To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Co z wjazdem aut na LPG na podziemne parkingi?

Co z wjazdem aut na LPG na podziemne parkingi?

Dlaczego administratorzy galerii handlowych nie pozwalają wjeżdżać na podziemne parkingi samochodom z instalacjami LPG? - pyta pan Adam, posiadacz skody superb z taką właśnie instalacją. W jego opinii to czysty absurd. Nowoczesne instalacje mają systemy zabezpieczeń i nie ma ryzyka, że dojdzie do rozszczelnienia i wybuchu. On sam taki zakaz ignoruje, bo dodatkowo uważa, że znaki zakazujące ruchu pojazdom na gaz są bezprawne.

Rzeczywiście , i w Nowym Rynku, i w Galerii Sudeckiej ustawiono znaki zakazu ruchu dla pojazdów z LPG. Dotyczy to tylko parkingów podziemnych. W obydwu tych przybytkach jest możliwość zaparkowania bezpiecznie auta poza zakazanymi strefami. O problem zapytaliśmy st. aspiranta Rafała Sarotę, zastępcę naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego przy KMP w Jeleniej Górze. - Takiego znaku z zakazem ruchu samochodów z LPG w Kodeksie Drogowym nie ma – powiedział. Oznacza to, że jeśli ktoś zignoruje taki zakaz, to policja nie będzie miała podstaw do interwencji, a tym bardziej ukarania kierowcy. - Rozumiem, że właścicielom galerii handlowych chodzi o bezpieczeństwo, ewentualne zagrożenie i stąd takie znaki – dodaje przedstawiciel policji.

Wygląda więc na to, że znaki ustawione przy wjazdach na parkingi podziemne przy galeriach mają charakter tylko apelu. Inna sprawa, jak do problemu podejdą sądy, jeśli po takim nieszczęśliwym zdarzeniu z udziałem samochodu na gaz, właściciel galerii odwoła się do Temidy. Pan Adam uważa, że zagrożenie stwarzają także inne samochody np. dwudziestoletnie starocie, których na naszych ulicach pełno, a które także mogą się zapalić i stać się powodem pożaru czy wybuchu.

Komentarze (31)

Próbowałem zmierzyć się z tym tematem kilka miesięcy temu. Też uważam, że zagrożenie wyciekiem benzyny jest znacznie większe niż rozszczelnienie instalacji gazowej. Jedynym przepisem, który udało mi się znaleźć jest rozporządzenie Ministra Infrastruktury dotyczące wentylacji parkingów. Podziemne parkingi dopuszczające wjazd samochodów zasilanych LPG muszą być wyposażone w "wentylację mechaniczną, sterowaną czujkami niedopuszczalnego poziomu stężenia gazu propan-butan" (§ 108 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia MI z 12 kwietnia 2002 w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie i jego nowelizacja z 12 marca 2009). Moim zdaniem na zarządcy (właścicielu?) obiektu ciąży obowiązek wyposażenia parkingu w odpowiednią zapewniającą bezpieczeństwo instalację wentylacyjną, ale koszty jak zwykle w podobnych przypadkach biorą górę więc "wieszamy znak i po problemie". W końcu to teren prywatny - a kto bogatemu zabroni?

A w innych krajach UE ma się to tak na wszelakie parkingi podziemne użyteczności publicznej jest zakaz wjazdu. I to jest logiczne. Z praktyk wynika że częściej wybucha gaz a nie benzyna.

