Tegoroczna czerwcówka jest chyba jednym z najbardziej wyczekiwanych momentów tej wiosny! Przedłużenie zakazu wynajmu obiektów noclegowych na czas weekendu majowego był przecież dużym rozczarowaniem zarówno dla przedsiębiorców, jak i turystów. Ci ostatni skupili się więc na planowaniu długiego weekendu w czerwcu.
W maju na portalu Nocowanie.pl wysłano rekordową liczbę zapytań o terminy czerwcowe! Była ona wyższa niż rok, a nawet dwa lata temu, gdy nie było jeszcze pandemii. Turyści od dawna nie mieli okazji do dłuższych wyjazdów, więc teraz tym chętniej planują urlopy - mówi Kamila Miciuła, PR Manager.
Gdzie jest szansa na wyjazd podczas czerwcówki?
Od wielu tygodniu widzimy zainteresowanie czerwcówką. Według obserwacji największym powodzeniem cieszy się południe kraju. Turyści robią rezerwacje w Zakopanem, popularny jest również Karpacz i Szczawnica, na czwartym miejscu uplasowała się Solina. Tam może być najtrudniej z noclegiem na czerwcówkę. Nie oznacza to jednak, że osoby, które o wyjeździe na weekend czerwcowy zdecydowały w ostatniej chwili, zostaną z niczym. Znalezienie noclegu będzie co prawda wymagać nieco więcej wysiłku, ale jest możliwe.
Weekend czerwcowy to dobry moment na to, by wypocząć nad morzem, jeszcze zanim zjadą się tam tłumy wczasowiczów. Obiekty noclegowe już są gotowe do sezonu, wiele z nich dysponuje wolnymi miejscami, które można wynająć nawet w ostatniej chwili! Najtrudniej jest w większych miastach, takich jak Gdańsk, dlatego lepiej zainteresować się ofertą typowo wakacyjnego kurortu.
Wolne miejsca na czerwcówkę dostępne są na przykład w Dębkach, Łebie, Karwi, Jarosławcu czy Rewalu. Do wynajęcia są tam zarówno kwatery, jak też domki dla większej grupy. Choć góry są w tym roku bardzo oblegane, to według Nocowanie.pl da się jeszcze znaleźć tam nocleg. Pojedyncze miejsca dostępne są nawet w Zakopanem, poza tym dysponują nimi między innymi obiekty w Poroninie czy też Bukowinie Tatrzańskiej. Do wyboru są zarówno tańsze kwatery, jak też apartamenty czy pokoje w pensjonatach i ośrodkach wypoczynkowych.
Czerwcówka last minute. Gdzie można pojechać?
Najbardziej rozbudowana baza noclegowa dostępna jest na północy i południu kraju. Co za tym idzie, łatwiej znaleźć tam nocleg na ostatnią chwilę. Jednak turyści, którzy poszukują bardziej nietypowych miejsc, również je znajdą, nawet w trybie last minute! Ostatnie wolne miejsca dostępne są na przykład w Sierakowie, położonym na Pojezierzu Wielkopolskim. Atutem tego miejsca jest fantastyczna lokalizacja pomiędzy dwoma jeziorami, na skraju Puszczy Noteckiej. Latem zjeżdżają się tam turyści z Wielkopolski, ale podczas weekendu czerwcowego można jeszcze zaznać tu spokoju.
Podobny klimat panuje na Roztoczu, gdzie również można znaleźć ostatnie dostępne miejsca na czerwcówkę. Wolne kwatery mają obiekty noclegowe z okolic Zwierzyńca i Suśca. Warto wziąć je pod uwagę, ponieważ są to prawdziwe perełki regionu. Zwierzyniec urzeka małomiasteczkowym klimatem, jest też siedzibą Roztoczańskiego Parku Narodowego.
Na spotkanie z naturą można liczyć również w Suścu - w okolicy wsi znajduje się rezerwat przyrody Szumy nad Tanwią. Szumy to niewielkie wodospady, utworzone na kamiennych progach, leżących nad dnie rzeki. Jak w ostatniej chwili znaleźć nocleg?
Początek weekendu czerwcowego już w czwartek! Jak w tak krótkim czasie znaleźć nocleg, nie narażając się przy tym na wiele odmów?
Ekspertka portalu Nocowanie.pl radzi: - Z myślą o takich sytuacjach przygotowaliśmy usługę "wolne pokoje", gdzie właściciele wystawiają informacje o dostępnych kwaterach. To świetna opcja dla turystów, którzy nie wybrali jeszcze kierunku, ale zależy im na konkretnej dacie.
Komentarze (5)
Najlepszym miejscem na wypoczynek dla prawdziwego polskiego suterena/suwerena jest Władysławowo. Na plaży swojski brud, syf, smród, walające się plastikowe butelki i worki. Zamiast rześkiej morskiej bryzy - smród dymu z petów i piwnych wyziewów, a swojski klimat uzupełniają wszędzie walające się kapsle, pety, puszki po piwie i szkło z rozbitych butelek. Dodatkowe atrakcje to widok tłustych, spasionych menów w koszulkach – żonobijkach i ich lejdis oraz wytatuowanych przedstawicieli młodego pokolenia – młodych, aktywnych, brodatych, dyspozycyjnych, znakomicie współpracujących w grupach korpo szczurków, którzy swoimi Skodami kombi lub Fordami Focusami w dizlu najchętniej wjechaliby na plaże gdyby się dało, a którzy gromkim krzykiem popisują się przed całym światem, hałaśliwie demonstrując sukces jaki osiągnęli zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Do tego madki z tłumem rozwrzeszczanych bachorów, w ubraniu w stylu worek i w sandałach, dla których szczanie przez ich bombelka do piachu na plaży to element pierwotnego kontaktu z naturą. Uroku dodaje smród frytury, smażonych kurczaków, ryb i kebabów, bud z chińską tandetą oraz porykiwania wczasowiczów spacerujących z puszką żubra w łapie po deptaku i ich wytapetowanych panienek. Zewsząd dobiegają dźwięki disko polo – ulubionej muzyka wolaków. No – kurort po prostu.
Dobrze że ciebie tam nie ma POsrancu bo byłoby jeszcze guano...
W samo sedno! Typowy obraz polskiego "kurortu". We władku była kiedyś jeszcze biedronka czynna 24h w sezonie.
Dodaj jeszcze,że to wina Kaczora bo za Tuska było ZUPEŁNIE INACZEJ[?]
A ja jadę do Czech i mam w doopie wszelkie polskie restrykcje.