
Pani Danuta mieszka na Piotra Skargi w Jeleniej Górze. Od kilku lat żyje w maleńkim mieszkaniu z czwórką dzieci w wieku od 5 do 16 lat. Standard minimalny: w pokoju piec, toaleta na korytarzu, ściany zawilgocone, wanna w kuchni nawet bez dostępu do wody.
Danucie Czyżewskiej przez lata groziła eksmisja z zajmowanego mieszkania. To dlatego, że zajmowała je nielegalnie. – Podnajęłam je kilka lat temu od pewnego mężczyzny. Spisałam umowę. Później okazało się, że on to mieszkanie miał przydzielone jako socjalne i nie miał prawa do podnajmowania go nikomu – mówi Czyżewska. – Oskarżono mnie o wtargnięcie na mienie komunalne.
Otrzymywała dziesiątki pism o tym, że mieszka nielegalnie, że grozi jej eksmisja. Po latach udało się: sąd zdecydował, że mężczyzna, który je wynajął, utracił prawo do tego lokalu, bo ma posiadłość pod Jelenią Górą. – Ja dostałam wyrok eksmisyjny z obowiązkiem zabezpieczenia lokalu socjalnego – mówi.
Miasto zgodziło się jej przydzielić ten sam lokal, ba – nawet przydzieliło dodatkowy pokój po drugiej stronie korytarza.
Problem w tym, że... Danuta Czyżewska musi wszystko wyremontować. – Sama to zaproponowałam – wzdycha. Dlaczego? - Miasto nie ma mieszkań, czeka się na nie latami – mówi. - Gdzie miałam mieszkać do tego czasu? A o takie do remontu dużo łatwiej. Tyle tylko, że nie spodziewałam się, że będę musiała zrobić aż tak duży remont.
Szacuje go na 28 tysięcy złotych. – Muszę wymienić podłogę, zbić tynki, niby do metra, ale one same odpadają wyżej, wymienić okna, drzwi wejściowe do jednego i drugiego pokoju, zrobić nowe tynki, instalację elektryczną – pokazuje pismo. – Przeraża mnie instalacja wentylacyjna, muszę ją wyprowadzić na zewnątrz budynku i na poziom powyżej dachu. To jakieś 12 metrów, metr rury kosztuje 100 złotych – wylicza. - Jeszcze trzeba ją zabudować.
Obecnie pani Danuta pracuje jako konserwator lodowiska. – Wcześniej byłam na pracach społecznych, ale dyrektor MOS-u powiedział, że jak się sprawdzę to mnie zatrudni. I zatrudnił, jestem mu wdzięczna – mówi. Zarabia jakieś 1300 złotych miesięcznie na rękę. - Ale zima się kończy i lodowiska wkrótce się zwiną – mówi. Co potem? - Pewnie wrócę na prace społeczne, za 308 złotych na miesiąc – dodaje ze smutkiem.
Kobieta apeluje do ludzi dobrej woli o pomoc. – Żeby materiały jakieś dali, bardzo by mi to pomogło. Ja z robocizną sobie poradzę – mówi. – Sama zrobię, co będę mogła, mam znajomych budowlańców, którzy prowadzą działalność gospodarczą.
Kto pomoże?
Osoby, które chciałyby wesprzeć bohaterkę artykułu i przekazać jej materiały budowlane, proszone są o kontakt z redakcją: r.zapora@nj24.pl lub telefonicznie 75 64 24 889.
Komentarze (13)
Znam podobny przypadek z Jeleniej Góry. Trafia mnie jak słyszę o tym,że dana osoba ma sobie to wyremontować, nie jakoś tak dla siebie, tylko dokładnie tak jak życzy sobie miasto. Za parę lat dana osoba umiera, a miasto odbiera wyremontowane mieszkanko. Piękny interes.Złodziejstwo i tyle. Gdyby jeszcze ten remont miał być zrobiony w miarę możliwości tej osoby,ale nie...ma byc tak jak oni sobie życzą i jak sobie tam na górze ustalą. A skąd Ci ludzie mają wziąć kasę????
