To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czy zmarli przez złe leczenie?

Czy zmarli przez złe leczenie?

Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu sprawdza, czy na oddziale wewnętrznym miejscowego szpitala na skutek złego leczenia nie zmarło kilku pacjentów. Na razie złożone w tej sprawie anonimowe doniesienie na szczęście się nie potwierdza.

- O tym, że w szpitalu dzieje się źle docierały do nas informacje od około tygodnia – mówi Krystyna Boratyńska, radna powiatowa. – Poprosiliśmy o spotkanie dyrekcję placówki. Udział wzięło w nim trzech radnych i obaj dyrektorzy szpitala. Złą sytuację na oddziale wewnętrznym tłumaczyli chorobami lekarzy i zbiegiem okoliczności. Jeden lekarz miał wypadek i przez pół roku go nie będzie, inna pani doktor wyjechała za granicę, bo ktoś jej umarł. Chory jest też ordynator. Przez pewien czas było tylko dwóch lekarzy…

Do radnego, który prosi o zachowanie jego danych w tajemnicy, zgłosił się zaś były lekarz z tego oddziału. „Opowiedział mi takie rzeczy, że do tej pory myślę tylko o tym i zastanawiam się, co zrobić, by nie popełnić jakiegoś błędu” – słyszymy. Doniesienie o tym, że na skutek złego leczenia na oddziale mogło umrzeć kilku pacjentów wpłynęło też do prokuratury.

- To prawda, wpłynęło do nas takie zawiadomienie, ale zawarte w nim informacje nie potwierdzają się – mówi Regina Haniszewska, zastępca prokuratora rejonowego w Bolesławcu. – Poprosiliśmy o dokumentację szpitalną i okazało się, że część osób wskazana w doniesieniu nawet w szpitalu nie leżała.

Cały artykuł w "Nowinach Jeleniogórskich" nr 30/09.

Komentarze (7)

To chyba żart ze strony prokuratury,podając taką informację . A może ktoś zdążył pousuwać w odpowiednim czasie dokumentację. Nie wierzę żeby ktoś na pałę pisał anonimy. Od i cała polska rzeczywistość.

Witamy w szpitalu na peryferiach. Ostatnio mój syn był w szpitalu (nie w Bolesławcu) na oddziale dziecięcym. Oddał mocz do analizy (ma 2 latka ciężko z tym było) i NIE ZROBIONO MU BADAŃ MOCZU! Pielęgniarka w nocy śpi, a co tam dodatek za nocne leci nie? Masakra.

w szpitalach dzieja sie rzezcy o jakich nie snilo sie filozofom...

No szybko coś prokuratura stwierdziła, że doniesienie niepotwierdzone. Trzeba chyba powołać jakichś biegłych, przeprowadzić sledztwo.

Ot i cała powiatowa buraczanka!
Panu Redaktorowi gratuluję artykułu!

Informacje medyczną łatwo usunąć.
Wystarczy sprawdzić wpisy w książce przjęć do szpitala i kartę wypisu -zgonu!. Pacjenci szukają pomocy w innych szptalach , bo boją się naszego szczegolnie oddz.wewnętrznego
taka jest powszechna opinia.