To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Dotąd nie była konieczna ewakuacja

Dotąd nie była konieczna ewakuacja

Bogatynia i Radomierzyce pod Zgorzelcem, dwie najbardziej zagrożone potencjalną ewakuacją miejscowości, przetrwały noc bez większych problemów. Oczywiście nadal w całym powiecie zgorzeleckim trwa stan pogotowia, ale nie sprawdziły się najgorsze scenariusze. Rzeka Miedzianka w Bogatyni wciąż przekracza stan alarmowy i toczy swym nurtem ogromne ilości wody z Czech. Nie wystąpiła jednak z brzegów i jak dotąd nie jest aż tak groźna, jak w ubiegłym roku.

Mieszkańcy Radomierzyc pozostali w swoich domach mimo, iż Nysa Łużycka rozlała się szeroko po nadnyskich łąkach. Most graniczny na rzece, na przejściu Radomierzyce/Hagenwerder, cały czas jest przejezdny. Wody jest dużo, lecz jak dotąd bezpiecznie rozlewa się ona po zielonych terenach zalewowych; zarówno ta płynąca z Czech i Bogatyni, jak również ta z zalewu Niedów na rzece Witce.
W ocenie Dariusza Wiśniewskiego, szefa wydziału analiz Rządowego Centrum Bezpieczeństwa, obecnie najbardziej zagrożonym rejonem ze względu na utrzymujące się stany alarmowe rzek oraz prognozowany opad (lok. do 60 mm), jest południowy zachód Polski, szczególnie Dolny Śląsk: tereny położone w zlewniach górnej Nysy Łużyckiej, Kwisy i Bobru gdzie ryzyko podtopień i zalań jest największe. Na wzrost zagrożenia mogą mieć wpływ prognozowane opady w Czechach (rejon Ostrawy).
Według danych Polsko-Niemieckiej Komisji ds. Wód Granicznych obserwowane
i prognozowane stany wód na Odrze, Nysie Łużyckiej i przygranicznym odcinku
Warty nie powinny wpłynąć na zmianę poziomu zagrożenia powodziowego.
(mat)