Próbowałem zmierzyć się z tym tematem kilka miesięcy temu. Też uważam, że zagrożenie wyciekiem benzyny jest znacznie większe niż rozszczelnienie instalacji gazowej. Jedynym przepisem, który udało mi się znaleźć jest rozporządzenie Ministra Infrastruktury dotyczące wentylacji parkingów. Podziemne parkingi dopuszczające wjazd samochodów zasilanych LPG muszą być wyposażone w "wentylację mechaniczną, sterowaną czujkami niedopuszczalnego poziomu stężenia gazu propan-butan" (§ 108 ust. 1 pkt 4 rozporządzenia MI z 12 kwietnia 2002 w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie i jego nowelizacja z 12 marca 2009). Moim zdaniem na zarządcy (właścicielu?) obiektu ciąży obowiązek wyposażenia parkingu w odpowiednią zapewniającą bezpieczeństwo instalację wentylacyjną, ale koszty jak zwykle w podobnych przypadkach biorą górę więc "wieszamy znak i po problemie". W końcu to teren prywatny - a kto bogatemu zabroni?

Totalnie nieracjonalny zakaz, bo równie dobrze może dojść do rozszczelnienia układu paliwowego samochodu zasilanego wyłącznie benzyną, a opary benzyny są tak samo niebezpieczne i łatwopalne jak LPG.

Tylko opary benzyny są lżejsze a LPG jest cięższe od powietrza, więc zagrożenie jest dużo większe, bo trudniej przewietrzyć kubaturę.

Co za pizdryk minusuje? Ciężko przyjąć porażkę na klatę? Tylko miękkie faje minusują... Trzy...dwa...jeden... Shitstorm starts!

Niektórym można tłumaczyć, ale oni i tak nie przyjmują do wiadomości i chcą zmieniać prawa fizyki, bo przerobili auta na gaz

tylko z ta roznica, ze wyciek benzyny widac odrazu a gazu ..... nawet sokole oko nie zauwazy.
ale oczywiscie polaczki-cebulaczki majaproblem, z parkingu zewnetrznego jest za daleko.... grube leniwce

A dziennikarzyna od czego jest? Niech się dowie, zapyta władz galerii handlowych, spojrzy do rozporządzenia. Pusty wywód gościa, któremu wydaje się, że "jego racja jest mojsza od twojszej". Zero kontrargumentów i konkretów w tym pseudoartykule.

PS. Jak mi się pies zesra na chodniku, to też mogę do Was napisać, że uważam za idiotyczne sprzątanie po nim?

A dziennikarzyna od czego jest? Niech się dowie, zapyta władz galerii handlowych, spojrzy do rozporządzenia. Pusty wywód gościa, któremu wydaje się, że "jego racja jest mojsza od twojszej". Zero kontrargumentów i konkretów w tym pseudoartykule.

PS. Jak mi się pies zesra na chodniku, to też mogę do Was napisać, że uważam za idiotyczne sprzątanie po nim?

bidoki kupili auta na gaz i ciężko przejść kawałek piechotą
naprawde nie stać was na benzynę czy ropę ? to zmienćie samochody
najlepiej jak by można wjeżdżać do samej galerii heh i kupować
przez okienko jak w mc..

Masz szczęście, że jeszcze nie ma hulajnóg na benzynę, bo musiałbyś prosić rodziców o pieniążki, aby zatankować... Chociaż ty to jeszcze na rowerku z bocznymi kółkami jeździsz...
ps. mamusia pozwoliła ci włączyć internet?

jezdże mercedesem na gaz i nie jestem bidokiem. Stac mnie na ropniaka. Ale skoro jest LPG to dlaczego bucu nie moge korzystac z parkingu? Twoja bryka wiecej truje niz dymem niz moja , wjeżdżasz na podziemny parking i trujesz.
Podaj jeden przykład rozszczelnienia instalacji w samochodzie, ze cos sie zapaliło albo wybuchło ...

Dojeżdżam do pracy 60 km dziennie. Policz w takim razie ile kosztuje miesięcznie tankowanie gazu a ile benzyny. Wolę tę różnicę przeznaczyć na swoje zachcianki niż pozostawiać na stacji paliw. Dodam tylko, że jestem osobą szczupłą i codziennie uprawiam sport,więc nie rozumiem skąd przeświadczenie, że osoby które mają samochody na gaz mają problem z poruszaniem się na piechotę

Nie dyskutuj z gimnazjalistą (wersja dla gimnazjalistów: Nie dyskutuj z GIMNAZJALISTOM)...