Mieszkanka została postawiona pod ścianą, Instalacja elektryczna, wentylacja na to potrzebne są projekty. Czy miasto może przekazać jej materiały budowlane? Czarno to widzę, po takim artykule opieka społeczna ze względu na warunki mieszkaniowe zabierze dzieci.
znajda sie darczyncy i jej pomoga a potem to co dostanie zalicza jako jej dochód i straci prawo do zasiłku - oto Polska własnie ...
I miej tu wielodzietną rodzinę to ci państwo pomoże. Te cymbały powinny zrozumieć że kobieta wychowuje kilkoro ludzi którzy kiedyś będą pracować na to beznadziejne lichwiarskie państwo. Życzę tej pani wszystkiego dobrego. Gdybym był kasiasty to kupiłbym jej mieszkanie bo takie warunki jak ma obecnie to trzeci świat.
miasto owszem daje mieszkania do remontu ale koszty sa bardzo wysokie ani mlodzi ludzie,ktorzy dopiero zaczeli pracowac-oczywiscie za minimalna stawke-ani wielodzietni zarabiajacy ponizej przyzwoitosci nie beda sie o nie starac poniewaz ich nie stac.Przykladowo koszt remontu whaha sie od 30 do 50 i wiecej tysiecy.Remontuja,biora pozyczki ci ktorych stac.Kolo sie zamyka coraz wiecej ludzi skazanych na bezdomnosc lub mieszkanie w warunkach jak powyzej.Brak pracy,brak pieniedzy,brak perspektyw...zyc sie odechciewa
bardziej się opłaci kupić używane nawet do remontu w cenie do 150 tys. i zrobić remont i wiedzieć że to moje, niż wziąć to coś od miasta- rudery, zawilgocone, zagrzybione,za które po wpakowaniu w nie grubej kasy i tak trzeba będzie płacić czynsz do miasta. A jak się chce to potem wykupić to owszem można za 50 % wartości, ale nie tej, co była przed remontem, tylko po remoncie....
Myślę że problem tkwi w tym że nie ma samopomocy wśród mieszkańców. Ja mam malo ale pomogę ,może troszkę materialu do remontu , dam robociznę i to fachową . Co na rachunek to niech będzie ale jest takie coś jak remont we własnym zakresie i wlasnymi siłami.Trzeba się gronić przed bandyckim państwem .
Jaką ona jest samotną matką.Mieszka z chłopem co pracuje i dobrze zarabia.Chciałabym mieć tyle kasy co oni mają.A ludzie dają się nabrać na takie niby jej płakanie.LUDZIE NIE DAJCIE SIĘ ZROBIĆ W CAPA:)To nie jest wcale samotna matka.
Ja to bym jej złamanego grosza nie dał ma za co chlać z chłopem z krórym mieszka to niech sobie remont robi z niej taka samotna matka jak ze mnie samotny ojciec.Niech się nią opieka zajmie jak ona może tak robić z siebie ofiarę jak wcale nią nie jest .A pan który to napisał też powinien bardziej to wszystko sprawdzić.Wszyscy w koło wiedzą że mieszka z chłopem Cwaniara jedna wziełaby się za robote .
Popieram znam sytuacje tej dziewczyny to prawda że mieszka z chłopem i do tego bardzo lubiącym wypić .A tak propo to jaka z niej jeleniogórzanka raptem mieszka tu od niedawna przyjechała z Bolesławca do Karpacza widocznie mieli jej wszędzie dosyć poznali się na jej przebiegłości to uciekła do Jeleniej .A redakcja mogła by się bardziej postarać i zanim coś takiego napisze to zrobić wywiad wśród lokatorów .
Ja wiem, to nic nie wnosi do tematu, ale biorąc pod uwagę składnię i interpunkcję to "Katarzyna", "JA" i "obywatel JG" to jedna i ta sama osoba.
Nie prawda dlaczego miałbym się chować pod innymi nicami. Piszę to co wiem bo nie powinna tak ludzi naciągać.Szybciej bym jej pomógł jak by prawdę napisała a nie kłamstwa.
Redaktor tego artykułu jest niewiarygodny .A więc kto tu kłamie i wprowadza ludzi w błąd?