
Chodzi o wysepkę, która utworzyła się na Bobrze w okolicach garbatego mostku. – Jest coraz większa. Zatrzymuje się tam wszystko to, co naniesie rzeka: kamienie, piach, śmieci – zrwaca uwagę mieszkaniec Jeleniej Góry, który zadzwonił do naszej redakcji. – Ta wysepka zarasta i powoduje spiętrzenie wody. Powinno się oczyścić koryto rzeki w tym miejscu.
I dodaje, że gdyby przyszła ulewa i stan wody w Bobrze podniósł się, rzeka mogłaby wylać na ulicę i podtopić okoliczne domy.
Okazuje się, że nie tylko nasz Czytelnik widzi ten problem. Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu przyznaje, że otrzymał w tej sprawie już niejednokrotnie monity ze strony przedstawicieli znajdującej się w pobliżu przychodni Zabobrze.
– Od dwóch lat nieprzerwanie czynimy starania w kierunku wprowadzenia planowanych przez nas prac do realizacji, w związku z czym niejednokrotnie już ujęte zostały w wykazie zadań przeznaczonych do finansowania m.in. w ramach tzw. rezerwy celowej – informuje Anna Zięba, Kierownik Biura Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. – Niestety, środki finansowe, jakie otrzymujemy są bardzo ograniczone, i do dnia dzisiejszego nie otrzymaliśmy pozytywnej decyzji na to zadanie, wobec czego nie jesteśmy w stanie zadeklarować terminu jego wykonania.
Dodała, że na tym odcinku równocześnie z oczyszczeniem koryta planuje się zabudowę wyrwy brzegowej na rzece Bóbr w rejonie ul. Wiejskiej 29.
– Materiał otrzymany z udrożnienia ma być przeznaczony do zabudowy tej wyrwy – dodaje A. Zięba. – Szacunkowy koszt wykonania robót obejmujących udrożnienie i zabudowę wyrwy wynosi około 450 tyięcy złotych.
– Teraz nie ma pieniędzy. A jak rzeka wyleje, to wtedy rząd wyda dużo więcej na pomoc podtopionym. To takie polskie – wzdycha nasz Czytelnik.
Komentarze (17)
No cóż, "młyny" administracji (te myślowe) mielą wolno, decyzja (jeśli) zapadnie, będzie już duży przybór wody i znacznie większe koszty. Już dawno pisałem, że w związku z suszą jest niezaprzeczalna okazja w miarę taniego oczyszczenia obrzeży i koryt rzek...
Nieszczęściem całego naszego regionu była głupawa reforma samorządowa Buzka. Zniszczono małe województwa po to, by stworzyć jedno, ogromne, niemrawe, ociężałe, zapatrzone tylko na potrzeby Wrocławia województwo. Solidarność niszczyła przemysł i struktury regionalne. Tak to jest, gdy rządzą zaślepieni ideologicznie amatorzy. RZGW we Wrocławiu dba o zabezpieczenie brzegów Odry, zabezpieczenie interesów Wrocławia. Na to ma pieniądze. Innym opowiada bzdury w rodzaju: "czynimy starania", "niestety środki finansowe są bardzo ograniczone". Jednym słowem: pocałujcie nas jeleniogórzanie w tyłek, ważniejszy jest Wrocław.
Bardziej niebezpieczne jest miejsce kolo Iskry tam jest zamulone 1/3 koryta rzeki
Bardziej niebezpieczne jest miejsce kolo Iskry tam jest zamulone 1/3 koryta rzeki
Od lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku nic tam nie zamuliło.
Brednia zupełna, poziom rzeki jest raczej niższy niż był za Gierka (lata siedemdziesiąte).
dla młodszych forumowiczów, klub Iskra to dzisiejsza szkoła tańca Kurzaków na Grunwaldzkiej, obok Lidla.
zamiast wydawać dotacje UE na Western City trzeba było walczyć o kasę na czyszczenie rzek !! Wiadomo zadbano o swoje interesy a nie publiczne. Organ który widzi zagrożenia i je toleruje tłumacząc ze nie ma kasy jest po prostu niekompetentny. Aby pozbierać śmieci z koryta trzeba inicjatywy i działań a nie narzekań za wrocławskiego biurka urzędniczego !!! Paranoja !!! NZOZ Zabobrze i śmierdzące zamulone i zaśmiecone brzegi z grasującymi gryzoniami to szara smutna rzeczywistość i kiepska wizytówka miasta
Brednie wariata plus pismacza podnieta. Nic nikomu tam nie zagraża i zagrażać nie będzie(a pamiętam powódź z 1979 roku).
Autorem tego nędznego donosu jest zapewne niejaki pan Wilk, "budowniczy" samowolki budowlanej przy pobliskim jazie oraz znany oszust i kombinator.
Bóbr - to nie tylko Jelenia Góra.
Od powodzi 100 -lecia w 1997 r. na dwóch odcinkach w Trzcińsku takie wyspy stały się normalnością ( dla urzędników chyba) , gdyż mieszkańcy dobrze wiedzą , jakie stanowi to zagrożenie nie tylko przy wzmożonych opadach deszczu. Wiosenne roztopy i spływająca kra blokuje się własnie na tych dzikich wysepkach.
Najlepiej powiedzieć , że środki nie pozwalają na realizacje przedsięwzięcia .
a kto by sie przejmowa jakas wioską kolo Karpacza... przez miejscowych nazywana Jelenią Górą
Dlatego na jesień czas się pozbyć PO. To ludzie na zasadach komuny rządzą nami dalej swoimi zasadami przynosząc Polsce ogromne straty.
jak sama nazwa wskazuje ZARZĄD zajmuje się zarządzaniem a nie ZAPOBIEGANIEM
Apeluję do Nowin o trochę dziennikarskiej postawy.
Zamiast ''Czytelnik: ta rzeka stanowi zagrożenie'' powinniśmy widzieć
''Apelujemy: ta rzeka stanowi zagrożenie'' A dlaczego? Gdyż temat odpowiednio przez Państwa podniesiony i powtórzony mógłby znacznie przyspieszyć pojawienie się odpowiednich środków.
Tymczasem Redakcja zrzuciła poniekąd odpowiedzialność na "donoszącego" czytelnika, sama nie zajmując się w sumie poruszanym zagadnieniem.
W wyniku tego sprawa dalej nie ruszy, nie nabierze odpowiedniej rangi i za tydzień zniknie z Nowin.
Tak być nie powinno, bo dzika wyspa stanowi faktyczne zagrożenie w czasie większej wody, która na pewno pojawi się przy większym roztopie.
A ile kosztowały tzw. murale, objęte mecenatem przez miasto?
mmm. To w 1979r była powódź? Nie mogę tego pamiętać, ale o niej nie słyszałem... A co do zatoru, to chętnie go usunę za 10% wymienionej kwoty.
Przede wszystkim w 1979 roku była powódź, najgroźniejsza od tej z przełomu wieków ( chyba z 1897 roku, po której to powstał system zapór na Bobrze i zbiorniki na Łomnicy, Kamiennej i Wrzosówce.
Do przelania zapory pilchowickiej były tylko centymetry. Kataklizm totalny, Wleń po dachy itd.
Poszukaj w necie,. Znajdziesz zdjęcia.
Mój błąd.
Pisałem o powodzi na naszym terenie w roku 1977 nie zaś w 1979 roku. Sorki.