgodzi się na utworzenie tam dwóch mniejszych liczebnie oddziałów.
Komentarze (4)
No to współczucia dla p. Dyrektor i nauczycieli/wychowawców, ci co o to walczyli/rodzice/ żeby ich dzieci były w dwójce choć są spoza rejonu są jak widać bardzo roszczeniowi i będą się czepiać o wszystko w tej szkole. Tacy ludzie z natury nie umieją zaakceptować wszystkiego co się wokół nich dzieje. A w dwójce nie jest lekko bo część nauczycieli ma olewatorskie podejście do uczniów i szkoły. Chodziły tam moje dzieci więc.. ta szkoła jest przechwalona a kadra hmmm można by dużo rozmawiać ale to nic nie zmieni - beton
O mądry babsztyl powiedział, co potrafi tylko narzekać. Proszę popracować w szkole z takimi dziećmi jak Pani , a później się wypowiadać.
Były nauczyciel
Uderz w stół, a ........
Jeśli tak pisze były nauczyciel z 2, to współczuję...Najlepiej przebierać w "lepszych dzieciach" a "gorsze" ze swojego rejonu odesłać do "gorszej" szkoły, bo tam są nauczyciele, którzy wszystkim pomagają,bez względu na rejon, pochodzenie czy zamożność rodzica.Chwała ludziom, którzy pracują z trudnymi dziećmi, a i sukcesów mają dużo.Nie wypowiadają się też o innych nauczycielach lekceważąco, no i nie namawiają rodziców do kłamstw, aby wygrać każdą walkę.A swoją drogą to 7 niezbyt dobrze wychodzi na tych przenosinach do innego budynku.Rodzicom nie chodzi o "złą "szkołę, tylko o dłuższą drogę do szkoły, ale nie każdy to zrozumie.Lepiej szkalować, zwłaszcza jeśli się na tym zyska finansowo.
A ja chciałam zapisać swoje do 2 ,ale pani dyrektor popatrzyła na mnie i stwierdziła stanowczo NIE ,mimo że mieszkam koło szkoły ,w 7 dzieci na przerwie palą i piją piwsko z PO ,nikt nie zwraca na to uwagi ,totalne dno ,bardzo dziękuję za 13,duża ,czysta ,i wolę kupić dziecku miesięczny za 40 zł,ale przynajmniej cywilizacja ,kultura -i w ogóle n a j -polecam