– Ustaliliśmy właściciela budynku, w którym wczoraj doszło do katastrofy budowlanej – mówi podinspektor Edyta Bagrowska, rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Jeleniej Górze. – Mężczyzna nie posiadał żadnej dokumentacji budowy, nie miał niezbędnych zezwoleń na prowadzenie prac. Inspektor nadzoru budowlanego nakazał mu wręcz wstrzymanie prac.
Do katastrofy doszło wczoraj około godziny 19. Budynek częściowo zawalił się. Jak mówią świadkowie, jeszcze tego dnia prowadzony były tam prace. Na szczęście, w momencie zdarzenia w środku nie było już nikogo.
Hanna Jaśkiewicz, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Jeleniej Górze potwierdza, że prace powinny być wstrzymane. – Właściciel rozpoczął je bez pozwolenia na budowę – mówi. – Zdecydowaliśmy o wstrzymaniu robót i zaleciliśmy mu uzyskanie pozwolenia a także sporządzenie oceny technicznej prac, które dotychczas wykonał.
Jak mówi, nie był to drobny remont, przebudowano m.in. konstrukcję dachu. Właściciel złożył zażalenie na decyzję PINB w Jeleniej Górze do wojewódzkiego inspektoratu. Ten jednak utrzymał decyzję jeleniogórskiego inspektora w mocy. – Decyzja wpłynęła do nas 11 lipca – mówi Hanna Jaśkiewicz.
Co dalej? – Prowadzimy postępowanie w sprawie stworzenia zagrożenia zdrowia i życia wielu osób oraz utraty mienia w wielkich rozmiarach – mówi rzeczniczka policji. Za to może grozić kara do 10 lat więzienia.
.
Komentarze (10)
Budynek był sprzedawany przez miasto jako obiekt do rozbiórki!!!
Wykonawca wraz z inwestorem ponoszą całkowitą odpowiedzialność za swoje czyny. Nikt inny!
Nie pierwszy to przypadek "dziwnego" działania nadzoru budowlanego, pan Prezydent winien "zawczasu" wizytować podwładnych, a nie w blasku mediów oglądać nieszczęście...
Tak jak ten budynek to p... już niedługo cały nasz Kraj. Patrzcie i uczcie się, bo Polska to właśnie taka byle jaka fasada z syfem w środku co się zawali.
Nadzór Budowlany nie jest służbą podległą Prezydentowi Miasta. PINB podlega Wojewódzkiemu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego więc władze miasta nie mają żadnych możliwości sprawczych w stosunku do PINB - to PINB może nakazać Prezydentowi!
Jasne, mamy właśnie taki podział obowiązków i kompetencji, że jak dojdzie do nieszczęścia to naturalnie nie ma winnych, lub trudno ich ustalić. Jest jeden "gospodarz" na danym terenie mający "znaczne" kompetencje , czy wielu niewiele znaczących? Prezydent, jak każdy obywatel ma prawo powiadomić PINB o nieprawidłowościach.
Ma Pan absolutna racjkę, nie mamy społeczeństwa. W wyacrboh samorządiwych w Polsce uczestniczy od 20 do 35 proc. obywateli. Frekwencja w wyacrboh parlamentarnych należy doi najniższych w Europie. Biorąc pod uwagę skale problemf3w do załatwienia, jest tragicznie niska. Niemiec żyje w zorganizowanym państwie, teoretycznie więc nie musi iść na wybory, nie zawali się. My żyjemy w państwie w stanie rozsypki, zapaść cywilizacyjna Polski jest oczywistością. A teraz recepta. SNazywa sie jednomandatowe okręgi wyborcze. To system, ktf3ry buduje państwo od dołu, a nie od gf3ry - z Warszawki - i zachęca, nawet wymusza aktywność obywatelską. To państwo należące do ludzi i w yakim państwie są warunki do wykształcenia sie społeczeństwa obywatelskiego. Ten proces musi być oddolny, bo nie da się "zbudować" społeczeństwa obywatelskiego, mimo istnienia rf3znego rodzaju fundacji, ktf3re tym sie rzekomo zajmuja, a tak naprawdę przeżeraja publiczne pieniądze. Na stronie www.jow.pl są dostępne wszystkie informacje. To system polityczny, wyborczy w szcegf3lności, konstytuuje państwo i tworzy tkanke społeczną (JOW) lub ją niszczy (obecna ordynacja partyjnicka, wyłacznie dla gangsterf3w politycznych).
Keep on writing and chguigng away!
No colniampts on this end, simply a good piece.