Było to po godzinie 15. czyli w okresie popołudniowego szczytu na skrzyżowaniu ulicy Wolności i Placu Wyszyńskiego. Kobieta jadąca audi nie wyhamowała i uderzyła w tył jadącego przed nią mitsubishi. Nikomu nic się nie stało, ale w miejscu kolizji stworzył się spory korek. - Staliśmy kilkanaście minut – powiedział nam pan Łukasz, który przysłał zdjęcia.
Komentarze (5)
Kilkanaście minut? To nie żaden korek. Gdyby stał pół godziny i dłużej to można by było mówić o staniu w korku. A nie kilkanaście minut
Pewnie gadała przez komurkę ,malowala usta, miala szpilki na nogach, jak policja nie daje rady trzeba powołać ORPO/na wzor ormo/
Najlepsi w takich sytuacjach są amatorzy fotoreporterzy. Stłuczka , korek co tam, byle zdjęcie cyknąć!!!
Kiedy wreszcie nauczycie sie zachowywac bezpieczne odstepy !!! Strach jezdzic a szczegolnie stac na swiatlach w tej POlsce bo trzeba sie liczyc z tym, ze jakis idiota po zobaczeniu zagranicznych tablic jeszcze bardziej bedzie chcial pokazac, "ze jest u siebie" i przywali czlowiekowi w zderzak... Nie znacie pojecia kultura jazdy i bezpieczna jazda bo na zachodzie to normalka a jak sie widzi pieszego na przejsciu to sie automatycznie zwalnia ulatwiajac mu przejscie a nie przyspiesza albo wyprzedza jak macie to w zwyczaju. Jak siedzicie za kolkiem to pomyslcie, ze nie jestescie sami a nikt nie ma ochoty na problemy z ubezpieczeniem i wyzsze skladki przez wasza glupote.
Kto pisał ten artykuł? Jakie to kłopoty autor miał na myśli formułując tytuł? I dlaczego już w tekście ani słowem już o nich nie wspomniał? Eh, ta rzetelność dziennikarska...