
– Otrzymaliśmy zgłoszenie przed godziną 20. – informuje podinspektor Małgorzata Gorzelak z Komendy Miejskiej Policji. Mężczyzna wszedł na kilkudzięsięciometrowy maszt, znajdujący się w Jeleniej Górze przy ul. Wolności, obok dawnej gorzelni.
Miejsce to zabezpieczyła policja i straż pożarna. Według wstępnych ustaleń, powodem desperackiego kroku były problemy rodzinne. Mężczyzna rozmawia z funkcjonariuszami, macha do przechodniów, ale nie chce zejść.
Na miejsce ściągnięto policyjnych negocjatorów z Wałbrzycha.
AKTUALIZACJA
Około godziny 23., po negocjacjach z policją, mężczyzna zszedł z masztu. Został przekazany pod opiekę lekarzy psychiatrów.
Komentarze (11)
a kto za to zapłaci ????? kur,,,,, wchodzi debil niech skacze jednego debila mniej !!! kazdy ma kłopoty
dokładnie tak samo myślę. Niech skacze i będzie spokój
a kto płaci za choroby palaczy?
a kto płaci za choroby pijących alkohol?
a kto płaci za żrących za trzech?
ty kołku...
teraz nie zaśniesz.
Uciekał przed policją i wlazł na maszt.
Napiszcie jakiej telefoni.....Bydzie reklama !!!
Dlaczego oni zawsze GROŻĄ, że skoczą, a nie SKACZĄ? Chcą być sławni, popisać się przed znajomymi czy co? Jak już tam włażą, to niech to wykorzystają, zawsze idiotę mniej.
Leć Adaś leć !!!!!!!
Trzeba naprawdę mieć wielkie szczęście, żeby w porę trafić do dobrego specjalisty i podjąć odpowiednie leczenie...przypominam, że to nie jest angina tylko zaburzenie/choroba psychiczna...każdego niedoszłego samobójcę należy objąć fachową opieką medyczną i zająć się tą osobą, wykazać dużo cierpliwości i dać ogrom ciepła. Taka osoba powinna czuć, że jest na tym świecie potrzebna i kochana. Medycyna swoją drogą a rodzina swoją. Ja wiem, że łatwiej jest zrozumieć osobę, która jest namacalnie chora ale choroby psychiczne są tak samo bolesne i tak samo męczące...bądź co bądź jest to zaburzenie homeostazy, więc nie może być dobrze i nalezy to leczyć. W Polsce jest problem z diagnozowanie chorób psychicznych. Problem dotyczy także leczenia..., ponieważ lekarze zapisują leki na chybił trafił. Pacjent traktowany jest jak królik doświadczalny. Szpitale psychiatryczne są na drastycznie niskim poziomie, a terapia niefarmakologiczna w ramach NFZ jest praktycznie niemożliwa. Jest to dobry temat dla gazety/portalu...jednak nikt się go podjąć nie chce, a dlaczego??? Uświadamiajmy ludzi, że istnieją zaburzenia i choroby psychiczne, nie róbmy z tego tabu! Bo później okazuje się, że nasza nieświadomość doprowadza do sytuacji przedstawionych w artykule.
,,,,za komuny nie bylo takich sytuacji,z debilami ,zbokami,pedofilami czy lezbami,bylo jedno prawo guma i ciasne drzwi,porwbane prawo dalo wolna reke i mamy rozpierduche na calego,niestety z tego sie nie da juz wyjsc,no jest jedno wyjscie 100% jedno wielkie buuuummmmmm
I po co ten wykład o chorobach psychicznych...Przecież to przypadek jakich wiele. Gościowi odwaliło, albo chciał mieć swoje pięć minut, albo chciał się popisać. Jeśli ktoś naprawdę chce odebrać sobie życie to po prostu to robi. Bez szumu i zamieszania, po cichu w samotności. Wielu nieszczęśników już tak skończyło swój ziemski żywot.