To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

DIOZ z interwencją u medalisty mistrzostw świata

DIOZ z interwencją u medalisty mistrzostw świata

Wolontariusze Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt informują o interwencji w Świeradowie. Odebrali tam zagłodzoną suczkę medaliście mistrzostw świata w wyścigach psich zaprzęgów, który prowadzi też hodowlę zaprzęgowych psów i Centrum Rehabilitacji Zwierząt. Rodzina właściciela nie zgadza się z taką oceną i zgłosiła policji kradzież psa.

- Miała zapewniona taki dobrobyt, że jadła folie i kawałki kocyka polarowego. W jej odchodach zamiast treści kałowej był plastik – informują na swojej stronie facebookowej wolontariusze i opisują przebieg rozmowy telefonicznej z Łukaszem P.
„Wiecie kim ja jestem? Jestem Mistrzem Świata” - bronił się nieobecny podczas interwencji Łukasz P. Próbował przekonywać, że fatalna kondycja suczki, to skutek nowotworu, lambliozy, nietolerancji pokarmowej i podeszłego wieku. A odebranie psa określił jako kradzież „suczki z Alaski o niebywałej wartości dla świata sportu, dla Polski i dla całego świata.”
Tytle, że skrajne wychudzenie, niepohamowany apetyt, łykanie karmy bez gryzienia, łapczywość jedzenia powodująca krztuszenie się nie pozostawiały wątpliwości, że pies jest skrajnie wygłodzony i odwodniony. Już gabinecie weterynaryjnym, do którego została przewieziona defekowała foliami i kawałkami koca polarowego.
„Zapewne z dobrobytu je jadła” – konstatują wolontariusze.
Pies zaraz po interwencji został zbadany u weterynarza. Badania laboratoryjne, USG oraz RTG wykazały, że suczka nie choruje - nie ma nowotworu, nie ma pasożytów wewnętrznych, nie ma nietolerancji pokarmowej, ani żadnych innych schorzeń narządów wewnętrznych. Potwierdziło się natomiast zagłodzenie i odwodnienie.
- Cały ten dramat odbywał się w miejscu, które powinno świecić przykładem. Czym natomiast świeciło? Brudem, brakiem stałego dostępu do wody, brakiem porządnych bud i legowisk dla zwierząt, głodem i pragnieniem. Mistrz świata psich zaprzęgów nie tylko prowadził w tym miejscu hodowlę psów zaprzęgowych, ale także Centrum Rehabilitacji Zwierząt. Warunki życia pozostałych kilkudziesięciu psów nie należały również do najlepszych, a wręcz były w naszej ocenie fatalne, jednak nie dawały podstaw do odbioru wszystkich zwierząt. Uratowaliśmy suczkę w najgorszym stanie. Na to pozwalało nam prawo – informuje DIOZ.
Łukaszem P nie jest wprawdzie mistrzem świata, ale medal imprezy tej rangi zdobywał na Mistrzostwach Świata klasa D1 w Oberwiesenthal w 2010 r. Ma też tytuły Mistrza Polski. Jest maszerem, hodowcą owiec, prowadzi w Świeradowie bacówkę. Jest w tej chwili nieobecny. Córka, z którą rozmawialiśmy (była obecna podczas interwencji) zaprzecza, by zabrana suczka była zagłodzona. Mówi, że inspektorzy DIOZ nie chcieli z nią w ogóle rozmawiać.
- Bez pozwolenia wtargnęli na prywatny teren i od razu poszli do kojca ze starą i chorą suczką. Chciałam im pokazać, że inne psy są w dobrej formie, ale to ich nie interesowało. Po prostu wzięli naszego psa. Pojechali z nim do weterynarza w Lubaniu, a ja z mamą, która miała 40 stopni gorączki, za nimi. W Lubaniu weterynarz ich nie przyjął, więc pojechali na Jelenią Górę. Niestety nie mogliśmy za nimi jechać, bo – jak mówiłam - mama jest chora,a do tego całe stado zwierząt zostało samo w domu. Zgłosiliśmy kradzież psa na policji – opowiada pani Martyna, siedemnastoletnia córka Łukasza P.
 

Komentarze (17)

Takiemu powinno się zabrać wszystkie psy.

