To jest archiwalna wersja serwisu nj24.pl Tygodnika Nowiny Jeleniogórskie. Zapraszamy do nowej odsłony: NJ24.PL.

Burmistrz namawia na elektryczne rowery

Burmistrz namawia na elektryczne rowery

Świeradów Zdrój wkrótce zakupi sześć rowerów elektrycznych. - Będziemy je wypożyczać mieszkańcom, żeby poruszali się na co dzień rowerami po mieście. To ważne dla zdrowia i ekologii. W przyszłości spróbujemy pozyskać fundusze europejskie, aby wspomóc zakup takich rowerów przez mieszkańców. To pierwszy taki program w Polsce – mówi Roland Marciniak, burmistrz kurortu. 

Świeradów Zdrój znany jest ze świetnych tras rowerowych. To oferta dla turystów. Władze miasta chcą, aby rower w perspektywie, poza sezonem zimowym, stał się popularnym środkiem transportu także dla mieszkańców. Nie jest o to łatwo w górskiej miejscowości, gdzie przewyższenia sięgają 200 m. Odpowiedzią na tę specyfikę terenu ma być rower elektryczny. To jednoślad ze wspomaganiem elektrycznym, gdzie także trzeba pedałować, ale dzięki sześciu trybom wspomagania, nawet starszy, czy bez kondycji, rowerzysta wdrapie się na stromą uliczkę.Program jest skierowany wyłącznie do mieszkańców miasta. Sześć rowerów (koszt zakupu blisko 30 tys. zł, producent to wrocławska firma) będzie do dyspozycji świeradowian, którzy będą mogli wypożyczyć maszynę na popołudnie lub weekend. Warunek jest taki, aby potem wypełnili ankietę i ocenili sprzęt oraz swoje na nim wrażenia. Nie ma obawy o koszty eksploatacji. 100 km na rowerze wiąże się z ładowaniem akumulatora za 2 zł.

Roland Marciniak liczy, że mieszkańcy przekonają się do rowerów elektrycznych. - Chcemy, aby w 2-3 lata spróbowało takiej przygody 1200 osób – mówi. Dodaje, że popularność rowerów elektrycznych oznaczałaby czystsze powietrze, lepsze zdrowie mieszkańców i więcej miejsc parkingowych w centrum miasta dla gości. W jego opinii programu w żadnym razie nie podważa nawet surowy klimat izerskiego kurortu (ocenia się, że w najlepszym wypadku w roku jest tu do 150 „rowerowych” dni).

Burmistrz snuje już plany na przyszłość. Liczy, że może uda się pozyskać pieniądze na dofinansowanie zakupu takich ekologicznych jednośladów ze środków unijnych. - Jeśli UE dokłada do zakupu przez prywatne osoby paneli fotowoltaicznych, termomodernizacji budynków czy wymiany kotłów grzewczych w indywidualnych gospodarstwach na ekologiczne, dlaczego nie miałaby wspierać zastąpienia samochodów rowerami elektrycznymi? - pyta.

cityl-black-home-250x167.png

Komentarze (11)

a to będą równać świeradów, bo w górach akumulatory padną po 2 kilometrach

Panu też przydałoby się trochę jazdy na rowerze..

Do pipi i do Anonimosus. Najpierw zapoznajcie się z osiągami rowerów elektrycznych i pod jaką górę jadą jaka jest moc itd. zanim będziecie wypisywać bzdury wyssane z palca, świat i technologia idą do przodu a u was mózg i myślenie zostało w szkole podstawowej, zwłaszcza ten mądrala Anonimosus, wypisuje bzdury co niemal każdy artykuł na nj24 nawet przez chwilę się nie zastanowi co pisze i jaką głupotę walnął, cwaniakować to każdy umie ale trzeba wiedzieć jak.

..za moich czasow,gdy przyjechalem na Ziemie Odzyskane to
sp.Pani Janina zlamala noge na rowerze,bo byl niemiecki.Elektryczne rowery raczej nie przyciagaja,bo moga porzadnie przeczepac,gdy nastapi zwarcie w kabelkach

Czemu te rowery takie drogie?Czy dlatego,że produkuje je nasza firma?

Znajoma - z racji niepełnosprawności - porusza się rekreacyjnie rowerem elektrycznym trójkołowym. Razem z całym dodatkowym osprzętem (specjalne siedzisko zamiast siodełka, dodatkowy uchwyt na kule itd.) zapłaciła jakieś 4500 zł (PFRON nie był łaskaw dofinansować rekreacji). A trójkołowce są przecież sporo droższe od normalnych jednośladów...
To jak bardzo "wypasione" rowery zamierza kupić pan burmistrz, jeśli mają kosztować po 5000 zł/szt.?

Czemu te rowery takie drogie?Czy dlatego,że produkuje je nasza firma?

Proszę pamiętać, że te elektryczne rowery mają rury wydechowe w pobliskiej Bogatyni. Lepiej dla wszystkich będzie, jeśli rowery będą napędzane siłą mięśni ludzi.

Tyle, że - wyobraź sobie - istnieją ludzie mniej sprawni, którzy zwykłym rowerem po prostu nie dadzą rady po wzniesieniach. Lepiej, żeby oni się nie ruszali WCALE?

Prawdziwy Polak NIGDY nie zrozumie związku między prundem w rowerze a Turoszowem. Podobnie nie zrozumieje związku między gumowcem i plastikowymi butelkami w piecu CO a smogiem. To jakies pogańskie wymysły przeciwko Polsce.

Niektórzy piszą, że rowery na prąd zatruwają środowisko, bo prąd trzeba wytworzyć. Rozumiem, że energia w mięśniach wytwarzana jest w 100% ekologicznie? A to że zapotrzebowanie na kalorie takiego człowieka sporo wzrasta i że produkcja żywności również zatruwa środowisko, to już nie słyszeli? Zasada zachowania energii się kłania. Człowiek, to nie perpetuum mobile. Żeby pozyskać energię, najpierw trzeba ją włożyć.