Już pomogła jej Krystyna Prońko. Najsurowsza z jurorów programu „Śpiewaj i walcz” właśnie Małgosię i Martynę Ciok zaprosiła do Kliczkowa, na warsztaty, które prowadziła przy okazji Blusa nad Bobrem. Małgosia wciąż pozostaje pod wrażeniem wokalistki opowiadając jak wielu rzeczy ja nauczyła, ale też o świetnej zabawie, jaką zafundowała swoim podopiecznym. „Pani Krystyna to, pani Krysia tamto…” – Małgosia mówi w co drugim zdaniu.
Takich ludzi, dzięki których pomocy Małgosia mogła wystartować w programie było więcej. Przede wszystkim Wiesław Gałuszka z podświerzawskich Podgórek. Mama Małgosi, pani Lidka, jest przekonana, że bez niego nie byłoby ani udziału w programie, ani sukcesu. – Nie jest nam lekko, a każdy taki wyjazd do Warszawy to wydatek ok. 1000 zł. Telewizja zwracała tylko część kosztów przejazdu. Gdyby nie pan Wiesiek, nic by z tego nie było.
To nie jedyna osoba, która pomagała, ale jemu zawdzięczają najwięcej
A całe to zamieszanie wzięło się właściwie z przypadku.
- To moja ciocia wypatrzyła zapowiedź programu w telewizji, a mama wyciągnęła mnie na casting do Wrocławia. Nie wierzyłam, że się uda. Gdy wyczytywali zakwalifikowanych do „pięćdziesiątki” zajmowałam się zupełnie czymś innym. Nagle mama zaczęła mnie szarpać i woła „to ty, to ty” – wspomina Małgosia.
A potem były dwa miesiące olbrzymiego zamieszania. – Oj sporo Małgośka napłakała. Chyba w każdym programie swoją porcję łez wylała. Raz bała się, że nie da rady zaśpiewać, innym razem, że nie pozwalają ubrać tego co chciała. Ale zawsze przed występem stres mijał i na scenie dawała z siebie wszystko – opowiada jej mama. I dodaje, że generalnie atmosfera była bardzo dobra, choć kilka przykrości jej córkę spotkało, choćby dosadne „Ruszaj się k… na tej scenie” jednego z reżyserów.
- Nie wytrzymałam wtedy, przecież zwracał się tak do 16- latki. Zrobiłam awanturę i już się to nie powtórzyło.
Na szczęście więcej było tych dobrych zdarzeń. Obie, i Małgosia, i Lidka podkreślają bardzo dobry kontakt i świetną współpracę z jurorami programu oraz z osobami, które przygotowywały uczestników. Także z rywalami – atmosfera była raczej przyjacielska niż zdominowana walką. Mają nadzieję, że tak samo będzie w Opolu.
Komentarze (1)
Za jakie 3 dni jak śpiewała w piątek a Wy to dodaliście w piątek. Skąd bierzecie te informacje wystarczy :pinch: czytać program TV