LPG gromadzi sie w najniżej położonej części parkingu np odprowadzeniach liniowych, kratkach kanalizacyjnych itp. Wystarczy niedopałek papierosa, iskraiwy ich gotowy. Taki wypadek miał miejsce w Kowarach gdzie w warsztacie samochodowym zgromadził sie gaz w kanale.

...pyta pan Adam, posiadacz skody superb z taką właśnie instalacją.-dalej nie czytam :-)

Teren galerii to teren prywatny i właściciel może sobie ustalić, że niebieskich aut sobie nie życzy, tak samo nie życzy sobie zagazowanych strucli... to że pan Adam ma super nowego superba na gaz niczego nie dowodzi, po drogach jeżdżą także 20-letnie auta na gaz, które przegląd miały zrobione na piękne oczy...

Redakcjo! Proszę o wyjaśnienie zagadnienia zwrócić się do strażaka, a nie policjanta.

A ja od zawsze wjeżdżam i tyle. Będę to robił nadal i to z pełnym przekonaniem, że robię dobrze bo to ja wybieram gdzie chcę zaparkować. Do tego jeśli nie jest to prawnie uregulowane to nie wiem o co ta dyskusja. WOLNA AMERYKANKA.

A Ja wbijam się wszędzie nawet na te znaki nie patrze .Pozdrawiam

Jeżeli wjeżdżasz samochodem z LPG do garażu łamiąc zakaz wjazdu ustawiony przez właściciela to odpowiadasz cywilnie za szkody wyrządzone przez ten samochód. Kierowcy LPG dużo oszczędzają na różnicy w cenie paliw, więc stać ich na opłacenie kilkuset tysięcznych strat galerii. Mandatu Policja nie wystawi, ale ubezpieczyciel swoją kasę odzyska.

Ehh. Każdy myśli, że wszystko może i mu się wszystko należy. Jak by tak wszyscy w szkole uważali i w głowie coś mieli, to by takich komentarzy i zdecydowanie takich artykułów nie było.
Autor powinien być srogo ukarany za taki artykuł. Zamiast wyjaśnić dlaczego są takie zakazy, zachęca do ich łamania i stwarza poważne zagrożenie!!!
Radzę, aby autor zagłębił temat u strażaka i napisał czym prędzej sprostowanie dla bezpieczeństwa wszystkich!!!

Masz dziadu zagazowane auto to parkujesz na otwartej przestrzeni lub na dachu galerii. Windy kursują.

Bohaterze czemu sam nie pójdziesz ,by spytać?Boisz się,że wyłapiesz parę pięknych?Dziennikarz to nie Twój służący łamago.

Logiczny zakaz. Nie rozumieją nieobeznani z zagrożeniami i buraki, które nic nie rozumieją i wszędzie się wbijają, a także parkują na chodnikach.

Eksperyment, polegający na sprawdzeniu bezpieczeństwa aut z instalacją LPG, przeprowadził Wojskowy Instytut Techniczny Uzbrojenia. Na poligonie oddano serię strzałów do zbiorników o różnej budowie, wypełnionych gazem.
- W wyniku strzału pociskiem przeciwpancerno-zapalającym do zbiornika walcowego z wkładem antywybuchowym została przebita przez pocisk czołowa ścianka zbiornika, natomiast przez przeciwległą ściankę pocisk się nie przebił. Po strzale nastąpił wyciek gazu, natomiast zbiornik nie eksplodował - mówią wnioski końcowe badania.
"W wyniku oddania dwóch strzałów do zbiornika toroidalnego z wkładem antywybuchowym pociskiem zwykłym (z rdzeniem stalowym typu PS) i bezpośrednio po nim pociskiem smugowym typu T-46 nastąpiło przebicie przedniej ścianki zbiornika przez pocisk PS, natomiast pocisk T-46 nie przebił ścianki czołowej zbiornika. Po strzałach nastąpił wyciek gazu. Zbiornik nie eksplodował, wyciekający gaz nie został zapalony" - możemy przeczytać w kolejnym punkcie sprawozdania podpisanego przez majora Wiesława Stępniaka.
To potwierdza, że LPG nie jest taki groźny, jak powszechnie się uważa i wystarczy odrobina wyobraźni, czujności i odpowiedniego montażu, by nie doszło do niekontrolowanego wybuchu.

