
- Dużo ludzi nie wie w ogóle o istnieniu pojemników, do których można wrzucać elektrośmieci. A to dlatego, że w Jeleniej Górze brakuje takich miejsc, dzięki którym można się pozbyć starych baterii, pralek, telewizorów czy lodówek. No poza punktami handlowymi – mówiła Weronika i Piotrek z klasy IIb IILO, którzy współorganizowali debatę.
A problem jest naprawdę ogromny. Jeleniogórzanie rocznie wyrzucają około 25 ton elektrośmieci. Debata miała na celu pokazanie rówieśnikom, że pozostawianie takich produktów na przykład w lasach, powoduje w dłuższym odstępie czasu skażenie wód, co w bezpośredni sposób przekłada się na nasze zdrowie. A przecież wiele z nich może zostać jeszcze przetworzona. Te obawy uczniów potwierdziła również zaproszona do dyskusji Dorota Wiącek z wydziału ochrony środowiska urzędu miasta. Jej zdaniem wyrzucanie zużytego sprzętu na śmietnik szkodzi otoczeniu.
- Lepiej oddać je do sklepów, które handlują tym towarem – zachęcała.
Spotkanie miało na celu zwrócenie uwagi nie tylko uczniów, ale także zaproszonych władz na istniejący problem.
- Chcielibyśmy, by w mieście powstało więcej punktów zbiórki elektrośmieci. Nie każdego stać na to, by przywieźć do MPGK starą lodówkę – mówiła Luiza z klasy II b.
Uczestniczący w dyskusji prezes spółki, Michał Kasztelan tłumaczył, że obwoźna zbiórka elektrośmieci odbywa się dwa razy do roku, a ustawienie specjalnych pojemników na zużyte baterie to ze względu na wandali zwykłe marnotrawstwo pieniędzy. Dodał również, że jego firma regularnie odbiera zużyty sprzęt AGD i RTV od największych jeleniogórskich spółdzielni, mimo że ich zarządcy powinni go dostarczyć do siedziby firmy.
- Do tego miasto dwukrotnie w ciągu roku przeprowadza podobne akcje – dodał Hubert Papaj, zastępca prezydenta.
Cieplicki „Norwid” też prowadzi zbiórkę wprawdzie tylko zużytych baterii, ale jak nadmieniła nauczycielka koordynująca całą akcją, mają ich już całe kilogramy.
Komentarze (27)
a gdzie można oddać niedziałającą dobrze drukarkę?
przynieś do norwida! :)
Biedny Norwid. Na sali zimno, panowie w czapeczkach muszą występować. Do tego jeden z ubogiej rodziny, nosi za dużą bluzę i spodnie, pewnie po starszym bracie. Biedny Norwid...
Z tego co się orientuje to za oddanie do sklepu się płaci jeśli nie kupujesz nowego sprzętu! Więc nic dziwnego że ludzie porzucają to gdzie popadnie. Bida w kraju a tu jeszcze każą płacić za utylizacje starego sprzętu! Jakaś kpina to powinno być już w liczone w koszty przy zakupie, przecież to chyba normalne że wszystko się psuje i w końcu prędzej czy później wyląduje na śmietniku
heh, Pani w dużej ilości czerwonych włosów myśli jak zawsze, że jest najważniejsza w tej szkole, a to jest g**no prawda. Jeszcze jedno, jak nie macie ubrań w dobrym rozmiarze to chętnie coś wam podaruję.
Nawet przy zakupie nowego sprzętu rtv agd elektromarkety pobierają opłatę za oddanie starego sprzętu.
II B rządzi!!! Brawo dzieciaki!!!
Nigdy bym do Norwida nie poszedł!!!!!! Byłem tam 3 lata. Syf, kiła i mogiła.
Polecam przyjrzeć się problemowi przeterminowanych leków w Gminie Kamienna Góra.
W sąsiednich miastach i gminach, coś się w tej sprawie robi i od czasu do czasu organizuje zbiórki leków.
Za to w mieście i gminie K.G. nikt nawet nie pamięta czy kiedykolwiek taką akcję przeprowadzano.
Samorząd sprawą się nie interesuje (chociaż usuwanie takich trucizn ma w obowiązkach), a każda apteka w mieście nie zgadza się aby u nich stare leki zostawiać.
U nas leki lądują w koszach razem z innymi śmieciami, są spuszczane w kanalizacji albo wrzucane do pieca.
Innej opcji nie ma.
na wysypisko wszystko.. Nawet sie Rymuje!