- Dla dzieci to ogromna szansa, by za unijne pieniądze wykorzystać swój wolny czas i przy okazji jak mówi hasło szybko, łatwo i przyjemnie czegoś pożytecznego się jeszcze nauczyć – mówiła mama Klaudii, uczennicy I klasy Gimnazjum Nr 4.
„Techniki Efektywnego Uczenia się” to nowa propozycja unijnego programu „Wiedza na talerzu”. Po ogromnym sukcesie zeszłorocznych zajęć wyrównawczych z ośmiu talerzy edukacyjnych przyszedł czas na uruchomienie kolejnych zajęć.
- Zajęcia będą odbywać raz w tygodniu po półtorej godziny. W ciągu zaplanowanych czterdziestu ośmiu godzin nauczę państwa dzieci szybkiego czytania, przeprowadzę trening pamięci, poćwiczę z nimi koncentrację i w końcu ustalę czy są prawo czy lewopółkulowcami, wzrokowcami, czy słuchowcami. Nie zabraknie też czasu na zabawę w żonglerkę – zapewniała Edyta Wawrzyniak nauczycielka przedmiotu „Technik Efektywnego Uczenia się”.
Kamil Pomykała choć wprawdzie nie ma kłopotów z nauką, wie, że zdolność szybkiego czytania na pewno mu się przyda.
- Brzmi obiecująco. Mam nadzieję, że po ukończeniu kursu zamiast słuchania lektur na audiobookach będę je niemal połykał. A pani też wydaje się być sympatyczna – mówił po spotkaniu Kamil, uczeń drugiej klasy Gimnazjum Nr 1, który ma nadzieję, że teraz jeszcze łatwiej przyjdzie mu przyswajanie wiedzy.
Nową ofertą zachwyceni byli również rodzice.
- Sama z miłą chęcią skorzystałabym z podobnych zajęć – żartowała po zebraniu Małgorzata Pomykała.
Druga część spotkania dotyczyła znanych z zeszłego roku zajęć wyrównawczych z ośmiu talerzy edukacyjnych (j. polski, matematyka, biologia, fizyka, geografia, historia, chemia oraz WOS). Na te z dzieci, które wezmą udział w korkach czeka nie lada wysiłek, a to dlatego, że będą musiały przyjeżdżać do „czwórki” dwa razy w tygodniu i przez półtorej godziny zgłębiać tajniki wiedzy. Zakres tematyczny lekcji jest dostosowany do podstawy programowej danej klasy. Zanim jednak uczniowie rozpoczną prawdziwą naukę poziom każdego z tzw. „talerzy edukacyjnych” w grupie będzie diagnozowany.
Wśród zebranych wczoraj rodziców znaleźli się też i tacy jak Violetta Więckowska, która po zajęciach chciałaby w szczególności poprawy wyników w nauce syna. Dla niej i Kacpra jednak ważne są relacje ucznia i nauczyciela, a nie nawał pracy czy niechęć do nauki.
- Liczy się podejście do ucznia i sposób przekazywania przez mu wiedzy. Co z tego, że mój syn uczy się wszystkiego na pamięć, skoro stając do odpowiedzi w stresie niczego już nie pamięta. Taka nauka mija się z celem, pomimo szczerych chęci Kacpra. Mam nadzieję, że te zajęcia nauczą go też logicznego myślenia – podkreślała pani Violetta.
Plusem programu są kameralne, bo dziesięcioosobowe grupy, bezpłatne pakiety edukacyjne w formie podręczników i różnego rodzaju pomocy dydaktycznych, ale także możliwość zapoznania się z rówieśnikami z innych szkół oraz regularne wycieczki.
W całym projekcie weźmie udział setka gimnazjalistów, czterdziestka z „Technik Efektywnego Uczenia się” i sześćdziesiątka w zajęć wyrównawczych.
Z programu nie mogą skorzystać już uczniowie, którzy w zajęciach brali udział w roku ubiegłym. Koordynatorzy projektu zachęcają do wzięcia udziału w projekcie, zostały ostatnie miejsca.
O znakomitych wynikach programu pisaliśmy w styczniu br. (TU ZOBACZ).
Komentarze (1)
I ty przyjedź do centrum między godziną 15 a 16-stą, i zalicz korki!