Zdaniem niektórych, samochody z instalacją LPG to jeżdżące bomby, które w razie wypadku mogą nawet wybuchnąć. Czy to prawda?Mit ten postanowił obalić portal Gazeo.pl. Wspólnie z partnerami przygotował w Przemysłowym Instytucie Motoryzacji próbę zderzeniową dwóch samochodów wyposażonych w instalację gazową by dowieść, że opinia o „jeżdżących bombach” jest nieprawdziwa, a z drugiej strony by sprawdzić, jak zachowuje się instalacja gazowa podczas typowego zderzenia. Do próby wybrano popularne, dość stare auto jakim jest Opel Astra drugiej generacji. Jest to jeden z samochodów, który doskonale nadaje się do konwersji zasilania silnika na gazowe. W Astrach zamontowano kompletne instalacje sekwencyjne firmy STAG oraz najpopularniejsze w Polsce zbiorniki STAKO.
Wybrano symulację zdarzenia polegającego na najechaniu z dużą prędkością na tył drugiego pojazdu. Takie uderzenie stanowi 30 procent zdarzeń drogowych w Polsce. Ponadto można było sprawdzić jednocześnie zachowanie się zbiornika i jego elementów, jak i instalacji zamontowanej w komorze silnika. Jedno auto stało w miejscu, drugie uderzyło w jego tył przodem z prędkością 54 km/h. W obu samochodach silniki zostały uruchomione i pracowały na LPG. W aucie stojącym zamontowano zbiornik toroidalny w miejscu przeznaczonym na koło zapasowe, natomiast w samochodzie jadącym zbiornik klasyczny, zamontowany poprzecznie w przestrzeni bagażowej. Wszystkie elementy instalacji gazowej zamontowano zgodnie ze sztuką, bez dodatkowych wzmocnień i udoskonaleń, a podzespoły wzięto z półki sklepowej.Instalacje gazowe zostały tak zaprojektowane przez producentów i powinny być tak zamontowane przez montażystów, aby zapewniały bezpieczeństwo w każdej sytuacji. I mowa tu nie tylko o podzespołach głównych, takich jak zbiornik czy reduktor, czyli takich, na które montażysta nie ma większego wpływu, ale także o przewodach, złączkach czy nawet śrubach. Wystarczy popatrzeć na instalację by szybko dostrzec, że wiele drobnych elementów wykonano z mosiądzu. Dlaczego? Otóż jest to materiał nieiskrzący, a zatem nie wywoła iskry gdyby doszło do większego wycieku gazu czy nawet benzyny. Ważne jest również to, by zapobiec wyciekowi gazu. O to dbają elementy wielozaworu, który zamyka zbiornik w przypadku uderzenia w samochód. Natomiast pod maską o bezpieczeństwo dba komputer sterujący instalacją, który wyłącza zasilanie gazowe w momencie nagłego spadku ciśnienia w układzie. Jeżeli silnik nie zgaśnie, system przełączy się na zasilanie benzynowe. Zapobiega to wyciekowi gazu pod maską w przypadku uszkodzenia na przykład jednego z przewodów. Dodatkowo, gdy silnik przestanie pracować, elektrozawór wyłącza dopływ gazu ze zbiornika. A zatem jedyny gaz, jaki może wydostać się poza instalację to ten, który mieści się w przewodach i w elementach znajdujących się w komorze silnika, a więc bardzo niewielkie jego ilości.A co ze zbiornikiem na gaz? Zbiorniki są traktowane jako urządzenia ciśnieniowe i podlegają dozorowi technicznemu. Już podczas ich projektowania prowadzony jest nadzór, poddawane są licznym testom. Ich konstrukcja ma zapewniać przechowywanie gazu pod ciśnieniem maksymalnym do 2 MPa, ale na etapie projektowania przyjmuje się wartość 3 MPa. Zbiorniki są projektowane zgodnie z regulaminem homologacyjnym nr 67 EKG ONZ, który określa materiał, konstrukcję oraz technologię produkcji i metody badań. Płaszcz zbiorników wykonuje się ze stali niskowęglowej, z dość plastycznej blachy o grubości od 2,5 do 4 mm.Testom poddaje się zarówno sam materiał jak i gotowy zbiornik, który musi przejść próbę rozrywania, szczelności, próbę ogniową i poddaje się go działaniom sił bezwładności. Spawane elementy mocujące muszą wytrzymać przeciążenie o wartości 30g, natomiast śrubowe 20g w kierunku wzdłużnym oraz 8g w kierunku poprzecznym. Również dopuszczalne miejsce montażu jest ściśle określone, na przykład zbiornik umieszczony pod samochodem nie może być bliżej niż 20 cm od podłoża lub 15 cm jeżeli któryś z elementów samochodu może stanowić dla niego ochronę.
Podsumowując, instalacje LPG są tak przygotowane i zamontowane w taki sposób, że stanowią jeden z najbezpieczniejszych układów w samochodach. Normy i technologia przewidują zabezpieczenia na wyższym poziomie niż zabezpieczenia benzynowego układu paliwowego w standardowym aucie. Co więcej, jak się niebawem dowiecie zbiorniki wytrzymują dużo więcej niż mogą przynieść typowe sytuacje drogowe, słowem – instalacje LPG są bardzo bezpieczne!

