To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Czy nowy trener wyciągnie Karkonosze z dołka?

Czy nowy trener wyciągnie Karkonosze z dołka?

Marek Herzberg jest oficjalnie nowym trenerem Karkonoszy. – Nie wahałem się ani chwili – mówi dotychczasowy trener grup młodzieżowych jeżowskiego Lotnika.

Zmianą trenera pachniało już od bardzo dawna. Po kompromitacyjnych występach Karkonoszy przyszły czas na zmiany. Leszka Dulata na stanowisku trenerskim zastąpił Marek Herzberg.

- Działacze do mnie zadzwonili (wczoraj przyp. red), była to bardzo szybka decyzja – przyznaje Marek Herzberg – Sam jestem wychowankiem Karkonoszy i prowadzenie dla mnie największego klubu w mieście będzie nie tylko wyzwaniem, ale i czymś niebywałym – dodaje.

Czy wahał się pan podejmując taką decyzję?

- Nie, ani chwili. A czego tu się bać? Zdaję sobie sprawę, że Karkonosze są w bardzo trudnej sytuacji, przegrane mecze i mało punktów na koncie. O awans nie ma już raczej mowy (choć wszystko jest możliwe), ale na pewno będziemy walczyć o trzy punkty w każdym spotkaniu. Cel jaki mi nakreślono to zdobyć jak najwięcej punktów szczególnie w rundzie jesiennej i pewnie utrzymać się w lidze.

Czy zatem będą zmiany personalne?
- Na razie nie wiem. Nie znam chłopaków, jeszcze nie mogę o tym mówić. Miałem przerwę od trenowania seniorów przeszło 9 miesięcy, po wprowadzeniu Lotnika Jeżów Sudecki z A-klasy do okręgówki zająłem się pracą z młodzieżą. Jednak to nie ma żadnego znaczenia, tego się nie zapomina. Dziś zaczynam swoją pracę, pierwszy trening z chłopakami i myślę, że wszystko zmierzać będzie w dobrym kierunku.

Dlaczego Karkonosze? Z pewnością miał pan inne propozycje od innych klubów?
- Nie ukrywam, że były różne propozycje, ale nie będe ich zdradzał. Trenowanie Karkonoszy najbardziej mi pasuje. Lubię wyzwania i tego własnie chcę. Sam jestem wychowankiem Karkonoszy, więc to najlepsze co mogło mnie spotkać.

Na jaki okres podpisaną ma pan umowę z Karkonoszami?
- Na razie mam pracować do końca sezonu. Takie jest założenie, a wszystko zależy od moich wyników i postępów drużyny – z tego rozliczani są trenerzy. Myślę, że jak będzie dobrze to i ja zostanę dalej z drużyną.

W takim razie życzę powodzenia
- Dziękuje....yghm ..nie dziękuje(śmiech)

 

Komentarze (1)

Fajny i sympatyczny gość! Chyba wszyscy życzą mu powodzenia, bo kawałek dobrej piłki przydałby się w tej Jeleniej!