To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

DIOZ wygrywa w sprawie Barona

fot. DIOZ

Jeleniogórski sąd rozstrzygał w głośnej sprawie dotyczącej znęcania się nad psem Baronem w Gospodzie Granicznej Bombaj w Jakuszycach, uznając (nieprawomocnie) winę właścicieli. Zwierzę zabrali właścicielce w lutym 2018 r. wolontariusze Dolnośląskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt. Grażyna K-W odpowiedziała wtedy oskarżeniem wolontariuszy o kradzież wycenionego na 4 tys. zł psa.

- Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze po ponad 3,5 roku od uratowania psa Barona z Gospody Granicznej Bombaj w Jakuszycach skazał jego właścicielkę Grażynę K.-W. za znęcanie się nad tym psem na 6 miesięcy pozbawienia wolności, zawieszając wykonanie kary na okres próby 2 lat. Dodatkowo sąd orzekł wobec oprawczyni 2-letni zakaz posiadania zwierząt, nawiązkę w wysokości 2000 zł na cel związany z ochroną zwierząt, a także przepadek psa. Właścicielka zapłaci również koszty sądowe w całości – nie kryją satysfakcji wolontariusze. Uważają jednak, że orzeczona kara i środki karne są zbyt łagodne i rozważają wniesienie odwołania.
Zabrany przez wolontariuszy 9-letni owczarek podhalański był niedożywiony, chory a dodatkowo miał ogromny świąd. Trzymany był w niewielkim kojcu. Stwierdzono u niego przewlekłe, nieleczone zapalenie uszu, które powodowało ogromny dyskomfort i ból. Małżowiny uszne miały kolor rozżarzonego do czerwoności metalu, były nienaturalnie zgrubiałe, a ze środka ucha unosił się ogromny odór zepsutego mięsa. Pies próbując walczyć z ogromnym świądem ocierał się o metalową siatkę ogrodzeniową, dodatkowo się raniąc. Pod skołtunioną i obklejoną odchodami sierścią próżno było szukać obfitej tkanki tłuszczowej – opisywali wówczas sytuację wolontariusze DIOZ.
Dziś Baron ma nowy dom. Zaadoptowali go narciarze, którzy w lutym 2018 r. zauważyli w jak złym jest stanie i zgłosili to DIOZ.
Wyrok sądu nie kończy sprawy, bo strony mogą się od niego odwoływać, a w prokuraturze wciąż toczy się sprawa przeciwko Konradowi Kuźmińskiemu o kradzież owczarka.
 

Komentarze (4)

Wyrok w sprawie psa wydany błyskawicznie w 3.5 roku dzięki reformie zbysia. Bez reformy sąd potrzebował by pewnie na to z pięć lat.

Co się dzieje z Baronem?Man nadzieje,że żyje i ma się dobrze.

Baron już pewnie uśpiony. Uśpienie psa w złym stanie zdrowia jest najlepszym rozwiązaniem.

Baron od razu uśpiony przez dioz.
Wyrok pokazuje że nowosąd pisowski zauważył w znanym oszuście dyrektorze dioz bratnią duszę.
Że zdjęcia pokazywane w sądzie są innego psa stwierdził weterynarz u którego Baron był co roku na checkupie.