Te wywody nijak się mają do sytuacji w parkingu zamkniętym. Będziesz tam strzelał do zbiornika, czy zderzał się z innymi pojazdami przy prędkościach ponad 50km/h? Więc w jakim celu podajesz badania dotyczące takich eksperymentów? Zrozum, że nie chodzi o wybuch zbiornika, tylko o wybuch gazu, który zgromadzi się przy podłodze parkingu, gdy wjedziesz tam z rozszczelnioną instalacją LPG. Lub co gorsza o wybuch gazu, który zostanie zaciągnięty do kanałów wentylacyjnych galerii przez wentylatory mechaniczne. Najpierw się dowiedz ile razy strażacy interweniują przy samochodach na gaz, gdzie stwierdzono wyciek LPG, a potem mów czy to jest bezpieczne, czy nie. Wjeżdżaj, śmiało, ale jeśli coś się stanie, to bądź pewien, że ubezpieczyciel puści cię w skarpetach, bo złamałeś zarządzenie właściciela obiektu i spowodowałeś zagrożenie.

Tylko że gaz jest trzymany pod bardzo dużym ciśnieniem. Dlatego rozszczelnienie instalacji spowoduje automatycznie duży spadek ciśnienia, który czujnik ciśnienia wykryje i odłączy gaz.
Musisz wiedzieć, że wielozawór w butli LPG jest sterowany elektrycznie i domyślnie jest zamknięty. Dopiero sygnał ze sterownika centralki go otwiera. Odcięcie zasilania powoduje uszczelnienie instalacji.
Więc NIE WJEDZIESZ NIEŚWIADOMIE autem z nieszczelną instalacją, bo auto się przełączy na benzynę, poza tym to będzie od razu słychać.

Natomiast co do odpowiedzialności za szkody w przypadku np. ewakuacji garażu to ubezpieczyciel będzie miał prawo zrobić regres w przypadku, gdy zignoruje się znak.

Polcy wiedzom lepiej niż twórca przepisów, zresztom liczy się tylko wiara w códa nad códami. Jakoś to bedzie z boskom pomocomom.