Cisza w Sudetach. Będzie nowy sponsor?

W poniedziałek odbył się kamp w hali przy ulicy Sudeckiej na, który przyjechało kilku koszykarzy, głównie drugoligowców, chcących występować w Sudetach. W środę miały zapaść pierwsze decyzje dotyczące umów ze „starymi” zawodnikami, jednak nadal nic nie wiadomo.

- Nadal czekamy na decyzję i nie wiem jak to będzie. Nadal nie mam żadnych informacji – mówi Paweł Minciel.

- Co ja mogę powiedzieć? – odpowiada na pytanie dotyczące dalszej przyszłości w klubie, Krzysztof Samiec. – Zostawiłem swój numer, ale jak dotąd nikt do mnie nie zadzwonił. Czekam dalej – mówi.

- Rzadko kto do mnie dzwoni z klubu, nie wiem nic jestem nad morze na obozie z młodymi koszykarzami. Myślę, że jak zostanie miesiąc do ligi, a więc tak pod koniec sierpnia, wtedy zacznie się ta transferowa gorączka. Przyznam, że mam propozycje, ale nie chce zdradzać, kto mógłby być moim nowym pracodawcą – mówi Łukasz Niesobski.

Nie milkną komentarze pod adresem Sudetów. Mówi się o upadku klubu i nie przystąpienie do rozgrywek. Kibiców możemy uspokoić pod względem zniknięcia Sudetów z koszykarskiej mapy Polski. Jak przyznaje Ireneusz Taraszkiewicz, trener Sudetów, a także Krzysztof Samiec lepiej zagrać jeden sezon w I lidze i spaść do drugiej, niż wycofać się z rozgrywek i grać w trzeciej.

- Później awansować do drugiej jest niesamowicie trudno. Lepiej ograć młodych zawodników w I-ligowym sezonie, spaść do drugiej i powoli układać swoje finanse. To o wiele lepsze rozwiązanie – mówią zgodnie panowie. Podobnie wypowiadają się włodarze Sudetów.

Mówi się również o kolejnym sponsorze jaki ma wesprzeć jeleniogórski klub (nazwy nie zdradzamy) i poważnie wesprzeć finansowo. Zwlekanie z podpisywaniem umów z zawodnikami miałoby wskazywać na zaawansowane rozmowy ze sponsorem, które powoli są na finiszu. Jednak informacje te są bardzo nieoficjalne.