Na psach robi biznes,ma taką zasadę ;m,,,,,n zrobił swoje może odejść. Polecam odcinki na polsacie o weterynarzach ,policji od zwierząt jak działają w Kanadzie ,USA, czy Australii.Kary po 1500$.

Miałem w swoim życiu ponad 20 psów ,2 od szczeniaka resztę z przytułków,odebranych z podwórek ,1 ocalałą od powieszenia z lasu koło Szczytna ,wiem co to jest opieka do samego końca.

Jest takie powiedzenie o warunkach psiego życia na wsi; czym krótszy łańcuch tym większy katolik.

Ukarać milionem złotych kary i odebraniem dachu nad łbem. Odrazu też upierdzielić nogi przy samym dupsku jemu i tej pyskatej nic nie wartej córeczce

ten gość jeść śmieciem i już nie ma życia w społeczności...dno

Pan buk rzekł "czyńcie sobie zwierzęta poddanymi". A teraz świat stoi do góry ujem.

Mamy XXI wiek i nie musimy słuchać bredni pustynnych dzikusów z epoki brązu.

DIOZ to złodzieje popaprańcy i ściemniacze naciągający tępych ludzi zbiórkami. Są bezczelni, chamscy agresywni. Zbiórka nieprzerwana.
Jak nie na psa to na krowę, jak nie na szcura to na kozę. Jak nie na owcę to na samochód terenowy który ktoś im podobno zdewastował. Horrendalne niczym nieuzasadnione i poparte kwoty obsług weterynaryjnych. Zero faktur. Zero rozliczeń. Tylko darcie mordy i zastraszanie tępych ludzi.
Bandyckie sposoby wchodzenia na posesje prywatne. NIGDY z obstawą policji. NIGDY. Włamuja się na prywatne posesje. Naruszają mir domowy.
A to państwo i jego służby na to pozwalają.

Głupi jesteś,poza tym skąd wiesz,że "państwo i jego służby" na to pozwalają skoro jak sam napisałeś "Bandyckie sposoby wchodzenia na posesje prywatne. NIGDY z obstawą policji." Bardzo dobrze,że ktoś w końcu dba o zwierzęta i odbiera je wiejskim popaprańcom.

jesteś niepełnosprawny intelektualnie czy zwyczajnie rżniesz głupa: wchodzenie na teren prywatny bez asysty policji jest powszechnym sposobem działania animalsów. Czy słyszałeś aby takie niezgodne z prawem działania były karane z automatu? Bo ja nie i akceptacja takich niezgodnych z prawem działań jest prosta konstatacją tego faktu

jesteś niepełnosprawny intelektualnie czy zwyczajnie rżniesz głupa: wchodzenie na teren prywatny bez asysty policji jest powszechnym sposobem działania animalsów. Czy słyszałeś aby takie niezgodne z prawem działania były karane z automatu? Bo ja nie i akceptacja takich niezgodnych z prawem działań jest prosta konstatacją tego faktu

Stara już nikomu niepotrzebna suczka zagłodzona, o nią już się nie dba bo nie zarabia. Inne psy w dobrej kondycji bo jeżdżą na wyścigi, muszą wyglądać i zjeść. Młoda i ty też nie masz serca!!!! Wyniki badan nie kłamią

Dla rozgłosu dioz niedługo pewnie odbierze psy ze schroniska MPGK

Może któraś odważna instytucja prześwietli niejasną działalność tego oszołoma?Przecież mamy PRAWO i SPRAWIEDLIWOŚĆ.

Mamusia jak miała gorączkę to mogła zostać w domu...dobrze ze ktoś zainteresował się zaniedbany psem i zakazać hodowli takim przestępcom a na śniadanie niech dostają folie i stary koc. ..smacznego!!

Może byłby faktycznie mistrzem, gdyby trzymał psy w lepszych warunkach niż te na zdjęciu. I lepiej je traktował.

Kondziu, Twój blask chyba jest coraz mniej wyraźnym, weź rutinoscorbin...
Może przestań kraść zwierzątka i nie krzywdz ich ani ich ludzi.
Wybieramy się do Ciebie w odwiedziny.
Szkoda,;ze nie masz pojęcia ani wiedzy żadnej w temacie zwierząt.
Do zobaczenia